4. Tajemniczy gość

147 14 2
                                    

Wtorkowe popołudnie było usłane ciemnymi chmurami, z których padał deszcz.
Pogoda była wyjątkowo paskudna.
Wiatr szalał sprawiając, że temperatura powietrza była jeszcze niższa. Mimo tych aspektów, Angelia była dziś pełna energii.
Oczywiście jako Lady Angelia nie mogła tego pokazać.
Postawa i honor odgrywały w jej życiu główną rolę.

Jej myśli przepełnione były planami dotyczącymi życzenia, dzięki któremu zawarła kontrakt z Iwanem.
Długo na to czekała..
Mimo iż to nie ona miała się starać o jego spełnienie, chciała sama zaplanować każdy szczegół aby potem podzielić się tym z lokajem.
Możecie pomyśleć, że skoro to nastolatka, jej plany będą do niczego.
Jednakże Angelia Rosenlive była mądrą osobą.
Potrafiła przewidzieć ruch przeciwnika, tak było też i tym razem..

Potrafiła przewidzieć ruch przeciwnika, tak było też i tym razem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Panienko. Czemu jeszcze nie śpisz ? - zapytał Iwan wchodząc do jej sypialni
- Nie wiem.. nie mogę - odparła i popatrzyła w jego oczy. Ujrzała w nich błysk - W końcu będziesz mógł spełnić moje życzenie
- Tak - uśmiechnął się - Jednakże.. wtedy umrzesz
- Mhm.. jaki mam plan na.. - urwała słysząc pukanie do drzwi wejściowych
- Otworzę - powiedział Iwan i zszedł po schodach

Podszedł do drzwi i je otworzył.
Zobaczył młodego chłopaka o jasnych blond włosach i niebieskich oczach.
Trząsł się z zimna i zaczął płakać
- Przyjmij mnie.. n.. nie mam dokąd pójść - łkał cicho i patrzył prosto w oczy lokaja
- Nie jestem właścicielem tej rezydencji.. a osoba która nią zarządza powinna teraz spać - odparł Iwan ze sztucznym uśmiechem
- Błagam..

Angelia niepokojąc się długą nieobecnością kamerdynera postanowiła zejść na dół.
Słyszała rozmowę lokaja i tajemniczego przybysza.
Postanowiła zareagować i podeszła go drzwi.
- Panienko jest wieczór. Nalegam o wrócenie do łóżka - odezwał się Iwan
-  Możesz zostać w mojej posiadłości - powiedziała obojętnie dziewczyna i zaprowadziła chłopaka do salonu
Iwan dał mu koc i ciepłe kakao.
- A więc.. jak się nazywasz ? - zapytała po dłuższej chwili nastolatka
- Hrabia Alois Trancy - odparł z błyskiem w oku
- Proszę mi wybaczyć, ale co robi tu hrabia w takim stanie ? - zaciekawiła się
- Mój lokaj.. zabili go. Teraz chcę się zemścić. Ciel Phantomhive jest temu winny
- Przykro mi.. Ahhh zapomniałam się przedstawić. Angelia Rosenlive - schyliła głowę

Rozmawiali dosyć długo.
Jednak po dłuższym czasie dopadło ich zmęczenie.

Szybko się pożegnali i poszli do łóżek.
Dziewczyna długo myślała o tajemniczym gościu.
" Ciel to okrutny morderca.. nie dość że moi rodzice to jeszcze jego lokaj.. "
Nie mogła zrozumieć po co mu to było.
Po krótkiej chwili zrezygnowała z rozmyślań o Cielu.
Ostatnim obrazem jaki zobaczyła przed snem był błysk w oczach Aloisa

Ostatnim obrazem jaki zobaczyła przed snem był błysk w oczach Aloisa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Alois jeszcze żyje.. - odezwał się Ciel podczas kolacji
- Tak Paniczu. Prawdopodobnie będzie chciał się zemścić - odparł Sebastian nalewając mu herbaty
- Muszę się przygotować - podszedł do okna i wyjrzał za nie  - Nie przegram tej wojny
- Wiem, mój Paniczu - uśmiechnął się jego lokaj

Ostatnia z rodu Rosenlive {Kuroshitsuji} ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz