epilog II

1.4K 26 3
                                    

Nancy zamieszała łyżeczką herbatę w białej filiżance, a towarzyszący temu dźwięk zginął wśród gwaru kawiarni. Uniosła naczynie do ust, upijając łyk ciepłego napoju.

- Chciałeś porozmawiać - przypomniała Calumowi, który na te słowa jakby otrząsnął się z letargu. Cicho chrząknął, drapiąc się po nadgarstku. Tyle razy wyobrażał sobie te rozmowę, a teraz nie miał pojęcia co powiedzieć.

- Nie wiem od czego zacząć - oznajmił w końcu niepewnie, zerkając na jej twarz. Delikatne, różowe usta, które uwielbiał całować. Zielone oczy, wypełnione iskierkami, płonącymi niczym najprawdziwsze gwiazdy. Teraz, gdy Nancy w końcu siedziała naprzeciw niego, iskry przygasły. I on był temu winien.

- Dobrze byłoby od początku.

- Więc zacznę od przeprosin. Nie wiem, czy to coś dla ciebie jeszcze znaczy, ale przepraszam. Tak strasznie cię przepraszam. To co zrobiłem...nie wiem, czy mam w ogóle jakieś sensowne wytłumaczenie. Żadne nie byłoby wystarczające, więc mogę ci tylko powiedzieć, że to był okropny błąd. I że żałuję. - westchnąwszy cicho, zwiesił głowę. Nie miał odwagi spojrzeć w te zielony oczy, gdy Nancy milczała.

- Znaczy - odparła cicho po chwili. - Może już nie powinno, ale mimo to, wciąż znaczy.

Clifford sama nie wiedziała, co nią kierowało, gdy wyciągnęła dłoń nad stolikiem i uniosła podbródek Caluma, by mógł na nią spojrzeć. Złamał jej serce, a ona wciąż nie mogła patrzeć, jak cierpi.

- To głupie, ale...myślisz, że jest jeszcze dla nas szansa? Że ty dasz mi szansę? - spytał, nie potrafiwszy zgasić płomyki nadziei, tlącego się w jego sercu. Może nie wszystko było jeszcze stracone?

Tak myślał, gdy chwycił delikatną dłoń Nancy nas blatem. Dziewczyna spojrzała na niego z mieszanką bólu, tęsknoty i żalu w oczach, po czym wyrwała dłoń z uścisku.

- Złamałeś mi serce - odparła pewnie cichym głosem - Teraz potrzebuję czasu, by je posklejać.

- Ale nie jest to niemożliwe?

- Nie, nie jest to niemożliwe.

• the end •

Już raz wam dziękowałam, ale zrobię to po raz drugi. Dziękuje, że trwaliście ze mną, że wytrzymaliście moje braki weny i nieregularne rozdziały. Dziękuje za wszystkie gwiazdki, komentarze, wyświetlenia. Jesteście niesamowici! W życiu nie wierzyłam, ze jakiekolwiek moje opowiadanie może mieć więcej niż tysiąc wyświetleń. Gdybyście nie mieli mnie dość, możecie wpaść na mojego instagrama: videmiatrix. Tam więcej o przyszłych książkach i pomysłach.

Druga część według mnie była źle napisana i po prostu bez sensu, dlatego zniknęła już z wattpada. Chciałam, żeby historia Nancy i Caluma skończyła się znakiem zapytania, żeby nie było pewne, czy do siebie wrócą i będą przykładem wybaczającej wszystko miłości, czy się rozstaną. Sami możecie dopisać swoje zakończenie.

Jeszcze raz, dziękuje.

Nina

INSTAGIRL | 5SOS ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz