----------
Nastał ranek, dziewietnasty czerwiec... dzień zakończenia edukacji! Nie wiedziałem, czy mam się cieszyć czy płakać. Wstałem wcześnie rano, postawiłem włosy, umyłem zęby i poszedłem do szkoły nawet nie jedząc śniadania. Moja mama została w domu, mówiła, że ma tam coś do załatwienia i nie może, ale to chyba nawet i lepiej...
W szkole mieliśmy tam takie mini zakończenie na sali bla bla BLA.. not interesting. Pod koniec całej tej uroczystości udaliśmy się do klas aby pożegnać się z klasą i wychowawcą. Dostałem świadectwo i wynik matury.
To wszystko trwało w sumie 4 godziny. Wspólne zdjęcia, podpisy, nagrody, gtatulowanie, wspólny posiłek... było całkiem wesoło!
- Idziesz do baru? - spytał mój kolega z myślą, że się zgodzę
- No nie wiem stary... Ja nie pije alkoholu. - odpowiedziałem mu udając smutnego. Nie chciało mi się iść. W sumie najbardziej chciałem iść do domu i się położyć. Okrągłe zero obowiązków szkolnych i nic więcej!
- Nie musisz pić. Może poznamy jakieś laski... mrrr Hubert - powiedział podnosząc jedną brew do góry
- Nie dzięki - nie wiem czemu, ale gdy on powiedział o tych laskach to mi jakoś tak dziwnie ciarki przeszły, jakbym oszukiwał sam siebie? Albo kogoś? Julka?! Magda!??
- No spoko. To ja lecę. Do zoba w robocie.
- No narazie.I poszedł. A ja popatrzyłem jeszcze raz na szkołę, po czym poszedłem na autobus. Dzwoni Karol.
- Hej Karisiu! Co tam? - spytałem do telefonu nie zważając na reakcję ludzi na to co powiedziałem
- No elo jak zakończenie? - spytał ciekawy
- Dobrze. Właśnie wracam do domku. A ty opowiadaj, czy udało Ci się to napisać? - spytałem nie do końca wiedząc o co mi chodzi
- Udalo mi się. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Trzymaj kciuki. - odpowiedział Karol po czym coś powiedział ale nie do mnie. Jakby ktoś był obok...
- Kogo ja słyszę? - spytałem mając nadzieję, że to jakiś jego znajomy.
- A, e, nic, nie ważne. - odpowiedział jąkając się.
- Kto tam jest? - spytałem trochę zaniepokojony.
- Mój... moja koleżanka. Tak, to właśnie ona tu jest, tak. - odpowiedział panikując. On nie umie kłamać!
- No dobra, nie ważne. Będę za jakieś 5 minut w domu. Do zoba.Rozlaczylem się. Karol coś kombinuje, ale nie do końca wiedziałem co. Włączyłem insta story Karola jak jest w pociągu i odpowiada na pytania. Czyli nie ma go w domu, to pewnie pojechał do Krakowa, do jego kuzynki malutkiej...
-------
Byłem już pod domem. Szybko zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi, bo nie wiem czemu, ale były zamknięte. Nie chciało mi się szukać klucza.
Drzwi otworzyła moja mama.- Hej kochanie, wejdź. - odpowiedziała moja mama biorąc do ręki moje świadectwo i wyniki matury
- Cześć. Wiesz gdzie jest Nala? - spytałem, bo chciałem przytulić mojego kota.
- Wyszła nie dawno na pole. - i wtedy wszedł on. Kombinator wszech czasów. Karol.- CO TY TU ROBISZ?
-...Polsat!!
CZYTASZ
Dealereq x Doknes Wiedziałem, że to nie będzie tylko przyjaźń [zakończona]
FanfictionKartka wyrwana z pamiętnika Doknesa. "naprawdę nie mogłem w to uwierzyć! Julka, tak dobrze znana mi dziewczyna, chciała ukryć przedemna to, że już mnie nie kocha i że chciała uciec ze smerfem. Mówiła, że mnie kocha, że mi ufa jak nikomu innemu... że...