8

732 65 8
                                    

- Spotkałaś się z nią? - mówiła Jisoo siadając na lalisowej kanapie.

- Ta...

- I co? Jak było? Zdradziłaś jej swoje uczucia? Co ona na to? Jesteście już parą? Jakie kwiaty mam kupić w prezencie ślubnym? Będę dobrą ciotką dla waszych adoptowanych dzieci, obiecuję!

Lalisa nieśmiało spojrzała w oczy przyjaciółki, wiedząc, że nie da rady jej okłamać.

- Ja... tak, wyjawiłam wszystko Jennie! - Lisa nerwowo się uśmiechała, zdając sobie sprawę, w jakie bagno wciągnęła samą siebie.

- I co ona na to?

- Ee... ona... nie wiem, uciekłam!

- Co.

- To, co słyszysz! I nie naciskaj na mnie! Wyjawiłam jej uczucia, jak obiecałam, a teraz daj mi wreszcie święty spokój!

- Aj, Lalisa. Mam nadzieję, że się z nią spotkasz i dowiesz się, czy ona odwzajemnia to uczucie.

- Ta... tak, zrobię to... - Manoban wstała z kanapy i poszła nalać do swojej szklanki wodę. Gdy wykonywała tę czynność, zauważyła przez okno, że w stronę jej bloku zmierza Jennie. Nagle poczuła wibracje w kieszeni swoich spodni, więc szybko wyjęła swój telefon. Tak jak się spodziewała, Jennie napisała jej smsa.

Jennie: hejka Lisa, wpadnę do ciebie, oki?

Lalisa: Przepraszam Jennie, ale nie ma mnie w mieszkaniu

Jennie: szkoda, bo stoję właśnie pod blokiem... no cóż, to pójdę sobie na spacerek. A kiedy wrócisz?

Lalisa: jakoś jutro

Jennie: gdzie tak właściwie jesteś, kochana?

Lalisa: sorki, nie mogę pisać

Lisa szybko odłożyła telefon i szybkim krokiem znalazła się przy oknie. Jennie wolno szła do parku, patrząc raz na ulicę a raz na sklepy. Manoban poczuła ulgę i wróciła do swojej przyjaciółki.

- Dobra kochaniutka, teraz szykuj się na ploteczki! - Jisoo klaskała w dłonie z radości, mając na twarzy wyraz, który Lalisa dobrze znała. Znaczył on dokładnie "teraz będę obgadywała inne osoby, więc nic nie mów".

Gdy Jisoo po ponad dwóch godzinach skończyła swój monolog, Lalisa wręcz zasypiała. Koreanka szybko wyszła z jej mieszkania, żegnając się szybko przytulasem. Gdy przekroczyła i zamknęła za sobą drzwi, Lalisa poczuła się bardzo głodna. Niestety nie mogła wyjść z domu, bo szanse na spotkanie Jennie były bardzo wysokie, zważywszy szczególnie na fakt, iż dziewczyna bardzo lubiła sklepy w okolicy bloku Lalisy.

- Ugh, w co ja się wkręciłam! - mówiła do siebie, masując swój brzuch. Westchnęła cicho i poszła do swojego pokoju z nadzieją, że jakoś przeżyje ten wieczór pozbawiony jedzenia.

Kładąc się na łóżku cały czas myślała o tym, że okłamała Jennie. I Jisoo. Okłamała je obie. Źle się z tym czuła, ale nijak mogła to odkręcić.

- Jennie... moja kochana Jennie. Jak ja mam żyć ze świadomością, że mnie nie kochasz? - Lalisa wstała szybko i podeszła do swojego biurka, wyjmując z niego kartkę i długopis. Miała nadzieję, że gdy przeleje swe uczucia na papier, będzie mogła spać spokojniej.

"Droga Jennie" - zaczęła - "To, co pisała do Ciebie Rose jest najprawdziwszą prawdą. Stchórzyłam uciekają od Ciebie, ale inaczej nie potrafiłam. Nie potrafiłam mówić do Ciebie kłamstw patrząc Ci w oczy.
To, co do Ciebie czuję, skrywam od dawna. Uświadomiłam to sobie w liceum, gdy tylko do niego dołączyłaś. Nie wiem dlaczego zauroczyłam się akurat w Tobie - to było dla mnie zagadką - ale wiem, że jesteś cudowną osobą, więc pewnie dlatego. Oh, i urodą grzeszysz. Dlatego pewnie też.
Pewnie się domyślasz, że skoro tak Cię unikam, to coś jest na rzeczy. I pewnie już wiesz, że te smsy od Rose mają w sobie prawdziwą treść. I chociaż pewnie trudno Ci w to uwierzyć, to tak, owszem - kocham Cię! Kocham Cię tak bardzo... chciałabym to wykrzyczeć, aby każdy o tym wiedział, ale nie potrafię powiedzieć tego nawet Tobie.
Pragnę tylko, abyś mnie kochała. Abyś otaczała mnie troską, szacunkiem i pomocą. Abyś opiekowała się mną, mówiąc, jak bardzo mnie kochasz. Pragnę Twej miłości, Jennie.
Ale wiem, że Ty tego do mnie nie czujesz - bardzo mnie to boli, bardzo, bardzo... Ale żyję w tym nieszczęśliwym zauroczeniu, mając nadzieję, że pewnego dnia będziemy szczęśliwe. Szczęśliwe razem.
Źle czuję się z tym, że Cię okłamałam. Bardzo źle."

Lisa zgniotła kartkę i rzuciła ją w ścianę.

- I gdzie ta ulga? Czuję się jeszcze gorzej... - rzekła cicho, owijając się kocem, po czym rzuciła się na łóżko i powoli zasnęła.

𝚕𝚊𝚕𝚒𝚜𝚊'𝚜 𝚕𝚘𝚟𝚎 | ᴊᴇɴʟɪꜱᴀ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz