26

165 6 25
                                    

POV KORNELIA

DWA MIESIĄCE PÓŹNIEJ

Czy przez te dwa miesiące działo się coś nadzwyczajnego? Hmm, raczej nie. Przywitaliśmy nowy rok, pogodziliśmy się z Kubą i obiecał, że takie zachowanie się już nie powtórzy. Sama nie do końca przekonana mu w to uwierzyłam. Spędzałam mnóstwo czasu z Patrykiem i Piotrkiem, ale niestety osobno z każdym z nich, bo było widać, że się nie znoszą. Nie miałam pojęcia dlaczego, ale, gdy tylko znajdowali się blisko siebie, od razu się kłócili. 

Laura oczywiście twierdzi, że to dlatego, że są zazdrośni. Ja nie wiedziałam za bardzo, co o tym myśleć. Ale cieszyłam się, że mogę spędzać z nimi czas. 

Jest już styczeń. Nie do pomyślenia, że 8 klasa tak bardzo zmieniła moje życie. Nigdy nie sądziłam, że będą się dziać takie rzeczy, jakie dzieją się teraz. Że w moim życiu pojawią się tacy chłopcy, jak Piotrek i Patryk. Jednak dla wszystkich bezpieczniej jest, kiedy oni ze sobą nie rozmawiają. 

Moje przemyślenia przerwały nagłe łaskotki. Zaczęłam się śmiać, chociaż nie wiedziałam, kto wpadł na taki idiotyczny pomysł. Odwróciłam się i zobaczyłam Piotrka, przez co mój uśmiech jeszcze bardziej się powiększył. 

-Przestań Zarozumialcu, przestań!- krzyczałam przez śmiech.

-A co będę z tego miał?- przerwał na chwilę.

-Czy ty zawsze byś coś chciał? Jest coś takiego jak bezinteresowność, wiesz? Przestań!- krzyknęłam, kiedy znów zaczął.

-Chcę buziaka, tego zaległego.- odparł dumnie.

-Jakiego zaległego!? Nigdy ci nic nie obiecywałam, błagam, nie rozśmieszaj mnie. 

-Tego spod toalety, kiedy uderzyłaś mnie drzwiami.

-Szkoda tylko, że ja nic ci nie obiecywałam, więc przykro mi, ale go nie dostaniesz.- zrobiłam smutną minę. 

-No to nie przestanę łaskotać.- wzruszył ramionami i ponownie chciał zacząć mnie łaskotać. 

-No dobra, dobra!- chciałam powstrzymać go rękami. W jednej chwili nadstawił policzek z wielkim uśmiechem. Szybko pocałowałam swoją dłoń i potem dotknęłam jego policzka. Chłopak popatrzył na mnie niezadowolony. 

-Na co liczyłeś, na nic więcej nie zasługujesz.- zaśmiałam się. 

-Radzę ci uciekać, albo się poprawić. 

Od razu zaczęłam uciekać na drugi koniec korytarza. W połowie biegu odwróciłam się w jego stronę i zauważyłam, że on również za mną biegnie. Kiedy mnie dogonił i złapał nie chciał mnie puścić. 

-No dobra, Jezu, widzę, że nie dasz mi żyć.- westchnęłam- Ale może mnie puść, bo może tak jakby nie dam rady, jak będziesz mnie tak trzymał?

Brunet puścił mnie, a ja stanęłam na palcach i złożyłam bardzo delikatny pocałunek na jego prawym policzku. 

Myślałam, że będzie gorzej. Czemu mi się to podobało? 

 Kiedy stanęłam już normalnie wpadłam na kogoś plecami. Od razu się odwróciłam i zauważyłam Patryka. Ale wyglądał inaczej, był wściekły. 

Pewnie to wszystko widział i znowu zaczną się kłócić, świetnie.

-Hejka Patryk.- uśmiechnęłam się do niego uśmiechem, który najbardziej lubił. Jego rysy twarzy trochę złagodniały, jednak nadal wyglądał jakby miał zaraz wybuchnąć. 

-Mogę wiedzieć, co ty odpierdalasz i czemu ją zmuszasz, żeby cię całowała, skoro tego nie chciała?- syknął w stronę bruneta. 

Ups...

Bo to ty jesteś dla mnie całym światem |ZAKOŃCZONE✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz