liceum pt2

728 36 23
                                    

Bardzo się cieszę, że poprzednia część o liceum, tak bardzo wam się spodobała!
Nawet nie wiecie, jaki mam zaciesz, że tyle było komentarzy UwU, szczerze to nie sądziłam, że ktokolwiek będzie czytał moje wypociny, a jednak!

Dostałam się do mojej ''wymarzonej'' szkoły.
Wszystko fajnie.

No jednak nie.

Moja klasa to jakiś bardzo nieśmieszny żart, praktycznie wszyscy (może z 5 osób nie), to taki i to dosłownie.
Nie ma to jak cisnąć bekę z chłopaka, bo nie jest zbyt urodziwy:))

Śmiali się też z osób homoseksualnych, więc musze zapomnieć o moim coming out'cie.
Śmiały się tylko dwie lub trzy dziewczyny, ale wolę nie ryzykować i mieć życie przez te parę miesięcy.

Co do samej szkoły, jest spoko, nauczyciele też.
Ale jest coś co mnie rozwalaXD, jak wiecie idę na profil humanistyczny (ha, ja skończę w maku), a moja wychowawczynią jest uwaga, M A T E M A T Y C Z K A.

tak.

matematyczka.

Może PRZYNAJMNIEJ będzie wyrozumiała, bo ja totalnie nie umiem w matme, zresztą to już też wiecie.
Nie ograniam tych pierwiastków, graniastosłupow i reszty tego shitu.

Chciałabym też poruszyć temat parady w Białymstoku, ale to już w następnym wpisie, bo bardzo mnie to ruszyło.

Dziękuję, że jesteście, bardzo mnie to cieszy i wspieracie mnie w mojej depresji, która miewa sie lepiej:>

ugh, nie wierze właśnie uaktywniła się grupa klasowa;__;;; help.

worldwidehandsomev~

z pamiętnika heteroseksualnej lesbijki.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz