- Kurde... - Lalisa szybko skręciła w ciasną uliczkę i obejrzała się za siebie. Od paru minut śledziła ją Jennie. - tryb lalisowego ninja odpalony.
Lisa szybko biegła przez uliczkę, następnie przez ulicę, aż skończyła w parku. Usiadła na ławce i próbowała złapać oddech, nieświadoma, że Jennie właśnie za nią stoi.
- Manoban, ty chyba nigdy nie nauczysz się biegać szybciej. Buu - Jennie szybkim krokiem znalazła się obok Lalisy.
- Po co za mną chodzisz?
- Czemu mnie unikasz?
- Dlaczego odpowiadasz pytaniem na pytanie?
- Abyś miała zagadkę. Lisa, czemu ciągle ode mnie uciekasz?
- Em... ja... ty... - nagle Lalisa otrzymała smsa od Jisoo.
Jisoo: AAA WIDZĘ WAS! ALE UROCZA PARKA!
Lalisa: jisoo nie
Jisoo: JISOO TAK!
Nagle obok Jennie i Lalisy zjawiła się Jisoo z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Jak tam mają się moje kochane dziewczynki? - powiedziała radośnie, patrząc raz na Lalisę, raz na Jennie.
- Jisoo, błagam, nie...
- Cześć Jisoo! Co tam u Ciebie?
"Błagam. Nie. To." - powtarzała w myślach Manoban, obserwując twarz swojej przyjaciółki i twarz obiektu swoich westchnień.
- U mnie dobrze. A u was? Jak tam się ma nowa para? - rzekła Kim z ogromnym uśmiechem, klaskając w dłonie delikatnie.
- Ymm? - Jennie zrobiła dziwną minę i ukratkiem spojrzała się na Lalisę.
Lisa czuła się bardzo niekomfortowo. Marzyła o tym, aby zapaść się tylko pod ziemię. Ku zdziwieniu Jennie i Jisoo próbowała to robić.
Lalisa położyła się na ziemi, mówiąc: "dalej, niech moje ciało zapadnie się w Ciebie, Ziemio"
Jennie i Jisoo spojrzały się na Manoban jak na wariatkę. Ale te ich dziwne spojrzenia dla Lalisy nie były czymś najgorszym - najgorsze miało zaraz nadejść.
"Spróbuję to odkręcić"
Lisa wstała z ziemi i szybko otrzepała się.
- Przepraszam Jennie, ale Jisoo trzyma z Rose.
"Co ja robię."
- Ee, Lisa? - Jisoo wyglądała na zdenerwowaną.
"Jeszcze to naprawię!"
- Przepraszam Jisoo, zwariowałam!
"Co. Ty. Robisz. Ze. Swoim. Życiem. Manoban."
Obie dziewczyny spoglądały na Lalisę podejrzanym wzrokiem. Nagle obie wybuchnęły śmiechem.
- Z czego się tak śmiejecie? - Lalisa delikatnie się wycofała.
- Myślisz, że Jisoo nie pisała do mnie z gratulacjami? - Jennie skrzyżowała ręce na piersiach.
- Myślisz, że Jennie nie pisała do mnie z pytaniami, co się z Tobą dzieje? - Jisoo również skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.
Lalisa spuściła wzrok i wlepiła go w swoje buty.
- Powinnam zostawić was same, prawda? - Jisoo spojrzała na Jennie, a po jej przytaknięciu rzuciła szybkie - papatki, kochane! - i odeszła.
Jennie podeszła do Lalisy blisko. Za blisko, dotykając jej dłoni swoją.
"O mój Boże."