Po zmianie szkoły Renjuna, Hyun poczuł ogromną ulgę na sercu. Cieszył się, że Renjun znów się uśmiecha, śmieje się i ponownie jest wspaniałym nastolatkiem, lecz bał się, że tak jak ostatnio, będzie to przejściowe. Starał się tym nie martwić i cieszyć się chwilą i na szczęście z biegiem czasu jego zmartwienia przechodziły. Jun na nic się nie skarżył, nawet gdy Hyun się go o to dopytywał, wręcz natarczywie.- Hyung, przecież mówiłem ci, że wszystko jest dobrze. Nie musisz się już o nic martwić.- Zapewnił go Chińczyk.
- No wiem, że jest dobrze, ale już tak mam. Po prostu nie chcę, by znów zrobili ci krzywdę skarbek.
- Jak coś będzie źle to ci powiem tatusiu.
- Wiem, że powiesz, ale nadal się martwię.- Przytulił chłopca mocniej do siebie.
- Jesteś gorący.
- Bo jest gorąco, to dlatego. - Ustał na palcach i delikatnie ucałował policzek starszego.
- Mamy lody, chcesz?
- Tak! A jakie maaasz? - Renjun zachichotał uroczo i złapał Jaehyuna za rękę.
- Te które ostatnio wybierałeś w sklepie, nie zniknęły raczej, wiesz, że nie lubię słodyczy, no może oprócz ciebie.- W jego myślach ten tekst zabrzmiał cudownie, lecz wypowiedziany, stał się marnym podrywem, ale nie dla Juna.
On zachichotał uroczo i pobiegł szybko do kuchni by wyjąć lody, wziął do nich dużą łyżkę i zaczął je jeść wracając w tym samym czasie do Jaehyuna.
- Chcesz troszkę?
- Nie za bardzo, ale liczyłem na to, że weźmiesz te na patyku.- Wziął chłopca na swoje uda i zaczął go głaskać po tych jego.
- Czemu na patyku? - Zaśmiał się i pocałował starszego, przyciskając swoje usta dosyć mocno do jego polika.
- Nie udawaj głupiutkiego.
- Przepraszam tatusiu.
- Mm, dobrze... A czy zastanowiłeś się już nad tym co mówiłem?
- Tak, już się zastanowiłem. Myślę, że mogę się zgodzić, choć troszkę się boję. - Renjun wziął kolejną łyżkę lodów do ust i popatrzył na Jaehyuna.
-Nie umiem ciebie brać na poważnie z tym czymś w buzi.- Zaśmiał się.
- To czekaj, mogę powiedzieć to od nowa jesli chcesz.
- Nie, nie trzeba.- Wziął młodszego na ręce, zostawiając lody. Wszedł do sypialni i ułożył go na łożku i podginając mu koszulkę, zaczął całować go po brzuchu.
- Ale to tak już? - Zapytał chłopiec jąkając się przy tym kilka razy.
- Mm? Nie, nie, jeszcze nie, po prostu chcę cię przyzwyczaić do uczucia całowania w miejscach, w których jeszcze nikt tego nie robił, mam nadzieje, że nikt tego nie robił.
A: Ta książka wciąż jest zawieszona, po prostu rozdział był już napisany od dłuższego czasu więc go wstawiamy. Przy okazji idźcie przeczytać naszą nową książkę, bo fajnie by było gdyby miała 12 wyświetleń.
CZYTASZ
Little, Precious Boy/// Jaejun
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] Daddykink inspirowany filmem „lolita".