4

20 1 0
                                    

   Pierwsze co ujrzałam to kobietę stojącą dokładnie przedemną, była odemnie o połowę głowy wyższa.
Miała siwe długie loki sięgające jej do pasa, i sukienkę, miała około piędziesięciu lat.

-Wkońcu jest ta suka!

Kobieta zamachneła się i uderzyła mnie tak mocno, że upadłam na dywan.
Zakryłam ręką obolałe miejsce i zaczęłam płakać

-hah co za bekse mi tu przywieźliście?

-Dobra wystarczy! - Odezwał się drugi mężczyzna, którego głos skądś znałam.

-Ja wiem kiedy skończyć! A kiedy nie!

-Nie tak się umawialiśmy!

-Ja doskonale wiem jak żeśmy się unawiali skarbie!

-Od kiedy taki wrażliwy się zrobiłeś? - powiedział mężczyzna z którym rozmawiałam przez telefon

-Nie było mowy o bici jej!

-A ty co? Myślałeś że będę ją tulić do snu?

Przez chwilę panowała cisza a ja siedziałam na podłodze.
Kobieta podeszła do szafki i wyjeła z tamtąd zdjecie, podeszła do mnie i pokazała mi zdjęcie

 Kobieta podeszła do szafki i wyjeła z tamtąd zdjecie, podeszła do mnie i pokazała mi zdjęcie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-Kto to jest? - Zapytałam cichym głosem.

-To jest moja córka

-Bardzo ładną ma Pani córkę odpowiedziałam

-Bardzo ładną miałam córke? Prawda Amber?!

-Skąd Pani zna moje imię?

-Wiem o tobie wszystko ile masz lat, gdzie mieszkasz

-Dlaczego miałaś?

-Ponieważ twoi rodzice ją zamordowali

-Jak moi rodzice?! To niemożliwe!

-Niestety to jednak jest możliwe!

-Nie ja w to poprostu nie wierzę!

-A jednak uwierz Amber, że to zrobili

-A nawet jeśli? To co ja mam do tego?!

-Dużo słońce, na kim twoim rodzicą najbardziej zależy jak nie na tobie?

-Nie rozumiem? Co mi chcecie zrobić?

-Hmm skarbie pomyślę nad tym

Zaczęłam się bać i trząść się, kobieta pogłaskała mnie po głowie i odeszła.

-Zaraz wracam skarbie

Obróciłam się, zniknęła za rogiem, mężczyzna podszedł do mnie i podał mi rękę, podałam mu swoją dłoń i ledwo wstałam

-Dziękuję

-Niema za co

-Dobra dość już tego zostaw ją - odezwał się pierwszy mężczyzna

-Co ty do cholery odwalasz?

-Ja?

-Chyba zapomniałeś poco my tu jesteśmy!

-Doskonale wiem poco kretynie!

-Nie nazywaj mnie tak Aleks

Aleks? Już wiem skąd znam ten głos, to ten chłopak który był dzisiaj u mnie z rana po cukier, ale poco mnie porwał?

- Idioto ona zna moje imię!

-Skąd mogłem wiedzieć!? - że podałeś jej prawdziwe?

Aleks wkurzył się i uderzył mężczyznę w twarz.

-Amber uciekaj no już! - frontowe drzwi są otwarte!

-Ty idioto wiedziałem że wszystko spierodlisz!

Natychmiastowo pobiegłam w stronę drzwi, mijając przy tym kobietę która była w totalnym szoku widząc jak biegnę do drzwi.
Otworzyłam za klamkę i biegłam w stronę lasu jak najszybciej tylko mogłam, powtarzałam sobie dwie rzeczy nie odwracaj się ani się nie zatrzymuj.

Biegłam ile miałam sił w nogach, chciałam odnaleźć tylko drogę chociażby jakiś ludzi którzy mi pomogą.
Ale niestety nikogo nie było tylko pusty las, nawet żadnych domków.

Uprowadzona🖤Amber CoverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz