Po dwudziestu minutach oglądania tureckiego serialu poszedłem do kuchni i wyniosłem talerze, po czym otworzyłem drzwi do lodówki.
- Karol?! - krzyknąłem mając nadzieję, że brunet usłyszy
- Co Damianka? - odpowiedział podchodząc do mnie
- Co robimy na obiad? - spytałem po czym pocałowałem go
- Za co to? - spytał brunet gdy już się oderwalem od niego
- Za to, że ci się chciało przyjść. - powiedziałem uśmiechając się
- No to może zróbmy naleśniki!? - powiedział po czym oparł się o blat kuchenny
- Spoko - powiedziałem po czym wyjąłem potrzebne składniki - ale chyba braknie nam jajek
- To idź po nie, a ja zrobię z reszty, bo widzę, że się nie za bardzo orientujesz - dodał brunet uśmiechając się dyskretnie. Przeszkadzał mu plaster na nosie, który w sumie ma przezemnie
- Okej... - nie chcesz iść z nosem do lekarza jakiegoś? Nie studiowałem medycyny, nie znam się. - powiedziałem podchodząc do niego i patrząc na opatrunek
- Nie trzeba - odpowiedział-nie boli
- Przepraszam - powiedziałem siadając na wyspie kuchennej - to był taki plan...
- Skarbie, ważne że jesteśmy razem - powiedział kładąc mi palec na ustach na znak żebym się zamknął
- No dobra... - powiedziałem...
Po kilku dniach Karol mógł zdjąć plaster, a jego nos wyglądał w miarę normalnie. Mieszkamy tu w trójkę. Ja, Karol i Julia. Ja śpię z Karolem, a Julia w pokoju gościnnym, albo jak woli w salonie na kanapie. Jej rzeczy są u mnie i Karola w sypialni, a rzeczy Karola analogicznie w pokoju gościnnym. Udajemy z Julka parę, robimy to dyskretnie. Ujawnilismy się tylko na Indtagramie. Julia założyła swój kanał na YouTube i próbuje się na nas wybić. Jest dziewczyną Patryka, który wie o całej tej sytuacji. Wie o naszym związku z Delkiem, wie że Julka to jest dla mnie taka przykrywka i takie tam.
Siedzieliśmy wszyscy w salonie. Kanapa była dosyć spora, byłem ja, mój chłopak i moja udawana dziewczyna. Siedziałem po środku, trzymając miskę z pop cornem. Julka siedziala bardzo blisko mnie, nasze ciała prawie się stykaly, trzymała swoje nogi na moich i obejmowała mnie ramieniem. Karol siedział po mojej drugiej stronie, ale nasze ciała się nie dotykały.
Nagle usłyszeli y pukanie do drzwi
- Otworzę! -krzyknął brunet szybko wstając z kanapy.
- Kto przyszedł!? - spytałem, gdy usłyszałem że otwiera drzwi
- Cześć stary - Powiedział Dealer, a w tle słyszałem głos Patryka
- Elo. Jest Julka? - spytał ściągając buty.
- Jestem - odezwała się dziewczyna patrząc w stronę drzwi.
- Cześć kochanie - powiedział Patryk podchodząc do niej i całując ją w usta.
- Hejka. Co cię tu sprowadza? - spytała i wskazała miejsce, żeby Patryk usiadł. W tym momencie Karol usiadł z drugiej strony i objął mnie ramieniem i wtulil się we mnie. Wyszeptal "Jesteś mój" a ja się uśmiechnąłem.
- No chciałem z tobą porozmawiać - odpowiedział chłopak patrząc jej w oczy - nie możemy iść ani do kina, ani do restauracji...
- Skarbie, kiedyś będziemy. Nie teraz - odpowiedziała blondi - muszę im pomóc - wskazała na mnie i Karola
- Wiem, ale nie moglibyśmy wybrać się od kina we 4? Będziesz iść obok Huberta za ręce z ja obok...
- Misiu, narazie nie. Wiem, że to może ni jest fajne, ale zrozum mnie.
- Ile to będzie trwało? Całe życie będziemy się ukrywać? - spytał Patryk
- Nie. Kiedyś im powiemy, ale jak skonczymy z Yt - powiedziałem zadowolony - stary, za to masz sławę, że w ogóle mnir znasz
- No w sumie... - dodał Smerf - Dobrą. Nie było tematu. Słodko razem wyglądacie. - w tym momencie Karol siedział normalnie, moja głowa oparta była o jego ramię. Pewnie mój pędzel łaskotał go po szyi.
- Przyniosę coś do picia. - zerwałem się i poszedłem do kuchni. Karol za mną.TAK więc to już jest koniec tej książki. Napiszcie koniecznie w komentarzu, co sądzicie. Może nie jest ona idealna, ale starałam się, żeby była w miare moich możliwości okej...
OGÓLNIE WSTAWIAM TO 30 PAŹDZIERNIKA 2019 WIĘC ŻYCZĘ WAM WESOŁEGO HALLOWEEN *jeżeli obchodzicie* i miłego dnia i nocy whatever.
Bayo
CZYTASZ
Dealereq x Doknes Wiedziałem, że to nie będzie tylko przyjaźń [zakończona]
FanfictionKartka wyrwana z pamiętnika Doknesa. "naprawdę nie mogłem w to uwierzyć! Julka, tak dobrze znana mi dziewczyna, chciała ukryć przedemna to, że już mnie nie kocha i że chciała uciec ze smerfem. Mówiła, że mnie kocha, że mi ufa jak nikomu innemu... że...