- Lara- Blondynka usłyszała szept za sobą. Jej nozdrza owiał znajomy i przyjemny zapach. Przeszły ją przyjemne dreszcze, gdy poczuła oddech na swoim ramieniu, a po chwili coś szorstkiego. Oczywiście domyśliła się, że to zarost stojącego za nią mężczyzny tak drażnił jej skórę. Począł składać na jej szyi delikatne pocałunki, a duże i ciepłe ręce usadowił na jej biodrach, delikatnie je masując. Dziewczyna sapnęła cicho, odchylając głowę do tyłu. Po krótkiej- i bardzo przyjemnej dla niej- chwili, odwróciła się do Derek'a, patrząc w jego zielone oczy. Oboje uśmiechali się do siebie szczęśliwi. Mężczyzna pochylił się i pocałował Larę delikatnie, dalej trzymając dłonie na jej biodrach. Blondynka zarzuciła ręce na jego szyję i pociągnęła go so siebie, nieco niżej.Była miedzy nimi niewielka różnica wzrostu, jednak w tamtym momencie przeszkadzała ona dziewczynie w pocałunku.
- Skacz.- Mruknął zielonooki pochłonięty pocałunkiem. Lara zrozumiała o co chodziło jej ukochanemu i już po chwili oplatała nogami jego biodra. Dziewczyna oddychała głęboko, gdy oderwali się od siebie na moment, by zaczerpnąć powietrza. Derek zaczął składać pocałunki na jej żuchwie i w kącikach jej ust, co nieco ją drażniło, ale też sprawiało niesamowitą przyjemność.
- Lara.- Sapnął, na co ta mruknęła.
- Lara.- Warknął.
- Hmm?
- Lara, obudź się!
- Co?!- Dziewczyna zerwała się z łóżka, widząc swoją młodszą siostrę- Emily. Brunetka patrzyła na nią jak na wariatkę, Lara od momentu przebudzenia czuła się naprawdę dziwnie. Miała wrażenie, że jej podbrzusze zaraz eksploduje.
- Nie wiem, co to za Derek, ale...najwidoczniej dobrze całuje.- Zaśmiała się młodsza z dziewczyn.- ,,Derek, tak! Mła mła mła!"- Nastolatka naśladowała głos swojej starszej siostry.
- Emily, przestań.- Lara schowała twarz w pościeli.- Nie mówisz o tym nikomu i natychmiast wychodzisz z mojego pokoju.- Warknęła, lecz nie była zła na brunetkę, tylko na siebie i swoje chore wyobrażenia. ,,Przecież Derek to twój najlepszy przyjaciel, a poza tym on tylko uczy cię panowania nad sobą!" Krzyczała do siebie w myślach. - Muszę...
- Ah, no tak. Musisz przygotować się na to swoje tajemnicze wyjście.- Prychnęła dziewczyna.- Kiedy dowiem się co jest grane?- No tak. Lara znikała od jakiś dobrych dwóch miesięcy. Wychodziła nad ranem i wracała późnym popołudniem, całkowicie wymęczona. Emily zastanawiała się, czy nie rozpocząć swojego własnego, małego śledztwa, jednak uznała to za zły pomysł. Postanowiła nie robić tego miedzy innymi dlatego, że wiedziała, że prędzej czy później siostra wszystko jej opowie, a przecież nie będzie wchodzić z buciorami w jej życie. Na litość boską, jest dorosła. Jednak to nie zmienia faktu, że Emily martwiła się cholernie o to, że jej siostra mogła wejść w jakiś syf. Starsza z sióstr westchnęła, przecierając dłonią twarz.
- W swoim czasie E-E*.- Powiedziała Lara, używając ksywki, którą zawsze zwracała się do niej ich matka, zanim zmarła na raka płuc. Obie musiały przyjąć, że ich mama nie była święta. Bardzo dużo paliła, od czasu do czasu coś wypiła, jednak bardzo kochała swoje córki i chciała dla nich jak najlepiej. Ich szczęście stawiała na pierwszym miejscu. Dziewczyny, gdy tylko ta umarła, pogrążyły się w żałobie. Kobieta przepisała im dom, już wcześniej wiedząc, że z tak złośliwym rakiem nie wygra walki. Pomimo wszystko, nie byli jakoś bardzo biedni. Mieli na tyle,by starczało im utrzymywać dom i rodzinę. Często też wyjeżdżali na wakacje za granicę, co również nieco sobie kosztuje. Nie mieli na co narzekać. Odkąd zmarła mieszkały same w wielkim domu. Ich tata stwierdził, że zostawi dziewczyny, by dać im przestrzeń i czas, wprowadzając się do małej kawalerki, jednak prawda była taka, że to mezczyzna potrzebował odskoczni i znalazł ją w kobietach do towarzystwa i alkoholu. Oczywiście nie chodził wiecznie pijany, co nie zmieniało faktu, że lubił czasami ostro popić.
CZYTASZ
Teen Wolf| One shot
FanfictionTu beda pojawiać sie one shoty z męskimi postaciami z Teen Wolf. Przyjmowane sa zamówienia