3

3 1 0
                                    

POV Alicja

-M-Marek, możemy iść do s-sklepu?-szepnęłam wystraszona. przez miesiąc dawali mi popalić za każde przekleństwo, pomyłkę, jęknięcie, wybrzydzanie... za praktycznie wszystko. nie miałam już praktycznie żadnych ciuchów.

-Jasne, kupimy też coś w sex shopie. przez miesiąc raczej wszczęli twoje poszukiwania. tym bardziej że nie masz rodziny.

-d-dziękuję- podziękowałam ze spuszczoną głową.


POV Iwan

Policja anulowała poszukiwania. W przciwieństwie do mnie. ja nadal siedziałem i chodziłem po mieście. właśnie przechodziłem obok sex shopu. zauważyłem włosy Alicji, tyle że trochę dłuższe. zatrzymałem się. dziewczynę trzymał jakiś szatyn. wszedłem za nimi do sklepu.

-Przymierz to Amy.- powiedział mężczyzna. Ukryłem się za wieszakami. dziewczyna bez słowa wzięła skąpe ubranie i poszła do przebieralni. gdy przechodziła zobaczyłem smutne pół diamentowe pół piwne oko. Serce zabiło mi szybciej.

mężczyzna wszedł do jej przebierani. podszedłem bliżej udając że przebieram w ciuchach.

-Nie, Marek...

- Miałaś się nie sprzeciwiać. Chcesz karę Alicjo?

-n-nie...

To była Alicja! Myślałem że padnę. wyszedłem spokojnym krokiem i schowałem się za rogiem sklepu. czekałem aż wyjdą.


POV Alicja

Marek znów chciał się do mnie dobrać.

-n-nie... a-ale jesteśmy w sklepie... jeszcze ktoś wejdzie -szepnęłam. wiedziałam że w domu będzie kara. w końcu się sprzeciwiłam.

- dobra. poczekaj aż wrócimy.

stałam w stroju różowego króliczka. spojrzałam w lustro. na całym ciele miałam siniaki. przez miesiąc tak mnie wygłodzili że wystawały mi wszystkie kości. westchnęłam. do pierwszej "kary" miałam w głowie jeszcze odrobinę nadziei. teraz nie widziałam już żadnej drogi ucieczki.

-Przebieraj się. Jedziemy do domu.-Powiedział szorstko Marek. kiwnęłam głową. Tak jak się spodziewałam nie wyszedł. Zaczęłam powoli zdejmować ubranie. Marek podszedł do mnie i pocałował mnie w szyję. zrobił malinkę. jego dotyk palił mnie żywym ogniem. w końcu udało mi się przebrać w swoje ciuchy.

Szybko zapłaciliśmy i skierowaliśmy się do wyjścia.

-M-Marek... P-przepraszam...

Złapał mnie gwałtownie za nadgarstek i wyszedł ze sklepu ciągnąc mnie za sobą.

-Nigdy więcej! -wrzasnął na mnie a ja się skuliłam.


POV Iwan

Mężczyzna wyszedł ze sklepu brutalnie ciągnąc za sobą Alicję za nadgarstek. Miasto było dziś puste. Ten cały Marek zaczął wrzeszczeć na moją ukochaną. Alicja skuliła się a z jej pięknych oczu wyciekły łzy.

Mężczyzna poszedł trzymając Alicję za rękę. Może i powinienem zadzwonić po policję... Ale oni anulowali poszukiwania. poszedłem więc za nimi skrywając się w cieniach.


POV Alicja

Mam przejebane. Powiedziałam jego imię w miejscu publicznym. Kurwa! Czemu ja jestem taka nierozważna!? teraz boleśnie trzymał mnie za nadgarstek  ciągnąc mnie w stronę domu. Gdy chciał zamykać furtkę zaczęłam się wyrywać. Ucieknę.


POV Iwan

gdy Marek odwrócił się żeby zamknąć furtkę, Alicja zaczęła się szarpać i wyrywać. z domu wybiegł drugi mężczyzna.

-Darek! weź tą sukę uspokój!

Darek jebnął Alicję w twarz ale ona nadal się szarpała. Modliłem się do wszystkich bogów jakich znałem żeby jej się udało. Nadzieja matką głupich... Marek złapał Alicję za nogi a Darek za ręce. Ala zaczęła krzyczeć i wołać pomocy.

-NIE! puścicie mnie! Pomocy! Zostawcie mnie!


POV Alicja

-Zamknij się!-ryknął Darek. Wnieśli mnie już do domu i zamknęli drzwi. Obaj rzucili mnie na łóżko i zaczęli się przygotowywać.


POV Iwan

Gdy ją wnieśli do domu, zakradłem się do okna. Rzucili ją na łóżko jak zabawkę. Zaczęli się rozbierać. Mój mózg pracował na pełnych obrotach. Musiałem ją uratować! Gdy zaczęli wiązać ją do łóżka wpadłem na ryzykowny pomysł. Pobiegłem do drzwi i zadzwoniłem domofonem.


POV Alicja

Ktoś zadzwonił w domofon. Marek podniósł mnie i całował moją szyję. Darek wyszedł półnagi Do drzwi. Byłam zrezygnowana, dopóki nie usłyszałam kto zadzwonił do drzwi.

-Dzień dobry. Szedłem sobie w lesie i usłyszałem krzyki...

-Czego chcesz dzieciaku?

-Chciałem zobaczyć czy wszystko jest w porządku.

- Jak się nazywasz i ile masz lat.

- Nazywam się Iwan i mam 16 lat.

W tamtej chwili moje serce zbiło szybciej. Tak jak zawsze Gdy słyszałam Iwana.


POV Iwan

Postanowiłem jak najmniej kłamać.

-Marek! Mamy gościa! Proszę wejść.

wszedłem za Darkiem do domu. usłyszałem że zamknął drzwi na klucz. zdjąłem buty jak dobrze ucywilizowany człowiek. Chodźmy do salonu. Poszedłem za gospodarzem. Gdy zobaczyłem co się dzieje w tym pomieszczeniu szybko wyjąłem pistolet.

Promyk nadziejiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz