Rozdział 9. Ponowne spotkanie

776 97 13
                                    


            Nadszedł w końcu czas, kiedy miał spotkać się ze swoją dawną nie widzianą matką. Wiedział, że ta pewnie odchodziła od zmysłów, gdy zniknął bez słowa i nawet policja nie dała rady go znaleźć, dając w końcu za wygraną i uznając go za zmarłego. Wiedział, że to musiał być dla niej duży cios. Pewnie zamknęła się w sobie i popadła w depresję. Izuku bardzo chciał dać jej znać, że z nim wszystko w porządku, jednak jego ojciec twierdził, że tak będzie lepiej, jeśli kompletnie zniknie ze społeczeństwa na jakiś czas. Nie ufał też Inko Midoriyi w pełni. Nie był pewny, czy nie wydałaby tajemnicy syna i czy cały plan nie spaliłby wtedy na panewce. Izuku krajało się serce, gdy myślał, co może przeżywać jego matka. Był jednak posłuszny ojcu. W końcu Hisashi na pewno wiedział, co robi i chłopiec ufał mu w stu procentach.

Stanął przed frontowymi drzwiami, zastanawiając się czy lepiej będzie zapukać, czy zadzwonić. Po chwili skarcił się za swoje głupie zachowanie, wiedząc że grał sam ze sobą na czas, chcąc odwlec moment nieuniknionego spotkania jak najdalej. Nie mógł przecież stać tu wiecznie, bo sąsiedzi zaczną się ciekawić i zrobi się jedna, wielka afera. Zebrał się więc w sobie i przycisnął palec do przycisku, który znajdował się po prawej stronie framugi. Panującą wokół ciszę przerwał dźwięk domowego dzwonka.

            Serce Izuku stanęło, gdy drzwi przed nim otworzyły się i ukazały stojącą w nich Inko Midoriyę – jego matkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Serce Izuku stanęło, gdy drzwi przed nim otworzyły się i ukazały stojącą w nich Inko Midoriyę – jego matkę. Chciał coś powiedzieć, ale głos jakby ugrzązł mu w gardle. Stali więc tylko naprzeciwko siebie, wpatrując się intensywnie w drugą osobę. Pierwsza odważyła się zielonowłosa.

- Izuku? – spytała niemal tak cicho, że chłopiec miał problemy z dosłyszeniem tego, co mówi. – Izuku, to naprawdę ty? – spytała już pewniej, stawiając krok do przodu.

- Wróciłem, mamo. – Uśmiechnął się do niej niepewnie.

Po policzkach Inko popłynęły łzy, a sama kobieta zaniosła się donośnym płaczem.

- Izuku! – Rzuciła się na niego, przygarniając do szczelnego, mocnego uścisku.

Szesnastolatek odwzajemnił przytulenie, wtulając się w ramię swojej matki. Trwali tak przez dłuższą chwilę, jakby Inko bała się, że gdy tylko wypuści swojego syna z objęć, ten rozpłynie się w powietrzu i już nigdy nie wrócił, wyda się zwykłą iluzją. W końcu oderwała się od niego i chwyciła za dłoń, ciągnąc do mieszkania. Klatkę piersiową chłopaka zalało przyjemne uczucie gorąca, gdy przekroczył próg i znalazł się w swoim domu. Domu, który wyglądał tak samo, jak kilka lat temu, gdy go opuszczał.

- Gdzie byłeś tyle czasu, Izuku? – spytała, siadając koło niego na kanapie, jednak dalej nie puszczając jego ręki. – Gdzie się podziewałeś? Szukaliśmy cię wszędzie. Ja, sąsiedzi, twoje koledzy z klasy, policjanci... Gdzie się ukryłeś?

- To bardzo długa historia, mamo – zaczął zielonowłosy, zakrywając jej dłoń swoją. – Ale nie byłem sam. – Uśmiechnął się do niej promiennie, chcąc by wszystkie jej zmartwienia zniknęły.

- Z kim byłeś? Jakimś rówieśnikiem? Znam go? – zarzucała go szybko pytaniami.

- Nie, mamo. – Uniósł wzrok i spojrzał w jej oczy. – Byłem z tatą.

No Hesitation | Evil Deku ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz