-8-

1.1K 105 15
                                    

- Eiji spokojnie...
- Eijiro, uspokój się...
- Kurwa Kirishima! Posadź swoją dupę na łóżku i mnie posłuchaj! Po co niby chcesz im mówić, że jesteśmy razem? - zapytał Bakugou podnosząc sugestywnie jedną brew.
- Oni też mi o wszystkim mówią... tak jest fair - mruknął czerwonowłosy. - Byłbym beznadziejnym przyjacielem nie mówiąc im o tak ważnej rzeczy, ale cholera oni mogą powiedzieć, że jestem pedałem i mnie wyśmiać i co wtedy?! - mówił smutno, wtulony w poduszkę.
- I jakby cie wyśmiali nadal nazywałbyś ich przyjaciółmi? To twoje życie, co cię obchodzą inni? - spytał Katsuki.
- Ty mnie nie zrozumiesz... ty masz wszystko i wszystkich gdzieś, ja tak nie potrafię! - krzyknął nagle. - P...przepraszam, nie chciałem się unosić. Po prostu to mnie przerasta. Boję się, że coś zrobię nie tak i...
- Przestań gadać - przerwał mu Bakugou. - Co będzie to będzie. Jeśli nie zaakceptują twoich wyborów, to nie są kurwa ciebie warci. Tak pomijając wszystko, ja ich wybranków nawet nie komentuję.
- Boże Katsuki, nie musisz być aż tak wredny - zachichotał Eijiro i pocałował blondyna w czoło. Bakugou tylko prychnął i delikatnie złączył ich usta. Nie był to bardzo agresywny pocałunek. Był jednak na tyle uczuciowy, by odciągnąć myśli Kirishimy od zaistniałego problemu. Po chwili czerwnonowłosy zarzucił ręce na kark swojego chłopaka i zaczął pogłębiać pocałunek.
~~~~~~~~
Wszyscy siedzieli w pokoju wspólnym. Kaminari razem z Sero oglądali serial w TV, a Mina pisała z Uraraką. Nawet Katsuki zajął się czytaniem książki. Tylko Kirishima siedział jak na szpilkach obserwując wszystkich. Od pewnego czasu nie czuł się komfortowo ze swoimi przyjaciółmi. Wszystko go przytłaczało. Jedynie kiedy był sam na sam z Bakugou mógł odetchnąć i w pełni czuć się sobą.
,, Muszę wybrać odpowiedni moment, żeby im powiedzieć... dłużej już nie wytrzymam tłamsząc to w sobie. To jest nie do zniesienia..."
- Kiri, możemy pogadać sam na sam? - zapytała w pewnej chwili Mina, wyrywając chłopaka z zamyślenia.
- Um...jasne - mruknął niepewnie Eijiro i razem z dziewczyną wyszli z pokoju. - To o czym chcesz porozmawiać? 
- Powiedz mi proszę, co się z tobą dzieje? Od niedawna zauważyłam, że jesteś jakiś niespokojny. Masz podkrążone oczy i wyglądasz jakbyś nie spał po nocach. Chciałam zapytać wcześniej, ale ty cały czas gdzieś mi znikałeś. Wszystko w porządku? - zasypywała pytaniami chłopaka z bardzo zaniepokojoną miną.
-W sumie... to muszę ci coś powiedzieć...

- Bakugou! Gratulacje! Szczęścia! O mój boże! - krzyczała rozanielona Ashido, czym zwróciła uwagę wszystkich w pokoju.
- A co się stało? - zapytał wyrwany z serialu Kaminari. Trudno, że był najważniejszy moment odcinka. Doskonale wiedział, że jego różowowłosa przyjaciółka i tak się nie zamknie i będzie wiedział tyle co nic.
- Moi drodzy - zaczęła teatralnie Mina. - Muszę wam ogłosić, iż nasz kochany Bakugou Katsuki znalazł sobie drugą połówkę!
- Cool - odpowiedział szybko Sero, który też musiał słuchać "różowej".
- A wiecie kto jest jego wybrankiem? - zapytała Ashido, zupełnie nie zwracając uwagi na Katsukiego, którego mina wyrażała ,, zaraz ci pierdolne, przysięgam". Nie zobaczyła żadnej reakcji. - To wam powiem. Kiri!
Teraz reakcja była natychmiastowa. Kaminari prawie udusił się nachosem, którego przeżuwał, a Sero odwracając się w stronę dziewczyny w zabójczym tempie, zaplątał się o jakiś kabel i zrzucił dekoder, któremu - dzięki Bogu - nic się nie stało.
- CO TY WŁAŚNIE W TEJ CHWILI POWIEDZIAŁAŚ?! - wydarł się Denki.
- To co słyszałeś przyjebie - warknął Katsuki, którego cała ta sytuacja zaczęła drażnić. W tej chwili chciał znaleźć się przy swoim chłopaku, którego nigdzie nie mógł zobaczyć.
- Gratuluję, to super, że wam...
- Różowa, gdzie Kirishima? - Bakugou przerwał szybko Sero.
- Ah, powiedział mi, że cała ta sytuacja go męczy, i czy mogłabym to powiedzieć za niego. No to powiedziałam, że spoko i chyyyba poszedł do pokoju - wytłumaczyła Mina.
- Dzięki - rzucił Katsuki i wyszedł z pomieszczenia. W drodze do swojego chłopaka dosyć mocno się zamyślił.
- Yh? O hej - uśmiechnął się czerwonowłosy. - Powiedziała?
- Ta... mówiłem ci, że nie masz się o co martwić - prychnął blondyn siadając przy swoim chłopaku. - Cieszyli się z twojego szczęścia, wiesz?
- To cudownie - mówił już bardzo spokojnie Eijiro. - Może w końcu się wyśpię jak należy...
- No mam nadzieję, bo za te nieprzespane noce mam ochotę cię udusić - zaśmiał się Bakugou i objął Kirishimę. - Oj Eiji, Eiji, nie bój się tak na przyszłość.
- Postaram się - zachichotał chłopak i pocałował Katsukiego w policzek.
-------------------------------------
Mamy to moi drodzy. Baaaardzo dziękuję Shitoroki-chan za pomysł. Mam nadzieję, że się podoba :3 
A i przygotowuje dla was drugą książkę, też Bakushima ale nie shociki tylko już normalna ;p Do następnego!

~ Violles

//Bakushima one-shoty// [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz