Lost keys

111 6 18
                                    

Damon pov

Ale się wścieknie ! A Jer ? Co on na to wszystko powie? No trudno...postanowiłem zrobić jej piękny Surprise i skoro ona nie chciała to ja przyjdę do niej. Nie obchodzi mnie to wszystko po prostu ona działa na mnie w sposób nie wyjaśniony gdy stałem blisko niej i czułem jej zapach nie wiem czy to jakieś specjalne perfumy czy jej skóra tak pachnie ale ten zapach mnie uwodzi tracę głowę i nie wiem już powoli co robię i jak mam myśleć przy niej to jest jakieś szaleństwo...

W życiu tak nigdy nie miałem no i też zawsze dostawałem to co chciałem lub sam sobie brałem ale nigdy ale to nigdy nie musiałem o nic się starać a już napewno zabiegać o czyjeś względy ale podoba mi się to i chcę w to dalej brnąć bo w końcu mi ktoś stawia opór a to kurewsko na mnie działa i ekscytuje dziwnie zarazem. A tak swoją drogą to ja jej kompletnie nie poznaje... Przecież ona nigdy taka nie była
zmieniła się i to bardzo oczywiście na dobre pamiętam jak kiedyś przychodziłem do jej brata miałem zaledwie siedemnaście lat a ona dwanaście jak się nie mylę, siedziała zawsze na werandzie i była taka kapryśna. Lubiłem jej dokuczać i specjalnie ją drażnić.
Zmieniła się i to bardzo i przez to czuję, że będzie ciężko w końcu z nią się pogodzić i zachowywać jak na dwójkę dorosłych ludzi przystało, nie powinno być tak jak jest powinniśmy już dawno sobie odpuścić bo przecież co było to było i do dawnych dzieji się nie wraca.

Stoję właśnie pod jej domem a konkretnie drzwiami i waham się bo zwyczajnie nie mam bladego pojęcia czy zapukać czy nie, ale decyduje się w końcu na tą drugą opcję i pukam aż po krótkiej chwili ktoś mi otwiera drzwi ale nie jest to niestety Elena tylko jej brat Jer.

- Siema stary ! - Wita się ze mną - a co ty tu robisz ?

-  Jest może twoja siostra ? - Uśmiecham się jak gdyby nigdy nic.

- No jest ale czekaj... co cię do niej sprowadza ? Bo wy chyba nie...

- Co ? Nie ! Zwariowałeś Jerremy ? - Odrazu szybko próbuje obejść temat.

- To dobrze bo już myślałem. Wchodź ! - Otwiera szerzej drzwi i zaprasza mnie gestem ręki wgłąb domu.

- Jer z kim ty tak rozmawiasz ? - Słyszę z oddali jej głos i po chwili widzę jak schodzi do nas na dół.

- Ooo no witaj Elena mówiłem ci, że wpadnę odebrać klucze pamiętasz ? - Uśmiecham się do niej i patrząc na jej minę to nie ma opcji by nie potwierdziła.

- Damon... tak, tak pamiętam ale zupełnie zapomniałam, że dzisiaj. Wtedy u nas na kolacji Damonowi wypadły klucze i miał przyjść je odebrać - Tłumaczy.

- Dobra to ja was zostawiam i uciekam szybko po rzeczy bo lecę na trening.

- No i co się tak szczerzysz idioto ! Chodź na górę zanim Jer się zorientuję, że nie przyszedłeś po żadne klucze ! - Szepta do mnie Elena z nerwami i ciągnie mnie za rękaw kurtki za sobą.

- Nie Elena ! nie będę szedł z tobą do TWOJEJ sypialni. - Mówię podniesionym głosem ale jednak nie aż tak by mnie Jerremy usłyszał ale chcę ją jeszcze bardziej tym wkurzyć.

- Po cholerę tutaj przylazłeś !? - Mierzy we mnie palcem gdy już znajdujemy się u niej w pokoju.

- Ładnie tutaj masz. Tak przytulanie...- Rozglądam się po pomieszczeniu.

- Damon ! - Wścieka się.

- No co ? - Unoszę ręce w geście obronnym - Pamiętasz wiadomość którą ci wysłałem ? Właśnie...

- Przestań sobie żartować i mógłbyś już sobie darować ten głupi pomysł. Przyszedłem odebrać klucze ? Niby jakie ? - Parska zażenowana.

- Nie wiem wymyśliłem pierwsze lepsze wytłumaczenie które mi przyszło do głowy.-Przewracam oczami.

Wciąż rozglądam się po wnętrzu pokoju i dostrzegam ciekawą szufladę, podchodzę do niej odsuwam ją a moim oczom ukazuje się szufladka z bielizną i to jaką !

- Oszalałeś ! - Elena dostrzega w lustrzanym odbiciu lustra nad szufladą jak wyjmuję czerwoną bieliznę z koronką.

- Sexi...- Poruszam znacząco brwiami szczerząc  się jak głupi.

- Oddawaj to ! - Wyszarpuję bieliznę z mojej ręki, chowa ją z powrotem do szufladki i zatrzaskuje ją. - jesteś obleśny !

- Ale podoba ci się to...- Unoszę jeden kącik ust.

- Po cholerę tu Damon przylazłeś ? Chyba wyraziłam się jasno, że nigdzie z tobą nie pójdę prawda ?

- No właśnie nie bo widzisz Elena ja nie przyjmuje odmowy. - Zerkam prosto w jej oczy.

- Ja już naprawdę nie mam do ciebie siły. - Opada na łóżko i zakrywa twarz poduszką.

- Chodź ze mną na tą jedną randkę i jeśli już nigdy przenigdy nie będziesz chciała mnie widzieć na oczy to nie zobaczysz okej ? - Stawiam ultimatum.

- Zgoda.







------------------------------------------------------
-----------------
No a więc tak...
Wreszcie ! Zgodziła się !
Cieszycie się ?

Ciekawe co tym razem Damon wykombinuję !

Komentujcie gwiazdkujcie :*
I oczywiście koniecznie dawajcie swoje opinie czy się podoba czy nie ^^
Next już niebawem :*

#Zostańwdomu

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 14, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Her scentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz