𝒟𝓌𝒶

2.1K 64 7
                                    


Promienie słoneczne uporczywie dobijały się do pokoju Jaehyuna, przez lekko zasłonięte zasłony. Mężczyzna spojrzał na zegarek, na którym ukazana była godzina siódma.

Przeklnął cicho, ponieważ wiedział, że i tak nie zaśnie. Podniósł się z łóżka, a następnie zaczął zakładać na siebie ubrania. Wyszedł z pokoju i zaczął powoli schodzić po schodach, zapinając swoją koszule.

Ujrzał Renjuna, który siedział w salonie, z książką w ręce i lokami na włosach, które powstały zapewnie w nocy. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że były wakacje, a Jun zamiast spać do późna, wolał czytać książki, kręcąc sobie tym samym włoski na palcu.

- Hej Renjunie, czemu już tak wcześnie nie śpisz? - Ustał za chłopcem i położył dłonie na jego ramionach.

- Obudziły mnie psy pana Mina i już nie mogłem zasnąć, więc postanowiłem, że sobie poczytam.- Odwrócił się lekko do Hyuna.

- Zrobiłem naleśniki z owocami.

- Jesteś kochany. Ty już jadłeś?

- Mhm, jadłem. Idziesz dziś do pracy, czy zostajesz w domu?

- Zostaję, chyba cały ten tydzień przesiedzę w domu. Niestety będziesz się musiał ze mną męczyć.

- Wiesz, możemy razem gdzieś wyjść jeżeli będziesz chciał, chyba, że nie masz ochoty.

- Z tobą zawsze mi się chce. Możemy się gdzieś przejść.

- Możemy iść do klubu że striptizem?

- Pogadamy o tym jak skończysz osiemnaście lat, możesz wymieniać dalej. - Poklepał chłopaka po głowie.

- Hej, ale to była dobra propozycja.- Westchnął cicho i spojrzał na mężczyznę.

- Zakochałeś się w kimś, od kiedy nie ma mamy?- Szybka zmiana tematu lekko zdziwiła Jaehyuna.

- Nie jestem tego do końca pewny, ale możliwe, że tak. Pewnie nigdy nic z tego nie będzie i możliwe, że bardziej się zauroczyłem niż zakochałem, ale rozumiesz.

- A jak poznać, że się w kimś zakochałeś?

- Czujesz to po prostu Renjunie, tak o tu. - Pokazał palcem na miejsce w którym znajduje się serce chłopca i uśmiechnął się.

- I co się czuje?

- Tego się nie da opisać i pewnie każdy będzie to czuł inaczej, ale będziesz wiedział o co chodzi.

- Mhm...- Chińczyk szybko pokręcił głową, ponieważ sam nigdy się nie zakochał i nie wiedział co można czuć, a sprawa miłości go intrygowała.

- Więc gdzie dziś byś chciał iść?

- Pojedziemy nad jezioro?! Prooooszę, chcę tam!- Uklęknął na sofie na kolanach i przytulił wyższego.

- Pojedziemy, możesz iść się pakować, jeśli chcesz już dzisiaj.

Renjun zbiegł z kanapy i tak samo szybko pobiegł na górę.

- A ile dni będziemy?!

- Możemy cały tydzień! - Jaehyun poszedł do swojego pokoju by zacząć się zbierać.

Przechodząc po holu, spojrzał na Juna, który przebierał się w swoim pokoju. Wiedział, że nie powinien podglądać go w takich sytuacjach, jednak coś go do tego kusiło. Płaski brzuszek chińczyka wydawał mu się słodki, a jeszcze słodsze było to, że nie było na nim widać nawet zarysu mięśni. Gdy Renjun zaczął zdejmować swoje spodenki, oderwał  od niego wzrok i spojrzał na drzwi od swojej sypialni.

- Co ty robisz Jaehyun?- Pomyślał, po czym do niej wszedł.

Nie minęło pięć minut a młodszy chłopak już czekał na podwórku, starając się włożyć swoją torbę do bagażnika.

- Może potrzebujesz pomocy?

- Poproszę.- Odsunął się lekko i dał Jaehyunowi podnieść bagaż, który dosłownie ważył tyle, jakby miał w sobie same kamienie.

- Czego ty tu napakowałeś? Czy to możliwe, że ubrania tyle ważą? - Włożył walizkę młodszego, a później swoją i zamknął bagażnik.

- Książek tatusiu.- Ucałował jego policzek i wsiadł do auta.

- Przecież dobrze wiesz, że nie wytrzymam bez nich aż tyle, a ty pewnie wziąłeś maszynę, hmmm?

- Nie wziąłem bo zajmuje zbyt wiele miejsca. Mam za to zeszyty.

Chłopiec przewrócił oczyma, a gdy już ruszyli włączył radio i śpiewając, zmuszał do tego samego Jaehyuna.

Jezioro było daleko, więc Renjun nie wytrzymał długo i już po chwili słodko drzemał z głową na ramieniu wyższego.

Hyun co jakiś czas zerkał na śpiącego chłopca i jeździł dłonią po jego udzie, a gdy już byli na miejscu, zaparkował samochód i wyjął delikatnie, nadal śpiącego chińczyka, zaczął powoli iść w stronę domu.

- Dobranoc Renjunie. - Pocałował niższego w głowę i wyszedł z jego pokoju.

 - Pocałował niższego w głowę i wyszedł z jego pokoju

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

L: nie wiem czemu to jest takie krótkie

Little, Precious Boy/// JaejunOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz