-Poczekaj chwilkę. Moja mama się coś pyta. - powiedziałem do telefonu po czym położyłem go na szafce nie kończąc rozmowy z Karolem
- OKK---------------------------
- Słucham. - powiedziała moja mama jakby powiedzenie do kogoś "skarbie" było największym z grzechów na świecie
- Mamo... to moja sprawa!
- Jak ty się zachowujesz!? - krzyknęła moja mama - co z tego że jesteś pełnoletni
- To już nie mogę okazywać uczuć? - spytałem ze łzami w oczach - dzięki, że według ciebie mam mieć kamienne serce, nie okazywać uczuć i każdego mam nazywać po imieniu! Ja podziękuję takiej matki! Nie spytasz się jak mi minął dzień w szkole, ani nic - wyciągnąłem chusteczek i oczyscilem nos - ani czy poprawiłem oceny. NIE! To jest dla ciebie nie ważne! Najważniejsze jest dla ciebie to, żeby się dowiedzieć do kogo powiedziałem skarbie.
- Nie chciałam cię zdenerwować. - uspokoiła się moja mama - jak ci minął dzień?
- Teraz o to pytasz? Nie mam czasu nara.Wziąłem telefon i pobiegłem do swojego pokoju.
- Przepraszam, że musiałeś czekać... - odparłem pociągające nosem
- Czemu płaczesz? Nie płacz. Mentalnie jestem przy tobie. - dodał opiekuńczo Karol - nie mogę do ciebie jechać.-----
Gdy skończyłem rozmawiać z Karolkiem humor mi się poprawił. Nie przejmowałem się moją mamą. Może nie powinienem tak naskakiwać. Ale ona też racji nie miała.
Byłem sam w pokoju. Pusto, cicho, spokojnie, nie ma Karola... nie wiedziałem co miałem ze sobą zrobić, ale jedno co mi przyszło do głowy to zrobić jakiegoś live z... Q&a? Takie oklepane się to mi wydawało... może po prostu z ferajny? Albo z robloxa.... chyba minecraft najlepszy.
Włączyłem komputer i wszedłem na ferajnie. Byli tam dealerke, szendi, koshi, kcjulia i Enzzi.
- Elo - przywitałem się
- Hej - odpisał mi Karol wychodząc z mojego domu
- Siema - napisał szendi co było dla mnie zdziwieniem, bo on nigdy nic na czacie nie pisałJulia nie napisała nic. Ale to może nawet i dobrze?
- Nagrywa ktoś? - spytałem na czacie
- Nie - napisał Enzzi
- NIE - napisał koshi
- NIE Damian - dodał dealer
- Ja też nie - dodał szendi
- Robię live. Wpadnijcie jak chcecie - dodałem po czym włączyłem live.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po 2 godzinach live skończyłem. Była godzina 19:21. Karol też już wyszedł z servera. Chciałem do niego zadzwonić, ale stwierdziłem, że to nie dobry pomysł, ponieważ może akurat teraz się uczy albo coś.
Wyłączyłem komputer, wyciągnąłem zeszyt do fizyki, bo ten przedmiot jeszcze muszę poprawić i zacząłem powtarzać wiadomości o siłach wypadkowych. Na ten temat miałem w zeszycie zapisanych 6 stron. Przeczytałem je pokolei, potem jeszcze przeczytałem definicje i wytłumaczenie doświadczeń a potem jeszcze zrobiłem ćwiczenia na końcu podręcznika. Czułem się przygotowany. Była godzina 21:47. Włączyłem sobie kanał dealerqa i oglądałem jego najnowszy Pol godzinny filmik z ferajny. O 22:30 umyłem się, przebrałem i położyłem się w łóżku. Niestety sam.----------------
Obudziłem się o 6:30 wraz z moim budzikiem. Słyszałem moją mamę z kuchni. Powoli zszedłem po schodach z myślą zrobienia jakiegoś dobrego śniadania. Gdy byłem już w kuchni, zdziwiłem się. Moja mama przygotowała dla mnie śniadanie.
- Zrobiłam dla ciebie śniadanie - powiedziała moja mama jakby miała wyrzuty za wczoraj.
- Dzięki? Ale nie musiałaś. - podszedłem do stołu na a którym było przygotowane jedzenie - sałatka, tosty i herbata.
- Przepraszam za wczoraj. A tak ogólnie, to chciałam Ci coś powiedzieć. - powiedziała po czym usiadła naprzeciwko mnie
- Możesz mówić.
- Ekhem...W kolejnym rozdziale.
CZYTASZ
Dealereq x Doknes Wiedziałem, że to nie będzie tylko przyjaźń [zakończona]
FanfictionKartka wyrwana z pamiętnika Doknesa. "naprawdę nie mogłem w to uwierzyć! Julka, tak dobrze znana mi dziewczyna, chciała ukryć przedemna to, że już mnie nie kocha i że chciała uciec ze smerfem. Mówiła, że mnie kocha, że mi ufa jak nikomu innemu... że...