Własnie zwiedzam rezydencjie jest takie wielkie 9 pokoi dla gości 3 kuchnie główna największa...
2 jadalnie 5 salonów wielki gabinet Sam,ciekawosc mnie zżera i nie moge przepuscic okazji...
Wchodze i widze ściane a raczej okna ktore roboą za ściane..Maja widok na piekny ogród..
Wielkie biórka z ciemnkego drewna
Jedna ściana sklada sie z samych ksiązek a ba drugiej jakies obrazy siłownia lodowka ekspres do kawy umywalka nawed prysznic jakby wcale nie bylo 5 łazienek w domu.
Widze wielka czarna kanape wow duża...
Nie zdajduje nic ciekawego otwieram drzwi zeby wyjsc ale wpadam na kogoś
Widze bruneta z ciemnymi oczami dość wysoki ma na sobie białą koszulkę z czerwonym napisem Levi'S
-hmm czesc-mowię
Czesc jestem-Zac
-oo jestem Suzanne..Kim jestes ?
Jestem tak jabky pracownikem Pana Sam'a a ty?
-Ja jestem jego hmmm znajomą-okłamuje go
-O nie wiedziałem ze mój szef ma takie piękne znajome-komplementuje Zac.
-Dziekuje bez przesady nie rumienie sie tak jak dziewczyny ponieważ ma racje jestem piękna....
-To co może kawa- proponuje Zac
-Z kil idziesz na kawe Zac?-wtraca sie jakis glos odwracam sie razem z Zackiem i on widzi swojego szefa a ja "znajomego"O nie bedą problemy
-Z twoją znajomą szefie -odpowada nie wiedzac o niczym...
-Ktorą?-pyta jego szef
-No z Su- mówi z uśmiechem na twrzy...
No nie mam przypał ciekawe co teraz mi zrobi juz do wody mnie wrzucił do co teraz ?
-Słucham jedziesz z Su tak -jego spokojny ton jest aż straszny..
-Tak co w tym dziwnego
- Na pewno to że chcesz umówic się z moją Żoną nie sądzisz ?
Smiał sie bo wiedział ze Zac nie ma o niczym pojecia a mnie sprawił z zakłopotanie ŚWINIA!!
-Z żoną?!
-Tak Suzanee jest moim żoną-nie powiedziała Ci
-Tak nie powiedziałam bo nie chce być twoja zona i biore rozwod!!!
Przepraszam Cie Zac ze nie mowiłam ale nie kocham tego pajaca i nie chce z nim byc !!
-Nic sie nie stalo a teraz wybaczcie -powiedzial i wyszedl zostawiajac mnie z palantem...
-Rozwód powoidasz ?-pyta zi podchodzi do mnie blisko za blisko tak ze czuje jego oddech
-Tak- mowie cicho za cicho
Chwyta mój brode podnosi tak rzebym na niego spojrzała widze w jego oczach błysk
-Powtórz nie słyszałem-mówi
Odpycham go i mowie głosno
-tak palancie biore z tobą rozwód jak nie słyszysz to wyczysc uszy haha -śmieje sie z niego a on jest cały czerwony ze złosci
-zobaczymy kurwa kto sie bedzie smial ostatni -podchodzi pvha mnie na sciane chwyta jedna reką moje nadgarstki nade mna zebym nie mogla go odtrącić..
-Puśc nnie kurwa-rozkazuje mu ale on nie przejmuje sie mna i przywiera ustami do moich nie oddaje pocalunku
-Pocaluj mnie- mówi błagalnym tonem
-Nigdy -mowie
Nagle jego reka przesowa sie po mojej szyju delikatne muskajac koronke od dekoldu sukienki sprawnie odwraca mnie do sciany tak ze twraz mam przy scianie i jestem tylem do niego no moje nieszczęscie sukienka w ktora sie przebralam po tym jak zostalam wrzucona do basenku jest be ramiączek wiec Sam nie ma problemu ze ściągnięciem jej..
-Co robisz przestan !!!!
Nic nie odpowiada a ja stoje w czarnym koronkowym biustonoszu i dopasowanych stringach...
-Trzeba ci przyciać ten jezyk..-Uświadamia mnie...Błądzi opuszkami palców po moich plecach wzdrygam się kiedy zachacza o stringi wstrzymuje oddech
-Podoba sie prawda-yo raczej nie byla pytanie
Nie!!!Palancie!-odpowiadam
Śaciaga mi stringi o nie on mnie zgwałci pomocy krzycze w srodku ale wiem ze nikt nic i tak by nie zrobil bo jestem jego zona i nikogo tu nie ma..
-Przestan kurwa -mowie
On nic nie odpowiada tylko daje mi klapsa w tyłek jego opuszki bładza po pupie dziwne uczucie nigdy nikt mnie nie dotykał w ren sposob co on i on tez nie powinien...ale podoba mi sie jego palce schodzs nizej az ociera leciutko o łechtaczke wydobywa sie ze mnie cichy jek...Z nowu to robi coa dziwnego czyje tam na dole jest troszke mokro ale czemu??
Musiał to poczuc bo mówi
-Ale jestes mokra-Suzanne
-Sam co robisz natychmiast przestan -
-Co man przestac to mam przestać-
Mowi przy tym wkładajac we mnie palca..O moj boże
-Ahh -nie moglam sie opanowac
-jecz -rozkazuje mi ryszajac we mnie palcem szybko coraz szybciej i wolno
Wkłada drugi palec caluje moja pupe plecy puszcza moja reke ale ja nie mam na tyle silnej woli by sie wyrwac wiec po prostu moja reka opada on porusza coraz to szybciej wkładajac go i wyjmujac.Druga reka rozchyla mi nogi i caluje po wenętrznej stronie ud lewa i prawa w gore i do chodzi do mojej kobiecosci caluje powoli delikatnie ale ruszajac przy tym bardzo szybko palce
-Oh sam- jecze Cicho
CZYTASZ
związek nie z wyboru
RomancePodojeżdżamy pod dom otwiera mi drzwi prubuje go wyminąć ale nie mogę bo ciągnie mnie za nadgarstek i odwraca tak ze nasze nosy się stykają.. Nie dasz przyszłemu mężowi buziaka na pożegnanie -mówi -Twoje nie doczekanie -mowie i wyrywam się