You won't have me anymore and it's all over- Czy ciebie do reszty pojebało? - wściekły Lyneel ściskał jego nadgarstek i przeklinał po francusku. - L'avez vous eu? - spytał go, na co brunet zmarszczył brwi. Po chwili jednak francuz zreflektował się i mruknął ciche You fucked.
- Julien daj spokój, nic mi przecież nie jest. - mruknął cicho, bo wiedział że kolega z drużyny i tak to zrozumie. Oburzony francuz cicho fuknął i usiadł po turecku przed przyjmującym. Poprawił swoje przydługie włosy, które opadły mu na oczy, a następnie spojrzał na Fornala. - Why are you looking at me? - spytał zdezorientowany kalecząc nieco angielski, jednak z uwagi na narodowość kolegi z drużyny, był do tego zmuszony.
- Because I have eyes. - burknął w jego stronę, zakładając ręce na piersi. Tomek wywrócił oczami na ton głosu swojego kolegi, jednak po chwili wziął głęboki wdech i spojrzał na swój nadgarstek, który francuz wciąż kurczowo trzymał, pomimo tego że chwilę wcześniej założył ręce na piersi. - I called Kochanowski. - przyjmujący wypuścił ze świstem powietrze i wyrwał się z uścisku francuza.
- Fornal na konara, gdzie ty jesteś? - w domu przyjmującego rozległ się donośny głos Kochanowskiego, który już po chwili zjawił się w łazience wraz z rodzeństwem Szalpuk. Brunet nieznacznie mlasnął na widok dziewczyny, jednak ona jedynie wywróciła oczami i jako pierwsza do niego podeszła.
- Pokaż ten nadgarstek. - rozkazała mu, ale chłopak nie wykonał żadnego ruchu, więc spojrzała na niego wściekła. Posłał jej obojętne spojrzenie, chowając rękę za plecy. - Jesteś aż takim idiotą, czy trzeba do ciebie jak z dzieckiem? - warknęła w jego stronę, na co siatkarz tylko wstał i spojrzał na nią z góry.
- Nie potrzebuje twojej litości czy pomocy. - odpowiedział chłodno, a ona jedynie walnęła go barkiem i przecisnęła się między Kochanowskim, a swoim bratem. Wściekła zgarnęła kurtkę z kanapy i wyszła z domu trzaskając drzwiami. Wszyscy spiorunowali go wzrokiem, jednak to francuz zerwał się z ziemi i mruknął cicho, że za nią pójdzie.
- O co ci do kurwy chodzi? Co takiego zrobiła ci moja siostra? - syknął Szalpuk w stronę chłopaka, który jedynie przymknął oczy i cicho westchnął.
Co mi zrobiła?
Problem w tym, że nic.
- To nie jest takie proste. - zacisnął szczękę i wstał z beżowych płytek. Skierował się do salonu, gdzie opadł na kanapę i ponownie przymknął powieki. Nie chciał jej ranić, jednak to zrobił.
Ona chciała tylko pomóc.
Żałował słów, które padły z jego ust. Pomimo tego nie widział innej opcji, jak po prostu ją zranić. Poczuł nieprzyjemne ukłucie w sercu, na myśl, że dziewczyna może przez niego płakać. Nie dbał o to, że jego ubrania były zakrwawione, a miejsce na nadgarstkach, to najgorsze możliwe miejsce na zrobienie sobie krzywdy. Jak dobrze, że ktoś wymyślił rękawki. Westchnął ociężale, otwierając oczy. Przed nim z założonymi rękoma stali Kochanowski i Szalpuk. Do całego zdarzenia doszło trzy godziny wcześniej, z tym że wcześniej zrobił to lekko, praktycznie niewidocznie. Dopiero później, gdy poczuł się nieusatysfakcjonowany to poprawił nieco mocniej, tak że polała się krew. Nie miał pojęcia jakim cudem, tak szybko przyjechali z Bełchatowa, ale wolał w to nie wnikać. Przygotowywał się na atak wściekłości ze strony przyjaciół, jednak oni po prostu usiedli tuż obok niego i zamknęli w męskim uścisku. Z jego oczu popłynęły niechciane łzy, których nie nadążał ocierać.
- Powiesz nam co się stało? - spytał łagodnie Kochanowski, który jako pierwszy odkleił się od przyjmującego. Dwaj blondyni intensywnie wpatrywali się w niego, pragnąc odpowiedzi na pytanie, które zapewne kołatało się w ich głowach, już w czasie ich jazdy. Fornal jedynie spuścił głowę, usilnie próbując uciec od oczywistej odpowiedzi. I chociaż wiedział, że ten kwiat zgnił już dawno pod wpływem swojej własnej trucizny, to jego kolce wciąż nieprzyjemnie wbijały się w jego ciało.
![](https://img.wattpad.com/cover/186726798-288-k393863.jpg)
CZYTASZ
Życie to mecz || Artur Szalpuk &Tomasz Fornal
FanfictionI CZĘŚĆ TRYLOGII - BE MY RELIEVER. Stanęła na zagrywce, czas dla niej zwolnił. Odbijała piłkę od parkietu, gdy usłyszała gwizdek, podniosła głowę i złapała piłkę. Podniosła rękę wraz z żółto-niebieską mikasą i podrzuciła ją w górę. Wzięła rozbieg, u...