Prolog

22 1 0
                                    

*E.U.R.O.N. POV*

Był słoneczny poranek. Kolejna nieprzespana noc. Montowałem najnowszy film na YouTube. Bardzo lubię tę pracę, ale muszę przyznać, że jest dosyć męcząca. Mam okazję pokazać ludziom to, w czym naprawdę jestem dobry. Robienie grafik oraz filmików to moje dwie pasje. Kocham też słuchać muzyki, potrafię zamknąć się sam na sam w pokoju, założyć słuchawki na uszy, włączyć ulubioną playlistę i całkowicie odizolować od otaczającego mnie nudnego i zabieganego świata. To mnie relaksuje i dodaje sił.

Nagrywam od bardzo dawna, lecz na udostępnianie swoich prac większej publice zdecydowałem się w 2015 roku, gdy założyłem swój kanał. Z biegiem lat uświadomiłem sobie, że to najlepsza decyzja w moim życiu. Dlaczego? Hmm... Odpowiedź jest w miarę prosta.

Mój kanał to miejsce, w którym mogę ukazywać siebie: swoje zainteresowania, przemyślenia, opinie... Ale to nie wszystko. Dzięki swojej działalności mam okazję poznawać nowych ludzi. Z wieloma osobami wciąż utrzymuję kontakt. Jedną z takich osób jest Wiktoria. Skromna dziewczyna, porządna, zabawna... Poznaliśmy się w Internecie. Nasza znajomość nie wychodzi do rzeczywistego świata. Piszemy ze sobą już trzy lata. Czuję, że przy niej mogę się otworzyć. Mogę bez żadnych ograniczeń wyrażać swoje zdanie na każdy możliwy temat. Szkoda, że mieszkamy tak daleko od siebie. Chociaż nie wiem czy odważyłbym się na spotkanie w realu. Nie chodzi o to, że spodziewam się jakiegoś pięćdziesięcioletniego mężczyzny po drugiej stronie. Powodem jest to, że po prostu boję się rozczarowania.

Nieczęsto wychodzę z domu. Nie mam na to ochoty. Wolę sam poddawać się kontemplacji otaczającego mnie świata. Ale gdy już nastąpi ten moment, gdy zbiorę się w sobie i udam się w podróż – to coś wielkiego. Mam wówczas tyle energii i chęci do życia... Staram się to uczcić nagraniem czegoś ciekawego lub zrobieniem pięknych fotografii, które co pewien czas udostępniam na swoim profilu.

*WIKTORIA POV*

Kolejny nudny dzień. Chciałabym pozostać w łóżku i z niego nie wychodzić przez najbliższe kilka godzin. Ale cóż... Dzisiaj muszę się spakować. Moi rodzice podjęli bowiem decyzję o przeprowadzce. Z mojego ukochanego Poznania przenosimy się do północno-wschodniej Polski. Nawet nie wiem gdzie dokładnie. Nie obchodzi mnie to. Mam tutaj swoich znajomych, krewnych. Nie chcę ich zostawiać. Zawsze gdy mi smutno albo jestem wściekła słucham muzyki. Sama czasem zagram coś na swojej gitarze, ale brak mi odwagi, aby zaprezentować komuś innemu niż rodzicom swoje umiejętności. Inną opcją jest boks. Kocham ten sport. Dzięki niemu rozładowuję negatywną, ale często też i pozytywną energię. Trenuję go już pięć lat. Nie zamierzam przestać.

Dużo czasu spędzam na świeżym powietrzu, zachwycając się pięknem i złożonością otaczającego mnie świata, natury. Obserwuję ludzi, ich relacje. Sama mam niewielu przyjaciół, lecz nie liczy się ilość tylko jakość. Od kilku lat do tego małego grona dołączył także pewien chłopak. Poznałam go przez Internet. Zafascynował mnie swoją osobą, dlatego postanowiłam trzy lata temu do niego napisać. Nie żałuję i mam nadzieję, że on również. Bardzo chciałabym spotkać go w realnym życiu, umówić się z nim na kawę, pospacerować, po prostu pogadać twarzą w twarz. Mam wrażenie, że on tego nie chce. Gdy tylko poruszam temat naszego spotkania, omija go i udaje, że musi gdzieś iść. Mam nadzieję, że uda mi się go jednak kiedyś przekonać.

*CZAT*

Wiktoria: Hej :D co u ciebie?

E.U.R.O.N.: Czesc (: nic nowego.. a u ciebie?

Wiktoria: dzisiaj mam ręce pełne roboty. Rozumiesz... przeprowadzka :/

E.U.R.O.N.: oo przeprowadzasz się gdzieś? :o

Wiktoria: niestety tak. Pewnie na jakieś zadupie.

E.U.R.O.N.: może nie będzie aż tak źle, daj mi znać jak już będzie po przeprowadzce ;)

Wiktoria: Oczywiście ;p muszę już lecieć, do później ;) pa

E.U.R.O.N.: Oki to pa.

Addicted to YouWhere stories live. Discover now