~Kacchan
Lekcja minęła całkiem sprawnie. Po zajęciach całą nasza paczka wyruszyła w stronę jadalni, żeby coś w końcu zjeść.
- Co bierzecie? - zapytał Kaminari.
Spojrzałem za ladę w której dostępne było jedzenie.
- Ja ryż z jakimś sosem. - powiedziałem.
- A wy?
- To samo co Katsuki. - powiedział Kirishima.
- A mi to obojętne. - dopowiedział Todoroki.
Kaminari podszedł do lady żeby złożyć zamówienia, a my zajęliśmy jakiś przypadkowy stolik.
- Macie i jedzcie! - powiedział blondyn z jedzeniem dla nas.
Wszyscy chwyciliśmy nasze porcje. Obgadywaliśmy Izukiego i jego ''przyjaciół'' śmiejąc się przy tym. Dawno nie śmiałem się z tyloma osobami. Zazwyczaj robiłem to sam, albo nieszczerze. To dziwne uczucie mieć osoby z którymi mimo że znasz się jeden dzień, rozumiesz się z nimi jakbyście znali się od zawsze. Nigdy tego nie czułem.
- Fajni jesteście. - powiedział po chwili Todoroki.
- Jak miło. - powiedział Kaminari i znowu wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
Kiedy zjedliśmy swoje posiłki, chcieliśmy wyjść ze stołówki w kierunku klasy, lecz ja niefortunnie potknąłem się o przechodzącego obok w tym czasie Deku.
- Patrz co robisz! Zabije cię! - krzyknąłem z podłogi.
Izuku tylko krzyknął uciekając w innym kierunku.
- Nic ci nie jest? Pomogę ci. - powiedział Kirishima wyciągając dłoń w moją stronę.
- Nie! Poradzę sobie sam! - warknąłem wstając.
Kirishima, Kaminari i Todoroki stali patrząc jak wstaje. Byłem wściekły na tego małego dupka. Jak on łazi! Nie widział mnie? Ja mu jeszcze pokarzę.
- Mógłbyś chociaż podziękować za to że chciał ci pomóc. - powiedział Kaminari.
- Nie będę nikomu dziękował! Nie prosiłem się o pomoc! - ciągnąłem.
Kaminari odwrócił wzrok na Kirishime. Myślałem że się obrazi, ale on się uśmiechnął.
- Dobrze się czujesz? - zapytał go Todoroki.
- Jak nigdy dotąd. Skoro nie prosił się o pomoc,nie musi dziękować. - stwierdził dalej się uśmiechając.
- Jemu chyba coś się stało. - szepnął Todo na ucho Kaminariemu.
- Zgadzam się. - odpowiedział mu patrząc ciągle na Kirishime.
- A poza tym, widać że nie umie dziękować. - odwrócił się w ich stronę. - Musimy go tego nauczyć! - powiedział i znowu zwrócił się do mnie. - To nie jest takie trudne jak ci się zdaje. Musisz opanować tylko kilka ważnych spraw i tyle.
- Chcesz się bawić w nauczyciela? -zapytał Kaminari.
- Nie ja. My. - odpowiedział i skierował się w stronę wyjścia z stołówki.
Chłopcy ruszyli za nim nie czekając na mnie. Może on ma racje? Nie umiem dziękować. Kiedyś myślałem że dziękowanie nie jest ważne i nikomu nie jest potrzebne, ale tak było kiedyś. Oczywiście Deku nadal zalicza się do osób do których nigdy nie będę miał szacunku, ale przy Todorokim, Kaminarim i Kirishimie czuję taki dziwny ból. Kiedy nie podziękowałem wtedy Kirishimie było mi tak dziwnie. Jakby...smutno? Nie wiem! W każdym bądź razie, chłopcy mają racje. Muszę nauczyć się dziękować.
CZYTASZ
You are cool friend of Kirishima 《Katsuki Bakugo x Eijiro Kirishima》
RomanceWredny, egoistyczny, agresywny i samolubny Katsuki Bakugo dostaje się do liceum UA. W nowej klasie poznaje wesołego, zabawnego Eijiro Kirishime. Czy czerwonowłosy sprawi, że uczucia Kacchana zmiękną?