Jennie: Lalisa, żyjesz?
Jennie: Odpisz, błagam!
Jennie: Nie widziałam Cię od paru dni, Lisa
Jennie: Wybaczam Ci tą ucieczkę, tylko błagam, napisz coś!
Lalisa: coś
Jennie: Żyjesz! Lisa, błagam, nie uciekaj ode mnie!
°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°
Od owej ucieczki minął prawie tydzień. Lalisa unikała Jennie, jednak ta się nie poddawała i każdego dnia dzwoniła, pisała i próbowała odwiedzać Lalisę.
Jisoo, która nie była w tą sytuację wtajemniczona, myślała, że Lalisa po prostu pokłóciła się z Jennie tak jak z Rose.
Pewnego dnia Lalisa postanowiła spotkać się z Jisoo i wyjaśnić jej wszystko, co wydarzyło się ostatnim czasem w jej życiu.
- Dobra, Lalisa, a teraz mów: o co poszło z Jennie? - zapytała Jisoo siadając na ławce w ich ulubionym miejscu spotkań, czyli parku.
- Kiedyś obiecałam Ci, że wytłumaczę Tobie pewną rzecz. Pamiętasz? - Lalisa usiadła obok przyjaciółki.
- Ta, coś mi się przypomina.
- Więc... zdecydowałam, że powiem Ci to teraz... Jesteś gotowa?
- Uuu, zapowiada się ciekawie! Mów! - Jisoo zaklaskała w dłonie i uśmiechnęła się szeroko.
- No... ostatnio pytałaś mnie, kto mi się podoba... wiem, że będzie to dla Ciebie sporym szokiem, ale... podoba mi się dziewczyna. - Lalisa cicho westchnęła.
- Wow, Lalisa... nie spodziewałam się tego po Tobie. Ale mów dalej...
- Tą dziewczyną jest Jennie.
Jisoo otworzyła szeroko oczy i jeszcze szerzej się uśmiechnęła. Słuchała monologu przyjaciółki z dziwnym dla niej spokojem.
Gdy Lalisa opowiedziała jej wszystko; o zauroczeniu, o smsach Rose i o ucieczce, Jisoo przestała się uśmiechać i wzięła przyjaciółkę za dłoń.
- Lalisa, to idealny moment do wyznania swoich uczuć! Po prostu powiedz to Jennie, ona na to czeka! - Jisoo zdobyła się na delikatny uśmiech patrząc w oczy Lisy.
- Ale.. ale ja nie potrafię. Myślisz, że to takie łatwe?
- No... no powiedz jej to. Rose Ci to ułatwiła!
Lalisa otworzyła usta z niedowierzenia, śmiejąc się cicho.
- Że co, przepraszam? Rose mi to ułatwiła? Jisoo, nie żartuj sobie, kurde! Ona zniszczyła moją idealną relację z Jennie. A ty mi mówisz, że mi to ułatwiła. Śmiechu warte, Jisoo...
- Nie widzisz? Wystarczy że pójdziesz do Jennie i powiesz "tak, kocham Cię". Nie musisz nic wyznawać, po prostu to powiesz. Lisa, nie zmarnuj tego! Masz to zrobić, masz wyjawić jej swoje uczucia. Nie pozwolę, aby moja najlepsza przyjaciółka została samotna na starość.
- Ale...
- Żadnych ale! Spotkasz się z Jennie i wyjawisz jej uczucia. Koniec i kropka.
- Jisoo, jesteś przeokropna! - Lalisa westchnęł cicho, wpatrując się w oczy przyjaciółki ze smutkiem.
- Chcę dla Ciebie jak najlepiej! - Jisoo puściła dłonie dziewczyny i wstała z ławki, krzyżując ręce na piersiach. - Obiecaj, że się z nią umówisz i jej to wyznasz, dobrze?
- Niech Ci będzie... Obiecuję.
Jisoo uśmiechnęła się szeroko i przytuliła przyjaciółkę. Szybko się z nią pożegnała i odeszła w nieznane dla Lalisy miejsce.
Oddech Lalisy bardzo przyśpieszył, gdy pisała do Jennie prostego smsa.
Lalisa: Jennie, masz dzisiaj czas?
Jennie: Tak, mam... chcesz się spotkać, kochana?
Lalisa: Owszem, i wszystko Ci wyjaśnić
Jennie: Gdzie chcesz się spotkać? Mogę tam być nawet teraz
Lalisa: Kawiarnia z której uciekłam
Jennie: Zaraz tam będę!
Lalisa wzięła swoją torebkę i szybkim krokiem ruszyła do kawiarni. Nie minęło dziesięć minut, a ta siedziała już w niej zamawiając kawę.
Po krótkiej chwili w drzwiach kawiarni pojawiła się Jennie, przemierzając wzrokiem wszystkie stoliki. Gdy wreszcie natrafiła nim na stolik, przy którym siedziała Lalisa, szybko do niego podeszła i z wielkim, ciepłym uśmiechem na swoich ustach dosiadła się do dziewczyny.
- Lisa, nawet nie wiesz, jak się cieszę, że chciałaś się spotkać! Moje serce się raduje, nawet nie wiesz jak!
- Jennie, chciałam się z Tobą spotkać w jednym celu. Chyba wiesz, o co chodzi.
- Domyślam się... mów śmiało, słucham Cię!
- A więc... - Lalisa nerwowo wpatrywała się w Jennie. Bardzo chciała wyjawić jej swe uczucia - ale bardzo bała się odrzucenia z jej strony. W ostatniej sekundzie po prostu odpuściła i szybko rzekła następujące słowa:
- Jennie, przepraszam za Rose. To, co uczyniła było głupie i lekkomyślne. Nie, nie kocham się w Tobie. Rose napisała to pod wpływem złości na mnie. Ostatnio bardzo się pokłóciliśmy, ale ona zgodnie ze swoją naturą zrobiła coś, co miało mnie ośmieszyć. Przepraszam, Jennie, że to akurat Ciebie włączyła w tą kłótnię. A jeżeli chodzi o ucieczkę... cóż, to było głupie i dziecinne, wiem. Ale zrozum - to było pod wpływem emocji i szoku wywołanego przez Park. Jeszcze raz przepraszam, Jennie.
Na twarzy Jennie przez chwilę można było zobaczyć smutek i przygnębienie. Ale szybko uśmiechnęła się i powiedziała szybko:
- Nic nie szkodzi Lalisa... teraz już wszystko wiem. Mam lekceważyć smsy od Rose, tak?
- Tak. Pewnie wypisuje jeszcze dziwniejsze rzeczy, prawda?
- Nie. Od paru dni nie odzywa się.
- To dobrze... to jak, zamawiasz coś?
- Nie... teraz, gdy wszystko wiem, mogę spać spokojnie... Pójdę już, mam dużo na głowie... Dziękuję za spotkanie i wyjaśnienie, Lisa. Do zobaczenia! - Jennie szybko wyszła z kawiarni ze złamanym na małe części sercem. Miała wielką nadzieję, że treść smsów Rose jest prawdziwa i Lalisa podkochuje się w niej. Jednakże teraz usłyszała że tak nie jest, więc ze zaszklonymi oczami wracała do swoich czterech ścian.