*2*

1.2K 51 7
                                    

Obudziłam się na kanapie przytulona do śpiącego Wawrzyna

Zaraz... CO?! JAK?! KIEDY?! DLACZEGO?! Jak do tego doszło?

Nagle poczułam jak Łukasz głaszcze mnie po głowie i całuje w czoło.

-Dzień dobry księżniczko

Księżniczko?

-Cześć głupku

Ten się tylko uśmiechnął i wstał z kanapy, ruszając w stronę kuchni. Po zjedzeniu śniadania Łukasz i ja udaliśmy się do naszych pokoi i przebraliśmy się.

-I jak? Gotowa?- zapytał

-Nie chce mi się iść do szkoły

Wawrzyn jakoś zmusił mnie abym wsiadła do jego auta i pojechaliśmy do szkoły.

-Łuki ale ja naprawdę nie chce

-Nie ma żadnych ale

Po tych słowach brunet podniósł mnie i przerzucił sobie przez ramie idąc tak ze mną do szkoły.

-WAWRZYN IDIOTO PUŚĆ MNIE!!!

-Nie

-ZOSTAW MNIE- miotałam się ale to nie pomogło- nienawidze cie, kurwa puść mnie!

Powiedziałam i uwolniłam się od chłopaka. Nie wiem czemu, ale kiedy już stałam na ziemi ten szybko odszedł.

Co go ugryzło? Przecież to on mnie podniósł bez mojej zgody, a kiedy uda mi się cudem uwolnić to ten się obraża, jebany

Poszłam poszukać mojej przyjaciółki Oliwii. Nigdzie nie mogłam jej znaleźć. Pewnie mnie unikała przez to, że ją wystawiłam na matmie.

Na lekcjach próbowałam porozmawiać z Łukaszem, ale ten tylko mnie olewał. Z tego powodu było mi bardzo przykro.

Naglę, przyszła do mnie wiadomość, która mnie dobiła. Na przerwie poszłam do łazienki i wyjęłam żyletkę...

Nie wiem za bardzo czemu to robie. Ja poprostu już nie wytrzymuje z tym wszystkim psychicznie (nie oceniajcie mnie)

Problem polegał w tym, że przez przypadek zrobiłam zbyt głębokie rany i lała się z nich krew. Miejsce na bluzie pod którym były cięcia było lekko we krwi.

Na kolejnej lekcji Łukasz usiadł koło mnie.

-Słuchaj... przepraszam, że cię olewałem, ale mnie skrzywdziłaś mówiąc, że mnie nienawidzisz...

-Ja tak tylko palnęłam. Wcale cię nie nienawidzę...

W tym momencie sięgając po zeszyt do plecaka Łukasz zahaczył swoją rękę o moją na której były rany po cięci, na co ja syknęłam z bólu.

-Co się stało?- wziął moją rękę do swojej i podwinął rękaw. Kiedy zobaczył rany po cięciu od razu zasłonił rękaw- Pani Małgorzato czy moge zaprowadzić Jagode do pielęgniarki, bo strasznie boli ją brzuch?

-Oczywiście Łukasz, idźcie

Wyszliśmy z klasy, a brunet zaprowadził mnie do auta. Jechał jak szalony.

-Jedziemy do szpitala

-Rób co tylko... chcesz... ale nie... nie jedź do.... szpitala....

W tedy zemdlałam w aucie.

Prawdziwa Miłość? ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz