Angelia wiedzie normalne i nudne życie.
Gdy pewnego dnia w jej rezydencji pojawia się hrabia Ciel Phantomhive, wszystko wywraca się do góry nogami.
Co łączy ją z tym tajemniczym chłopakiem ?
Co ukrywa przed nią przeszłość ?
A może to tylko halucyna...
Ciel grał właśnie w szachy, zupełnie sam. Nie chciał nikogo teraz widzieć.. Sebastian zajmował się korespondencją a reszta służby wypełniała swoje obowiązki.
" Czemu zawarła pakt z demonem.. po co jej to było ? To wszystko jest jakieś podejrzane " - myślał i gwałtownie przewrócił planszę z pionkami " Cholera jasna. Ten jej lokaj ma coś wspólnego z Sebastianem.. tylko co ? Skąd się znają ? "
Chłopak podszedł do okna. - Paniczu, panienka Elizabeth chcę się z tobą zobaczyć - oznajmił Sebastian wchodząc do komanty - Zaraz zejdę - odparł ponuro Gdy jego lokaj wyszedł, Ciel ściągnął przepaskę " Po co ci to ? Jakie jest twoje życzenie ? JAKIE ?! "
Narastał w nim niepohamowany gniew. Zacisnął mocno pięści i uderzył jedną z nich w stół.
Po jakimś czasie opamiętał się i włożył rękawiczki. Nie miał ochoty na to spotkanie. Nigdy nie lubił Elizabeth.. była dla niego ważna, ale to kuzynka. Nikt więcej..
Zszedł powoli po schodach - Ciel ! - usłyszał krzyk i poczuł jak dziewczyna rzuca się na niego - Puść mnie - zaprotestował szybko chłopak i odsunął ją od siebie Poczerwieniała trochę i spuściła wzrok na dół - Tęskniłam - uśmiechnęła się - Miało cię widzieć - zdobył się na miły ton i zaprowadził ją do salonu
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Angelia stała na jakiejś polanie. Ręce i nogi wręcz ją paliły. Ból był nie do zniesienia, ledwo utrzymywała się na nogach. Krew spływała po jej ciele, a rany jeszcze bardziej piekły. Ubrana była w białą poszarpaną koszulę sięgającą jej do połowy ud i nic prócz tego. Zobaczyła przed sobą rezydencję, wydawała się znajoma. Postanowiła ruszyć w jej kierunku. Gdy do niej weszła, ujrzała Ciela wraz ze swym lokajem. - Witaj panienko Angelio - odezwał się z szyderczym uśmiechem chłopak - Szukasz rodziców ? No cóż obawiam się że mogą nie żyć - zaczął się śmiać Dziewczyna pobiegła na górę. Faktycznie, jej rodzice nie żyli. Zaczęła krzyczeć i płakać. Nie była w stanie wypowiedzieć sensownego zdania. Nie rozumiała czemu ją to spotkało.. jedno było pewne Musiała się zemścić
Angelia obudziła się z głośnym krzykiem. Do jej komnaty natychmiast wbiegł przejęty Iwan i podszedł do jej łóżka. - Wszystko w porządku ? - popatrzył przerażony na jej rany - C..Ciel.. on zabił mi rodziców - powiedziała i zalała się łzami
Iwan zaczął opatrywać jej rany, Angelia wyglądała na wycieńczoną i zmaltretowaną. Nie miała siły na sensowne myślenie. Nagle wszystko ułożyło się w całość. Jedno było pewne.. Ciel Phantomhive to morderca
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Sebastian. Kim ona tak naprawdę jest ? - zapytał Ciel jadąc do Londynu - Jest tym kim się przedstawia - odparł spokojnie - Jej lokaj.. on.. coś z nim nie tak. Mam wrażenie że chce ją jakoś oszukać. Nie jest z nią do końca szczery. Sebastian skąd go znasz ? - chłopak wpatrywał się w oczy demona - W skrócie, pokłóciliśmy się o cenną duszę. Ten demon jest niezwykle przebiegły jednak nie taki silny. Możliwe, że ją wykorzystuje mimo kontraktu - poprawił rękawiczki - Trzeba wiedzieć jak działać kiedy się go zawrze. On to zrozumiał. Nie sprzeciwia się jej rozkazom, jednak ją oszukuje, możliwe że nawet nią manipuluje
Ciel zdjął przepaskę na oku. Gestem pokazał aby Sebastian zdjął rękawiczkę.
- Przysięgnij, że zawsze będziesz mówił mi prawdę - odezwał się Ciel patrząc w jego różowe już oczy - Tak, mój panie - pokłonił się lekko i założył rękawiczkę
" Nie ma cenniejszej duszy niż jej. W końcu będę mógł zatopić w niej kły " - pomyślał Iwan patrząc na Angelię odpisującą na listy
" Nie ma cenniejszej duszy niż jego " - pomyślał Sebastian i lekko się uśmiechnął
