*Dwa dni później*
Byłam właśnie w świecie Jednorożców, słodyczy i pizzy (dop.auto. hahaha uwielbiam. Nie mogłam się powstrzymać żeby tego nie napisać), ale oczywiście ktoś musiał mi przerwać
-Nat do cholery jasnej wstawiaj za 4 godzin mamy samolot!!! - próbuje mnie obudzić Lisa ale chyba coś jej nie wychodzi hahah zła ja hahah.
- Daj mi spokój!
- Jak za 5 sekund nie wstaniesz to to zrobię to w inny sposób który już nie będzie tak Słuchy - jakoś nie przejęłam się jej słowami
5 sekund później
Czuję, że mam coś mokrego na twarzy wstałam szybko z chęcią mordu tego kogoś kto to zrobił.Lisa
- Ostrzegałam - powiedziała Lis z uśmiechem.
- To teraz ja cię ostrzegam masz 3 sekundy na ucieczkę - powiadziałam groźnie.
- Nie mówisz poważnie co nie? - spytała słodko.
- 1
- Ejj ja chciałam cię tylko obudzić mamy tylko 4 godz do samolotu - mówiła jak najęta ale ja jej na jej nie szczęście nie słuchałam.
- 2
Chyba zrozumiała że nie żartuje i aczela uciekać.
- 3!!!
Zaczęłam biegać za nią za nagle wpadłam do salonu gdzie byli moi zaufanie ludzie z watachy.
- Gdzie ona jest!!! - wydarłam się.
Gdy mnie zobaczyli zaczęli sikać ze śmiechu
- Pytam ostatni raz GDZIE.ONA.JEST!!!! - wydarłam się głosem Alfy.
Przestali się śmiać i spuścili głowy w geście skruchy.
- W ogrodzie - Powiedziała Izzi.
- Ok dzięki - uśmiechnęłam się szatańsko - A teraz zapraszam do ogródu na pokaz - mówiłam dalej z uśmiechem.
Wszyscy jak tylko to usłyszeli to jak jeden mąż wstali i pobiegli do ogrodu a ja wraz z nimi.
Byliśmy już w ogrodzie a ja po kilku sekundach znalazła Lise wzrokiem stała koło basenu.
Ejjj już wiem co zrobię.
- LISA!!!! - Krzyknęłam biegnąc na nią tak dobrze zrozumieliście na niąPOV ISABELLA "IZZI"
Właśnie szukamy Lisy i nie wiemy niestety gdzie może być.
- LISA!!!! - Usłyszałam krzyk Nat i się tam odwróciłam razem z resztą...
Moja najukochańsza przyjaciółka właśnie biegnie do Lisy ale z tego co widzę to Lis stoi koło basenu.
- Aaaaa!!! Zabiję cię kiedyś Nat! - krzyknęła ze śmiechem oraz troszkę zła Lis spytacie pewnie "czemu?" a temu bo nasza Alfa jak do niej biegła to specjalnie na nią wpadła i obie wpadły do basenu.
A my (mam na myśli resztę watahy włącznie ze mną) oczywiści, że tarzamy się po ziemi i się śmiejemy.PROV NATASHA
1 GODZINĘ PÓŹNIEJ
Właśnie wychodzimy na lotnisko. Powiem szczerze, że boję się tego co może się zdarzyć w Sydney.
Dobra ja lecę szukać swojego miejsca w samolocie bo przed nami jakieś 5 godzin lotu.
~ Pamiętajcie nie róbcie żadnych widowisk a jak nie posłuchacie to inaczej sobie pogadamy. Jasne?! ~ Wysłałam wiadomości w myślach moim towarzyszą.
~ Nie strasz nie strasz bo się zesrasz ~ to na pewno Izzi
~ Pytałam czy to jest jasne?! ~ mówię już wkurwiona
~ Tak jest Alfo ~ odpowiedzieli wszyscy i to mnie cieszy. Dobra lecę spać bo długa podróż przed nami i tak a propos ktoś mi w starym domu (czytaj Willi) nie dał pospać HA HA HA.
Po chwili już byłam w krainie Jednorożców.**** Tak więc jest i następny rozdział
*** Przepraszam za wszystkie błędy ortograficzne
**To chyba mój najdłuższy rozdział bo aż 502 słów hahah*******
Natss😚😚
CZYTASZ
Alfa
Kurt AdamOna- 17sto letnia wilczyca Alfa o imieniu Natasha jest ona dość wysoką biało włosą dziewczyną czemu wysoką ponieważ ma 170cm wzrostu. Natasha nie ma rodziny ani rodzeństwa, dla przyjaciół jest miła i sympatyczna stanie za nimi murem. Natasha ma włas...