Przez ostatni miesiąc nie działo się za dużo. No oczywiście nie obyło się bez artykułów w gazetach na temat wyborów. Ciekawszym tematem wydawało się jednak moje prywatne życie, w którym działo się dość dużo. Od czasu balu spotykałam się z Alexandrem, by w spokoju móc porozmawiać . A jako iż był on księciem to wszędzie chodzili za nami paparacji. W gazetach było pełno spekulacji dotyczących naszego żekomego romansu. Oczywiście żadne z nich nie były prawda.
Z mężczyzną jedynie się przyjaźniłam. Ani on, ani ja nie byliśmy sobą zainteresowani. Za każdym razem jak się spotykaliśmy dowiadywaliśmy się o sobie bardzo dużo nowych, ciekawych żeczy. Ja opowiadałam mu o tym jak żyje się samotnie i o mojej rodzinie, a on mnie pocieszał i opowiadał o życiu w zmku i opowiadał historie z życia jego i jego braci.
Również Jon miał urwanie głowy. Na on stop chodziły za nim dziewczęta z wysoko jak i nisko urodzonych rodów. Od czasu jak chłopiec jednak przyznał że jest to męczące i to że spotyka się z kilkoma osobami nie oznacza że będzie rozmawiał z innymi, trochę to ustało . Jednak raz na jakiś czas do naszych drzwi puka jakaś zabłąkana dusza, prosząc chociaż o pszytulasa od chłopca. Jednak wtedy odprawiałam ją z kwitkiem, że jak chce to niech się umówi.
Poranek tego dnia był słoneczny, lecz było strasznie parno co zapowiadało burze. Nie był to jednak jakiś specjalny problem. Młodego od rana nie było w domu. A zdawało by się ze cały czas przeżywa wydarzenia sprzed przeszło 2 miesięcy. Chłopak spotyka się z nie jaka Sara May z jednego z wysoką urodzonych rodów w naszym mieście. Dziewczynka nie dawno ukończyła 8 lat co w naszysz czasach jest już wiekiem bardzo dojrzałym wręcz dorosłym. Jej śniade włosy sięgają jej do pasa, a jej oczy to istne perełki. Dziewczynka jest jednym słowem mówiac piękna. Charakterem też nie grzeszy. Miła, uprzejma, umiejąca słychać, co jest naprawdę ważną cechą której niestety Jon nie posiada. Jej rodzice zaprosili Jona na noc do ich domu co mnie bardo zaskoczyło, ale małżeństwo wyjaśniło, że raczej dzieci są na tyle małe, że nie zrobią nic głupiego, a po za tym chcą pozać bliżej chłopca.
Ja natomiast ta noc spędziłam sama z moimi koszmarami. Cały czas w noc śni mi się to samo wydarzenie na polanie w lesie. Tylko różni się końcówka. Zamiast bezpiecznego powrotu mężczyzna zabija Jona.... Wtedy się budzę z krzykiem.
Tak też było i ty razem. Zalana potem wstałam z łóżka niewiele po piątej. Jako że o 11 byłam umówiona z Alexem, nie mogłam już znowu zasnąć, bo później zaśpie.
Ruszyłam więc do odnowionej łazienki gdzie wzięłam długa kąpiel, z przeróżnymi olejkami, które swoją drogą podarował mi Han, mówiąc że dostał je od swojej babci, ale iż jest chłopakiem ( nawet jeżeli jest gejem to jednak) raczej nie będzie ich używał. Więc oddał je mnie, jako prezent po udanym przejściu pierwszego i drugiego etapu gry.
Wychodząc z wanny myślałam o tym jak się zmieni moje życie po przybyciu na zamek. Nawet jeśli cały czas będzie tam Han i Alex. Nie wiem czy sobie poradzę. To będzie zupełnie inaczej niż jest teraz. A tak swoją drogą to ostatnia zastanawiała mnie czemu król szuka wybranki dla syna wśród społeczeństwa. Jednak o to będę musiała się już zapytać albo samego króla albo co bardziej prawdopodobne Alexa.
Takimi sprawami zaprzątałam sobie umysł, aż do godziny wyjścia z domu. Ubrana w sprawne, czarne dżinsy oraz pomarańczową bluze i ruszyłam do kawiarni gdzie umówiłam się z księciem. Po drodze jednak zadzwonił mój telefon, który zresztą dostałam od Alexandra, który tłumaczył się że nie ma jak ze mam porozmawiać podczas gdy nie może wyjść z pałacu.
- Hallo.
- Car możemy się dziś spotkać najlepiej teraz. - po znajomym głosie rozpozanałam, że to Han.
CZYTASZ
▫️Jest Jeszcze Nadzieja ▫️
Adventure"A na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli tak nie jest oznacza to , że to jeszcze nie koniec." USA jakie znamy, nie jest już tym samym centrum świata co było. Teraz ludzie mieszkający w Ameryce, chcą ją bardziej opuścić niż w niej mieszkać. Jednak...