Lea
Nie wiem co się ze mną dzieje, wyczuwam dusze? To strona anioła czy demona? Moje serce zaczęło bić niespokojnie, ale ja się tak nie denerwowałam, dziwne. Ciągnęło mnie do tej sali, gdzie leżał ,już nieżywy pacjent. Stałam przed szklanymi drzwiami i nie mogłam się ruszyć, serce zaczęło przyśpieszać, dostałam nagły zastrzyk adrenaliny. Byłam tak bardzo pobudzona, jakbym wypiła co najmniej pięć mocnych kaw.
-Lea - powiedział głos i jakaś osoba dotknęła mojego ramienia.
Odwróciłam się i moje serce prawie przestało być. Otworzyłam usta ze zdziwienia, moje oczy prawie wyszły na wierzch, a struny głosowe odmówiły posłuszeństwa.
-Wszystko w porządku? - zapytał człowiek, duch, trup , w każdym razie ten nieżywy pacjent, którego ciało leżało w sali.
Nie mogłam nic powiedzieć, czułam ścisk w gardle, strach, niedowierzanie. Obraz zaczął się zamazywać.
Luis
Cały dzień czułem się bardzo słabo. Gdy Lea musiała odwiedzić Jasmine nasza więź się umocniła, ponieważ była daleko czułem to co ona, jej strach, słabość, dziwne przeczucia. Razem z Carniveau debatowaliśmy na temat jej zdolności. Jak uwolnić duszę Argona, jak sprawić by Lucyfer odszedł na zawsze. Długo rozmawialiśmy , a nasze stosunki nieco się poprawiły.
Poczułem ukłucie w sercu, tak mocne, że upadłem na kolana.
-Wszystko w porządku Luis? - zapytał z troską w głosie Carniveau i uklęknął przy mnie.
-Lea- odpowiedziałem słabo, musiała coś zobaczyć, albo zemdleć - dodałem.
W mgnieniu oka teleportowaliśmy się do dziewczyny.
-Co jej jest? - zapytał zdumiony Carniveau
-Zemdlała, nigdy nie widziałeś omdlenia? - zapytałem z nutą ironii w głosie
-Widziałem, ale przecież ona nie jest człowiekiem - odpowiedział od niechcenia i przewrócił oczami.
-Ale to nie zmienia faktu, że to kobieta, zobaczy pająka też zemdleje - dodałem rozbawiony w myślach, gdy poczułem się lepiej, co oznaczało ,że Lea już się budzi.
-Bardzo zabawne - odpowiedziała sarkastycznie dziewczyna - ja widzę duchy a wy się śmiejecie.
-Co? Chwila jak to?! Widzisz duchy? - zrobił wielkie oczy ze zdziwienia Carniveau.
-Wy się nadal nabijacie czy nie? Bo już nie ogarniam, przecież jest kluczem, będzie widzieć duchy, to oczywiste - dodałem poirytowany.
Lea wstała o własnych siłach i uśmiechnęła się do nas.
-A tej o co znowu chodzi? - zapytał Carniveau
-Skąd mam wiedzieć, mam tylko nadzieję, że nie zrobi nic głupiego. - zaśmiałem się
-Cicho! - krzyknęła
Oboje się wzdrygnęliśmy i zamilknęliśmy.
-Słuchajcie, moja przyjaciółka jest córką szatana, dusza Argona jest w naszyjniku, którego nie mamy. Za chwile może okazać się, że będziemy musieli walczyć z demonami, aniołami i nie wiadomo z czym jeszcze. Widzę duchy, a wy... zamilkła.
-Przepraszam kochanie - powiedziałem i przytuliłem dziewczynę, mocno, aby czuła się bezpieczna.
-Zostawię was- odparł Carniveau i uśmiechnął się znikając.
Lea nie mogła powstrzymać łez, a ja pozwoliłem ,aby wypłakała się. Cały czas kurczowo obejmowałem dziewczynę chciałem ją chronić od wszystkiego co mogłoby ją skrzywdzić.
CZYTASZ
Miłość Demona III
RomanceOstatnia część serii Demon. Wojna światów zaczyna się dziś. Lea i Luis po stracie Argona umocnią siły z Carniveau i spróbują odeprzeć atak.