Potrzebna broń

21 2 0
                                    

Na pierwszej naradzie z Zygfrydem grupę nazwano Związkiem Temerskim w skrócie ZT dowiedzieli się , że zakon może funkcjonować , lecz bez broni , więc potrzeba było więcej broni niż przewidywali. Geralt zaproponował akcję , w której powoli zwiadowcy i szpiedzy wykradli niewielkie ilości broni. Przywódca ZT przyjął takie rozwiązanie. Pierwszą akcję postanowili przeprowadzić jeszcze tego samego dnia wieczorem.

                      Przygotowania
Bartosz wybrał na początek swoich trzech najlepszych ludzi działających w ukryciu Herberta , Alfredo  i Eskela , Eskel był wiedźminem i rówieśnikiem Geralta uczył się z nim w Kear Morhen , przyłączył się do buntu kilka dni temu. Dano im po małym sztylecie , aby w razie potrzeby mogli zabić Nilfgaardczyka.
Eskel wypiły oczywiście jako wiedźmin eliksiry puszczyk i jaskółkę.
Ubrali się w ciemne ubrania założyli kaptury i wyruszyli.

                            Akcja
Herbert po cichu sforsował zamek od drzwi i weszli do zbrojowni. Najpierw ruszyli po miecze udało się wziąć im po dwa na jednego razem wzięli sześć mieczy , każdy wziął po jednym toporze i ruszyli do wyjścia. Niespodziewanie wszedł strażnik jednak Eskel szybko go zabił. Zabrali ciało i ruszyli na bagna ciało porzucili na grobli.

                        Po akcji
Wszyscy byli zadowoleni z przebiegu akcji z wyjątkiem Alfredo , który tłumaczył się że gdy wyrzucał ciało zgubił topór. Geralt wiedział , że nie może mu ufać i że coś knuje podejrzanie zachowywał się też Herbert , wiedźmin pomyślał że coś jest nie tak. Poinformował o tym Bartosza ten zaczął mieć oko na obu zwiadowców. Uznali , że jeśli coś pójdzie nie tak to mogą poznać kto stoi za kradzieżą , więc uznali , że dla swego przywódcy nadadzą pseudonim - Codr.

Wiedźmin. Na ratunek TemeriiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz