6

10 1 0
                                    

   - Przepraszam niechciałem żeby tak wyszło

-Spoko, jakoś to przeboleje

-Wiem że jest Ci ciężko, ja właśnie straciłem wspólnika i dom

-Aleks?

-Tak?

-Muszę ci coś powiedzieć

-Znowu Amber?

-Dziękuję

Spojrzałam mu prosto w oczy, a on zajrzałam w moje.
Przybliżył się do mnie, czułam jego chłodny oddech.
Zarumieniłam się, jego ręka powędrowała na mój policzek, a moja na jego szyję.
Dotknął moich ust, swoimi, a ja odwzajemniłam pocałunek.

Byłam cała rozpalona, nigdy się z nikim nie całowałam,
to był mój pierwszy pocałunek.

Chłopak natychmiastowo się odemnie odsunął.

-Przepraszam nie powinienem!

-Nie spoko, mi to nie przeszkadza

-Potem będzie z tego kwas - lepiej już jedzmy!

Jechaliśmy w milczeniu, chwilowo pomyślałam że ta cisza nawet nas jeszcze nadziej zbliżyła, patrzałam na mijające drzewa i domy.

-Dobra jesteśmy

-Okej, mam nadzieję że pójdziesz ze mną

-Mogę iść jak chcesz

-Chciałabym

Wchodziliśmy po schodach do mieszkania, bałam się relacji rodziców na Aleksa.
Jak zareagują na to że mnie porwał a potem ocalił?
Wogule bałam się czy będę w stanie spojrzeć im w oczy po tym jak zamordowali niewinne dziecko?

Aleks otworzył drzwi, mieszkanie wydawało się puste.

-Mamo!? - To ja Amber!

-Halo?

-Chyba ich niema powiedział Aleks

Podeszłam do stolika i wzięłam swój telefon, trzydzieści nieodebranych połączeń od rodziców, i jeden SMS

-Kochanie Amber, jednak wracamy po jutrze - Kocham cie mama

-Super po prostu świetnie!

-Co się stało?

-Moi kochani rodzice wracają dopiero po jurze, a te mieszkanie stało cały czas puste

-Niedowiary

-Prawda?

-Może zadzwoń do nich i opowiec o całej sytuacji?

-Niewiem, już sama czy by uwierzyli przez telefon

-Wiem jedno Amber niemożemy tutaj zostać bo oni tutaj wrócą

-Gdzie mamy iść dokąd?

-Mój adres mieszkania też znają

-Daj mi pomyśleć

-Może wynajmiemy jakiś hotel czy coś?

-Niewiem, może - masz jeszcze jakąś rodzinę?

-Nie, babcia mieszka daleko z tąd

-To lipa

-Może pójdzmy na policję?

-Chcesz żeby twoich rodziców zamknęli do paki?

-Ale niemusimy mówić całej prawdy

-Nawet jak ich złapią to mylisz że niepowiedzą im całej prawdy jeszcze wsypią mnie za współudział

-A no tak, przepraszam nie pomyślałam

-Chciałabyś aby mnie zamknęli?

Podeszłam do niego i go przytuliłam.

-Po tym co dla mnie zrobiłeś? Nigdy!

Aleks wizął swoje moje ręce z jego karku i odsunoł się odemne natychmiastowo.

-Dość niemoge! Amber!

-Dlaczego nie podobam ci się?

-Nie po prostu jesteś odemnie o pięć lat młotsza i to mnie trochę zniechęca

-Aha, jestem dla ciebie gówniarą?

-Nie po prostu nie zrozumiesz, tak jagby

-Dzięki Aleks! Czyli jednak

-Amber to nie tak!

Wzięłam swój telefon i wybiegłam z domu, zrobiło mi się cholernie przykro po słowach Aleksa. Potraktował mnie jak jakąś gowniare z piaskownicy.

Uprowadzona🖤Amber CoverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz