Hejka. Ten shot to moja wersja "romantycznego wyjazdu Zatok". Mam nadzieję, że się spodoba. Miłego czytania!
Asia POV
Obudziłam się w świetnym humorze, który jak się później okazało, został bardzo szybko „zdeptany". Wstałam, ubrałam się, zrobiłam makijaż, związałam włosy w koka i poszłam do kuchni zjeść śniadanie. Na blacie znalazłam kartkę, która była powodem mojego smutku. Był to list:
Siora!
Jest już końcówka roku szkolnego, więc stwierdziliśmy z kumplami, że szkołę można już olać. Jedziemy nad jezioro – nie wiem za ile wrócimy. Dla twojej wiadomości... ojca rano nie było, więc pewnie nie wrócił na noc do domu. Po powrocie liczę na jakieś dobre pierogi ;)
Marcin
Po przeczytaniu kartki gotowałam się ze złości. Marcin wyjeżdża opuszczając szkołę a na dodatek jeszcze liczy, że mu pierogi zrobię – no palant jeden. Zostawia mnie z całą chatą, ojcem hazardzistą i wszystkimi problemami. Nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam urlop i mogłam zostawić to wszystko i wyjechać. Podarłam kartkę, rzuciłam strzępkami na podłogę, a sama opierając się plecami o ścianę, upadłam bezsilnie na podłogę. Zaczęłam płakać... Moje użalanie się przerwał dźwięk telefonu.
Szymon POV
Obudziłem się w wyśmienitym humorze(Tak wiem, że się powtarzam ale nie wiedziałam jak mogę zamienić ten zwrot – dopowiedź autorki). Na samą myśl patrolu z Aśką, uśmiech pchał mi się na twarz. Kiedy kogoś kochasz, każda chwila z tą osobą jest na swój sposób wspaniała. Wstałem, wziąłem szybki prysznic i ułożyłem idealnie włosy. Od kiedy kocham Zatatońską zacząłem przykładać większą uwagę do swojego wyglądu. Poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie płatki. Podczas jedzenia postanowiłem, że zaproponuję partnerce podwózkę do pracy – w końcu jej śliczny uśmiech sprawiał, że dzień był jeszcze lepszy. Wziąłem telefon do ręki i wybrałem numer do Asi. Kobieta odebrała po trzech sygnałach. Zacząłem rozmowę:
-Hej Aśka
-Cześć Szymon
-Mam pytanie... - powiedziałem
-Zamieniam się w słuch...
-Może wpadłbym po ciebie i pojechalibyśmy razem do pracy?
-Niestety Szymon, mu...szę od...mó..wić... - kobiecie łamał się głos
-Asia coś się stało?
-Nie Szymon... wszystko jest okej.
Czułem, że kobieta coraz bardziej się „rozkleja". Odpowiedziałem szybko:
-Już jadę! Nie przyjmuję jakiegokolwiek protestu!
-Ale Szymon...
Asia POV
Nie było dane mi dokończyć, bo Szymon się rozłączył. Siedziałam dalej na podłodze nie wiedząc co zrobić. Po chwili zorientowałam się, że wyglądam tragicznie : spuchnięte, czerwone oczy od płaczu, rozwalony kok i bluzka przesiąknięta od łez. Za chwilę miał przyjechać facet mojego życia, chodzący ideał, a ja wyglądałam jak zombie. Nie miałam siły wstać z podłogi. Stwierdziłam, że nie będę udawać, że wszystko jest okej. Szymek i tak wie, że coś się stało i znam go na tyle dobrze, że jestem pewna, iż nie da mi spokoju póki nie dowie się prawdy.
Szymon POV
Pobiegłem jak najszybciej do samochodu i ruszyłem w stronę mieszkania Asi. Nie miałem pojęcia co się dzieje, a po jej zachowaniu nie wywnioskowałem niczego dobrego. Bardzo się martwiłem, ale byłem też na nią cholernie zły, że mi nic nie powiedziała. Z drugiej strony wiedziałem, że krzyki mi nic nie dadzą, a wręcz jeszcze bardziej pogorszą sytuację. Myśl o tym, że moja księżniczka właśnie płacze, a mnie nie ma obok niej, przyprawiała mnie o dreszcze. Skończyłem rozmyślać i skupiłem się na drodze. Powiedziałem tylko do siebie: Asieńka trzymaj się! Już do ciebie jadę!

CZYTASZ
One Shots || Asia & Szymon || PiP
Fiksi PenggemarMacie tutaj takie małe wprowadzenie do one shotów... Niech to co tu przeczytacie będzie przewodnią myślą tego wszystkiego. Szymon POV -Od zawsze coś do niej czułem... Nawet kiedy sam nie byłem tego pewien. Jej wzrok przyprawiał mnie o dreszcze. Mogł...