8

131 8 0
                                    

Biegł, biegł długo nie patrząc w dół. Wbiegł na sale kościelną, odbywała się msza. Prowadziła ją Halyna a obok stali związani:
Niall i Harald
Lolitka kłoniła się przed wielkim bawołem.

Cała widownia oniemiała gdy dostrzegła wciąż opuszczone spodnie proboszcza.

Nikt nie podejrzewał go o coś takiego, wszystko zawsze było chowane w tajemnicy. A jednak tego dnia wszystko wyszło na jaw.

Spodnie były z....



LIDLA!*

* Powyższe słowo wypowiedziane zostało z wielkim szlochem który był prawie taki sam jak po usłyszeniu że Halyna nie będzie więcej robić kotlecików mielonych z ziemniaczkami i sosem grzybowym Konrr.


Wielki płacz nastał w kościele.

Louis przeleciał się i znikł za ciężkimi rószowymi drzwiami kościoła.

- Już lecę Brajanku!!!! - wypowiedział te słowa z wręcz dziecięcą precyzją.

- W końcu! Mam cię - złapał w ramiona biedne dziecko i czym prędzej pobiegł na plebanię.

Posadził je na krześle i zaczął bacznie się mu przyglądać. Przypominał mu kogoś. Kogoś bardzo bliskiego. Obejrzał  je z każdej strony, nawet tej najciemniejszej. Lizał i pieścił.

Usłyszał coś.
Ponownie.
To coś nie dawało mu spokoju.

- DO JASNEJ KIFY PRZESTAŃ MNIE DOTYKAĆ TY TEMPA PARÓWKO Z MAJERANKIEM!  - krzykną dorosły mężczyzna o ciekawej fryzurze.

Tomlinson otrząsnął się z transu. Nagle poznał swojego dzisiejszego ukochanego.

- Liam?

Tu bi kontiniu

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 07, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mroczna własność proboszcza 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz