04

20 0 0
                                    

Obudziłam się późno i bolała mnie głowa. Niestety nie pamiętałam za dużo z poprzedniego wieczoru, ale wiedziałam, że bawiłam się genialnie. Podniosłam telefon i zobaczyłam kilka, starych nieodczytanych wiadomości o Thomasa i jedną w miarę nową od Hermana.

Od Herman:
Hej.

Do Herman:
Hej.
Przypomnisz mi proszę co wczoraj robiliśmy?

Od Herman:
A no byliśmy w klubie i zadawaliśmy sobie pytania.

Do Herman:
A oki.
Muszę teraz lecieć.
Pa.

Po napisaniu wiadomości ostrożnie wstałam i zeszłam do kuchni. Nalałam sobie wody i gdy już miałam wracać do pokoju usłyszałam głos Thomasa.

- Jose. Tak jak mówiłem wczoraj musimy porozmawiać. Siadaj. - jego głos był o dziwo spokojny. Usiadłam na kanapie obok chłopaka.

- O co chodzi? Jaki masz problem tym razem? - wkurzają mnie jego wieczne problemy. Mogę się spotykać z kim chcę i mogę robić co chce. On jest moim przyszywanym bratem, a nie ojcem.

- Ty taka nie jesteś. - powiedział. - I oni o tym wiedzą. - powiedział wskazując ręka na pokój Lily i Berniego.

- Skąd ty możesz wiedzieć jaka ja jestem! - krzyknęłam. - Przez całe życie mieszkałam w domu dziecka, a tam widocznie nie mogłam być taka jaka naprawdę jestem!

- Jose... wiesz, że to nieprawda! A jak oni się dowiedzą pomyślą, że to moja wina! I to ja będę miał przejebane a nie ty! - widać było, że spokój powoli go opuszczał.

- Thomas mam dosyć tej rozmowy. Idę do góry. - powiedziałam, ale on złapał mnie za rękę.

- I trzymaj się z daleka od Hermana i Luke'a. - po tych słowach zaśmiałam się i wyrwałam rękę z jego ucisku.

- Teraz to są też moi znajomi. - powiedziałam będąc już na schodach. Po tej rozmowie byłam nieźle wkurwiona, ale postanowiłam znaleźć jej powód. Może Thomas po prostu próbuje się o mnie troszczyć... nie wiem. Uważam, że musi ochłonąć i porozmawiamy jeszcze raz na spokojnie. Usiadłam na kanapie i zaczęłam oglądać Gossip Girl.

- Mogę wejść? - po około pół godziny leżenia i oglądania usłyszałam głos Lily poprzedzony pukaniem do drzwi.

- Jasne. - odpowiedziałam entuzjastycznie po czym drzwi otworzyły się i kobieta weszła do środka.

- Dzisiaj powinnam iść do lekarza... i chciałam zapytać czy pojedziesz ze mną? - zapytała niepewnie.

- Jasne! O której wyjeżdżamy? - zapytałam szczęśliwa, że Lily sama do mnie przyszła, bo zapomniałam o tej wizycie.

- Za około 2 godziny.

- Okej. - po moich słowach kobieta wstała i wyszła z pokoju. Podeszłam do szafy i wzięłam z niej ubrania. Ubrałam się i zrobiłam delikatny makijaż. Po tym poszłam zjeść śniadanie. W salonie zobaczyłam Thomasa z Lukiem. Przywitałam się i wróciłam do przygotowywania jedzenia. W pewnym momencie zobaczyłam, że chłopak się na mnie patrzy i gwałtownie odwróciłam głowę. Po chwili wróciłam do pokoju i jedząc śniadanie skończyłam oglądać odcinek Gossip Girl, który zaczęłam.

- Lily jesteś gotowa? - zapytałam, a kobieta wyszła ze swojego biura i przytaknęła. Po chwili siedziałyśmy już w samochodzie. Droga do szpitala nie była długa, więc już po chwili byłyśmy u lekarza. Lily poszła na badania, a ja zostałam w poczekalni. Po około 20 minutach Lily wyszła z gabinetu i widziałam łzy w jej oczach. Bardzo się przeraziłam. - Lily co się stało?! - zapytałam gwałtownie, a kobieta tylko machnęła ręka i poszła w kierunku parkingu. - Lily porozmawiaj ze mną! - udawała, że nie słyszy. Gdy wsiadłyśmy do auta, kobieta pochyliła głowę nad kierownicą i zaczęła płakać. - Co się stało? Powiedz mi. Przejdziemy przez to razem. - starałam się pomóc jej psychicznie.

Second Chance // h.t.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz