Her scent

Prolog

Kolejnej nocy Damon wraca upity do domu, z kolejnej libacji na której był ze swoimi trzema przyjaciółmi Enzo, Klausem i Jeremym. Jak co wieczór chodzą do dużego clubu "Palmetto" zazwyczaj po to żeby się uchlać i zaliczyć jakieś panienki, Jeremy ma młodszą siostrę która aktualnie siedzi w NY na uniwersytecie ostatniego roku studiów medycyny. Natomiast Enzo nie ma żadnego rodzeństwa a Klaus ma czwórkę, Elijaha, Rebekah, Finna i Kola.
Damon ma tylko jednego brata młodszego który nazywa się Stefan, nie zbyt dobrze się dogadują ale muszą razem ze sobą niestety mieszkać, Damon nie ma dziewczyny i nie chce mieć ponieważ sądzi, że związki to tylko kłopoty, Enzo jest również tego samego zdania za to Klaus ma już trzecią z kolei a Jeremy poprostu nie trafił jak to mówi jeszcze na tą jedyną. Najnormalniejszy z tej całej bandy jest właśnie Jeremy ułożony i miły nigdy nie był chamski. Wracając do Damona zawsze był wulgarny i chamski ale zawsze szczery mówił to co myślał i chciał i nigdy niczego się nie obawiał, wychowywał się sam ze Stefanem bo kiedy Damon miał szesnaście lat a Stefan trzynaście ich matka umarła na raka trzustki i musiał wychowywać ich ojciec który w ogóle nie radził sobie z nimi popadł w alkohol i Damon musiał radzić sobie ze wszystkim sam już od siedemnastego roku życia ciężko pracował, żeby jakoś utrzymać ojca, brata i dom. Kiedy już osiągnął wiek pełnoletniość zaraz potem ojciec zmarł miał wylew z powodu przepicia organizmu i tak o to Damon został sam ze Stefanem nie mieli nikogo ani żadnych dziadków ani odległych innych rodzin.
Od tamtej pory Damon strasznie się zmienił nawet nie był od chwili pogrzebu ojca i matki na pogrzebie, żeby zostawić choć jednego kwiatka. Stefan ich groby odwiedzał raz w miesiąc był bardziej uczuciowy niż Damon i zawsze wszystko przeżywał sto razy bardziej niż on. Dlatego później się od siebie trochę oddalili i zbyt często kłócili, raz nawet Stefan namawiał Damona żeby pojechał na grób chociaż z nim to ten zaraz od razu odmówił i powiedział żeby go więcej o to nie prosił bo wie dobrze jakie miał z nimi obojga relacje, Stefan był zazwyczaj synulkiem mamusi, zawsze do Damona mieli pretensje tylko Stefana uważali za dumę i zachwyt za ich oczko  w głowie. A teraz aktualnie Stefan ma dwadzieścia jeden lat i czasem nawet pobije się o jakąś głupotę ze swoim bratem. Ale jak to bywa w rodzeństwie nigdy nie kolorowo. Kiedy już chłopaki dotarli do domu Damona weszli cicho i ostrożnie starając się nie obudzić Stefana usiedli cicho przed ich kominkiem, a Damon polał każdemu jeszcze po szklance burbona. Kiedy nagle Jerememu się przypomniało, że musi mu coś powiedzieć. Kiedy Damon usłyszał, że za dwa dni przylatuje do Mystic Falls jego siostra Elena to myślał, że zaleje się gorąca krwią, prawda jest taka że nie bardzo za nią przepadał, jak był mały to jeszcze wtedy nawet mu się ona podobała, ale był mały i to było chwilowe zauroczenie, pamięta nawet jak raz podeszła do niego i kopnęła go w kroczę tak po prostu dla zabawy, ta dziewczyna działała mu na nerwy, nie widział jej już kupę czasu z jakieś trzy lata bo kiedy skończyła szkole właśnie tutaj w Mystic Falls to zaraz od razu wyleciała do NY na studia, za co dziękował w duchu bo nie musiał już jej więcej oglądać ale teraz kiedy usłyszał, że wraca już tutaj na stałe bo skończyła studia i będzie pracować tutaj w szpitalu to aż mu się krew w żyłach gotuję ze złości.
W dodatku Jeremy chce zrobić powitalną kolacje i zaprosić ich i kilka przyjaciółek  Caroline i Bonie, zawsze na nią mówił Bon Bon i to ją wkurzało.
Więc pomyślał sobie, że to będzie chyba ciężka kolacja.....
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------  

A więc kochani wystartowałam z moim kolejnym opowiadankiem! mam nadzieję że się spodoba 😊🙏🏼
Zapraszam do czytania ❣️
Piszcie co o nim sądzicie 😄

Narazie to jest tylko krótki prolog i zapewne szybko rozdziały się nie pojawią ale mam dużo planów na to opowiadanie i myślę, że się wam spodoba 😄 a jak nie to trudno :p.