7. Nowy Dom

23 1 0
                                    


Jedziemy już jakieś 30 min ie nie miałam co mam ze sobą zrobić postanowiłam włączyć radio i gdy tylko usłyszałam pierwsze nuty swojej ulubionej piosenki to zaczęłam ją nucić pod nosem. 

30 minut później 

Jesteśmy już pod domem Arona, gdy zobaczyłam Amandę wybiegającą przez Główne drzwi budynku i która w bardzo krótkim czasie znalazła się przy nas.

- Dziewczyno niezła akcja - powiedziała to i mnie przytuliła.

-Dzięki ale wiesz że możesz mnie już puścić co nie? - mówię do niej - Osoby które zawsze mnie przytulają są wyznaczone czyli Izzi, Lis, Mattew, Luk i nikt inny ale jak bardziej się poznamy to i chyba ty do nich dołączysz - mówię smutno

'ekipa idziemy do Pokoju Luny' -  mówię 

'Ama zaprowadzisz nas do Pokoju Luny?' pytam się

' Jasne chodźcie' mówi z uśmiechem a my bierzemy bagarze i idziemy na ostatnie piętro i cały czas kierujemy się za brunetką. 

Kiedy weszliśmy już do Pokoju Luny usłyszeliśmy walenie w drzwi zapewne Aron ale pewnie się za chwile przekonamy bo znający życie będzie coś tam wrzeszczał żebyśmy otworzyli drzwi.

- Natasha otwieraj te pieprzone drzwi!!! - nie myliłam się to był Aron.

- No chyba cię pojebało Aron - mówię gdy reszta Ekipy się śmieje razem z Amą, Właśnie co do niej ty chyba zaczynam ją traktować jak członka mojej kochanej Ekipy.

- Wyrażaj się! Czemu się przede mną chowasz do jasnej cholery, czemu uciekasz Nat czemu? - słyszę smutny głos Arona.

- Bo przynoszę pech, śmierć.... Prze ze mnie moi rodzice... - nie dane mi było dokończyć bo przerwała mi Lisa.

- To nie prawda przecież wiesz - mówi jak narazi spokojnie Lis - Tłumaczymy ci to już od tylu lat a ty dalej tego nie rozumiesz?!  - już nie wytrzymała i zaczęła krzyczeć, gdy Izzi z Amą zobaczyły w jakim ja jestem stanie to mnie przytuliły żebym się uspokoić.

- Ale Lis przecież wiesz że to jest jednak prawda? Gdyby nie ja moi rodzice razem z bratem by żyli - mówię już na maksa rozdarta a dziewczyny jeszcze bardziej mnie do siebie przytulają.

- Ohh Nat... - mówią wszyscy.

Prov  Aron

O co jej do kurwy nędzy chodziło gdy tak sobie myślałem to nie zauważyłem jak ktoś wychodzi z tego pieprzonego pokoju i położył mi rękę na ramieniu kiedy spojrzałem kto to jest to zobaczyłem jednego chłopaka z tej mojej mate Ekipy, miał chyba na imię Matt cz jakoś tak.

- O co jej chodziło - pytam się go nieźle wkurwiony.

- Od 15 lat zadręcza się, że to przez nią jej rodzice wraz z bratem zostali zamordowani na jej oczach a ona sama w ostatniej chwili uciekła ona wraz z bratem mieli wtedy 2 prawie 3 latka z tego co jeszcze pamiętam z tego co nam mówiła to to że nie widziała śmierci brata ale jest pewna że nie żyje bo w wieku 12 lat go próbowała odszukać trwało to prawie 2 lata ale jak widać nie udało jej się. Zadręcza się jeszcze o to że jej rodzina nie chciała jej przygarnąć bo jest inna. Na twoje jeszcze nie zadane pytanie to nie nic więcej nie mogę ci powiedzieć Ona sama musi to zrobić i tak już będzie zbyt bardzo wkurwiona za to że Ci to powiedziałem - skończył swój monolog a ja stałem jak słup soli w niezłym szoku że moja mate tyle przeżyłam - Ej Aron ty żyjesz? - chyba zbyt długo patrzyłem się w ścianę.

- Tak, tak żyje - i spojrzałem na niego jak wymówiłem jeszcze takie słowa - O ja pierdole!! Nie gadaj że to przez to przez to mnie odrzuca? - dodaję jeszcze.

- Niestety ale tak to dla tego cię odrzuca. - mówi - Ja już muszę iść tam do nich bo znając Natashę to zaraz się wkurwi a jak to sie stanie to musimy jej podać leki a beze mnie to się nie uda.

- Mam prośbę porozmawiaj z Nią żeby dała mi szansę proszę - mówię smutno.

- To mogę zrobić - mówi i poszedł z powrotem do Pokoju Luny. 

Muszę się postarać żeby moje słońce zapomniało o tym co się albo chociał żeby się przestała obwiniać. Wiem że to nie jest jej wina znam ją nie cały jeden dzień a kocham ją i ufam jej całym swoim sercem. Dla innych jestem bardzo surowy oprócz mojej rodziny do której dołączyła teraz moja mate razem ze swoją Ekipą bo wiem że swoją watahę traktuje jak rodzinę a jak ona ich tak traktuje to ja też. 

****Mam pomysł co do rozdziałów... więc tak w związku z tym że są wakacjie to rozdziały będą się pojawiać co 3 dni co wy na to?

***Mam nadzieję że rozdziały się wam podobają

**Jeszcze raz przepraszam za wszystkie błędy 

26 czerwca 2019 r


267 słów 

*******

Natss:*:*

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 26, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

AlfaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz