-Tak biorę- mowie ze smutkiem
Widzę na twrzy tego palanta uśmiech od ucha do ucha i w mojej głowie zapala się lampka z pytaniem przścież jest noc poślubna o nie niech sobie nie myśli ze mnie dotknie wole spać na podłodze niż z nim w jednej sypialni
Moje myśli przerywają słowa księdza
-Wiec ogłaszam was mężem i żona możecie się pocałować..
Zaraz co na pewno nie nie pocałuje go
-to nie jest ko...-Nie mogę dokończyć bo palant przybiera do mnie swoimi cudo...okropnymi ustami są okropne wcale nie są miękkie i nie podobają mi się chce się oderwać ale on przyciąga mnie do siebie a ciało odmawia posłuszenstwa...w końcu odrywa się i mówi mi na ucho
-trzeba cie na uczyć całować
Czuje że robię się cała czerwona ze złości hmm tak się bawisz no to masz
Przybliżam się z uśmiechem udając ze chce go pocałować Sam patrzy na mnie z zaciekawieniem ale jego zaciekawienie zamienia się w złość i ból kiedy staje mu szpilką na bucie..
Teraz nawet to ze wygląda przystojnie w czarnej marynarce i dopasownaych spodniach mnie nie interesuje bo jego mina jest bezcenna smieje sie w duchu z jego twarzy i z trudem powsttzymuje sie by nie smiac sie na glos
Podchodzę i szepce mu na ucho
-ups...
Ludzie podchodzą i zaczynają nam gratulowac...
Pół godziny pózniej jeste na weselu pierwsze co mi się rzuca w oczy to bardzo dużo alkoholu i jedzenia idę się przebrać w pudrową rózową sukienkę obcisłą przed kolano...
Ktoś się odzywa i mowi przez mikrofon
-tradycyjnie pierwszy taniec zatańczy panna młoda i pan młody przy drugiej piosence dołączą rodziny młodych...
Rozglądam się i widzę tego pajaca mierzy mnie od góry do dołu przygryza wage i idzie w moja stronę ZBOK myślę sobie bierze mnie za rękę i ciągnie na środek sali
-No skarbie nasz pierwszy taniec -odzywa się gdy tarczyczymy walca
-I ostatni -ripostuje mu
-Chciałabyś -
CZYTASZ
związek nie z wyboru
RomansaPodojeżdżamy pod dom otwiera mi drzwi prubuje go wyminąć ale nie mogę bo ciągnie mnie za nadgarstek i odwraca tak ze nasze nosy się stykają.. Nie dasz przyszłemu mężowi buziaka na pożegnanie -mówi -Twoje nie doczekanie -mowie i wyrywam się