Nawet nie myśl

16 2 0
                                    

-Będe za tobą tesknic skarbie masz mnie odwiedzać... Uwazaj na siebie nie zapominaj o mnie  nie opuszczaj pracy jestes cudowna córeczko kocham Cie-Mowi mama ze łzami w oczach juz nie jestem na nią zła rozumiem ją nie miała wyjścia..
Odchodzi i podchodzi do mojego męża borze jak to dziwnie brzmi mój mąż...
Widze przed soba uśmiechniętą  twarz mojego już tescia
-jestes wyjatkowa wiesz nie kazda córka zrobiłaby to dla matki mój syn jest dosc specyficzny ale wybraliśmy Ciebie z moja żoną bo tylko ty masz na tyle silny charakterek zeby utrzec mu nosa jakbys trzegos potrzebowała albo mój syn zrobił Ci krztwde dzwoń ja mu wtedy dam -mówi i oboje wybuchamy śmiechem polubiłam go odchodzi i podchodzi do mnie piekna kobieta ma figure modelki pekne bląd wlosy do pasa duze niebieskie oczy pulchne usta jej elegancka granatowa sukienka z duzym dekoldem idealnie prezentuje sie z jej oczami skad ja ja kojarze jej oczy...No tak ta kobieta stała kolo mojego tescia ale to oczy
Mama Sam'a ...Troche sie stresuje rozmowa z moją teściową
.....przyłapuje sie na gapieniu wiec usmiecham sie i mowie
-dzien dobry
-Witaj Su moge tak mowic czy wolisz pełne imie ? -Pyta
-Oh wolę Su-przytakuje..
-Jesteś piękna mój syn ma szczescie ze bedzie miec taka żone rozumiem Cie tez jestem kobieta mam nadzieje ze utrzesz mu nosa ,Sam wydaje sie byc twardy ale nie jest tak w glebi duszy to bardzo czuły facet i jezeli oboje sie przed soba otworzycie mysle ze polączy was wiecej niz tylko to ślub z powodu tradycji..-tłumaczy mi tesciowa
-nie sadze ze zakocham sie w pani synu ale mam nadzieje będxiemy dię tolerować-odpiwiadam z przekonaniem
-Oh jak to chce wnuka albo wnuczke -na te słowa sztywnieje ja i Sam dzieci o nie co to to nigdy oj biedni rodzice sama i moja mama rozczruja sie...
Podchodzi do nas Christian ,moja mama,i Sam
Romawiaja a ja gapie sie w podloge decyduje sie isc po moja torebke biore od lokaja kluczyk pochwili siedze na ławce z tylu sali weselnej wiatr jest natyle złosliwy ze nie moge odpalic papierosa po paru próbach udaje mi sie zaciagam się ta przyjemnoscia ale nagle czuje ze ktos wyrywa mi go z ust z szkokowana patrze kto smial przerwac ki mój relax i juz wiem nie kto inny jak moj mąż palant jestem zla ale nie pokarze mu siegam po drugiego i za pierwszym  razem na moje  szczescie udaje mi sie go odpalic
-wyrzuc go !-Rozkazuje mi zdenerwowany sam
Chyba zartujesz jestem pełnoletnia i moge wiec masz gówno do gadania -odpowiadam smiejac sie
-Licze do 3 albo ja to zrobie to z tym papierosem i z reszta..- ostrzga mnie
- nie ma mowy -sprzeciwam sie
-sama tego chcialas wyrywa mi fajke gasi i bierze torebke bez pozwolenia wyjmuje fajki i to samo robi z reszta tak jak obiecał
-Nienawidze cie-mówie 
Oj skarbie też Cie kocham -móawiac to bierze mnie za reke i cignie do sali 

związek nie z wyboru Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz