epilog

2.4K 39 2
                                    

Nancy siedziała na parapecie swojego okna, trzymając w dłoni gorący kubek miętowej herbaty. Obserwowała deszczowe ulice Londynu, gdzie mieszkała i uczyła się prawie od zawsze. Przeprowadziła się tu z tatą, a Mike i Karen zostali w Sydney. Nie przeszkadzało to oczywiście rodzeństwu w utrzymywaniu kontaktu.

Młodą Clifford od razu ściskało w sercu na widok par całujących się w deszczu czy po prostu spacerujących pod kolorowymi parasolami. Nie wierzyła w to, że Calum tak po prostu ją zdradził i chciała się dowiedzieć całej prawdy, ale czuła jednocześnie, że nie jest na to gotowa. Uznała więc, że użalanie się nad sobą bez większego sensu będzie lepszą alternatywą.

Gdy ruszyła się z parapetu, by zmienić płytę w odtwarzaczu na coś bardziej depresyjnego niż AC/DC drzwi do pokoju uchyliły się lekko i wyjrzała zza nich głowa Michaela.

- Jak się trzymasz? - spytał od razu ją obejmując.

- Sądzę, że nie najgorzej - odparła i już miała zapytać jak czuje się Hood, ale odpuściła sobie.

- Przyniosłem coś - oznajmił Mike i wyciągnął z reklamówki, której o dziwo Nancy wcześniej nie widziała, cztery płyty.

-Boże, Avengersi! Kocham cię, Mikey!

- Jest też Infinity War, więc będziesz mogła sobie popłakać - stwierdził chłopak.

- Oj, przestań. Sam też płakałeś!

- Nope.

- Mam dowód!

- O ty mendo - Michael zmrużył zabawnie oczy i z satysfakcją obserwował jak jego siostra się uśmiecha. Oby choć na chwilę zapomniała o tej całej sprawie i uśmiechała się tak, jak Mike kochał najbardziej.

*

Uwaga, uwaga

Druga część nazywać się będzie Instaboy i będzie się działa sporo po tym.
Będę tu jeszcze pisać w razie co, więc miło by było, gdyby Instagirl mimo swoich licznych wad zachowała się w waszych bibliotekach.
Od razu tutaj chciałam podziękować wszystkim, którzy przeczytali to opowiadania, a tym bardziej zagłosowali na nie i skomentował raz na ruski rok xD
Jestem serio wdzięczna za to wszystko i za to, że dzięki wam Instagirl odniosło jakikolwiek sukces. Nawet nie macie pojęcia jak cieszyłam się z pierwszych dziesięciu wyświetleń. Teraz ma już tysiąc i nie wiem czy mogę zacząć już płakać że szczęścia (choc to przecież nic takiego).

Jeśli ktokolwiek tu jeszcze jest, dziękuję ❤️

~nina

INSTAGIRL | 5SOS ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz