200

836 61 59
                                    

Jefferson: Spotkałem twojego sobowtóra!

Hamilton: Na prawdę?! Gdzie?!

Jefferson: W bibliotece, płaczącego i jedzącego cheetosy.

Hamilton, pocąc się: Wow, na prawdę się wczuł

~

Washington: Mam dzieci, tak!

Hamilsquad: *tańczy taniec z Fortnite*

Washington: Kłamałem. Nie mam dzieci.

~

Alexander: Rany, jak ty mnie strasznie wkurzasz.

Thomas: Powiedziałem tylko "cześć"

Alexander: I oto jestem. Gotuję się z wściekłości.

~

Peggy: *dzwoni domofonem*

Lafayette: Kto tam?

Peggy: To ja, Lafayette!

Lafayette: Nie kłam, JA jestem Lafayette!

~

Burr: Uspokój się.

Hercules: *uderza pięściami w stół* ALE JAK TO MOŻE BYĆ SMAK "URODZINOWEGO TORTU" JEŚLI URODZINOWY TORT MOŻE BYĆ JAKIMKOLWIEK SMAKIEM?!

~

Eliza&Alex: *całują się*

John: Te, Schuyler! Masz coś na twarzy!

Eliza: Co?

John: MIŁOŚĆ MOJEGO ŻYCIA

~

Laurens: Jeśli miałbyś jakąś super moc, to używałbyś jej do dobrych czy złych celów?

Hamilton: Oczywiście, że dobrych i używałbym ich tak, aby sprawić świat lepszym.

Laurens: Zabijanie ludzi, których nie lubisz bez ponoszenia odpowiedzialności, nie zalicza się jako dobry cel.

Hamilton: Ale robię to dla dobra świata!

~

Alexander: Gdzie idziesz, Angelica?

Angelica: Idę szukać jedynego towarzystwa w okolicy, który ma jakikolwiek sens.

Alexander: O kim mówisz?

Angelica: O sobie

~

Philip: *otwiera drzwi lodówki i wyjmuje pusty karton z mlekiem*

Philip: Kto ciągle wkłada puste kartony do lodówki zamiast ich wyrzucać? Czy to jest takie trudne

Philip: *odkłada karton do lodówki i odchodzi*

~

Alexander: Nie masz pojęcia na temat dawania prezentów. Ostatnim prezentem, jaki mi dałeś, był patyk.

Thomas: Chciałeś broń.

Alexander: To był patyk.

Thomas: Miał na sobie kokardę

Alexander: To. Był. Patyk.

Thomas: Myślałem, że lubisz patyki, przecież się śmiałeś!

~

Lafayette: Zauważyłem, że powoli zaczęliśmy wycofywać literkę „b” z naszego bromansu

Herc, klęcząc na jednym kolanie i trzymając pierścionek: Eee, tak. Też tak myślę.

~

Burr: Jak długo będziemy tutaj stać i patrzeć jak on to robi?

Hamilton: Dajmy mu jeszcze minutkę.

Lee: *pcha drzwi, na których jest napisane "ciągnąć"*

~

Burr: Sprawiasz, że dostajemy klaustrofobii od tej twojej gadki.

Jefferson: Czym jest klaustrofobia?

Madison: To znaczy, że boisz się Świętego Mikołaja.

Burr: Nie, wcale nie.

Jefferson: HO HO HO!

Madison: Przestań, Thomas! Straszysz go!

~

[Gra w minecraft]

Alex: HAHAHAHA, ZABIJ TO!

Aaron: Alexander, wyluzuj.

John: Awww! Żółw morski! Zróbmy mu ołtarzyk!

Herc: Laf, gdzie ty do k**wy jesteś?

Lafayette, który utknął w dwu kratkowej dziurze: Nie wiem! :(

Seabury, pisze na chacie jako admin: serwer zostanie niedługo zlikwidowany

Charles: *zostaje ponownie zabity przez John'a* Ejjj, grajmy normalnie, no.

~

[Minecraft ciąg dalszy]

Philip&Eacker: *grają przeciwko sobie na minigames'ach w trybie pvp*

Gra: 10 9 8 7 6 5 4 3-

Eacker: *podchodzi i zabija Philipa*

Philip: Cooo? Tato, ale on miał haxy!

🍂

Uprzedzam pytania: druga część, pomimo wcześniejszych zapewnień, że jej nie będzie, już jest na profilu.

Aktualnie, kiedy to piszę, opublikowałam 75 rozdziałów, czyli was z przeszłości czeka jeszcze 125 roboczych. Wreszcie mogę spać spokojnie i się obijać. A tak na serio, to chyba się wezmę za pisanie jakichś preferencji, bo moja druga książka (na którą serdecznie zapraszam) o tematyce Hamiltona umiera.

Jeszcze dziękuję za pomoc w przetłumaczeniu jednego talksa Termonick, która również dzielnie znosiła moje narzekanie na pisanie i wiadomości typu: "pomóż mi, bo nie wiem jak to ubrać w słowa" albo miałam tak wyprany mózg, że pytałam się o jak najprostsze rzeczy – "jak nazywa się ta osoba, na przykład w empiku, co jak do niej podejdziesz to ci wskaże miejsce książki, której potrzebujesz? Kasjer?".

Jak macie jakieś pytania, to możecie pytać w komentarzach jak i na priv., chętnie odpowiem – nie bać się nie gryzę.

No i to by było w sumie na tyle z talksów, teraz czeka mnie tylko korekta jakichś większych lub mniejszych błędów i może zamienię ten jeden rozdział z początku, który nie miał sensu po polsku, na jakiś inny.

Dzięki, jeśli dotrwaliście do końca.

Więc, do zobaczenia w moich innych książkach!

Hamilton talks ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz