Rozdział 5

37 4 1
                                    

- Proszę.- usłyszeliśmy głos ojca Williama. Popatrzyliśmy na siebie porozumiewawczo i weszliśmy do środka.- Witajcie. Zajmijcie miejsca.- pokazał ręką na dwa wolne miejsca obok jakiejś dziewczyny i chłopaka. Przystojnego. Brooklyn też jest przystojny, jeżeli wszyscy tacy będą to ja wychodzę. W przenośni oczywiście.

- Moje drogie dzieci.- zaczął mówić Pan Lamber.- Jak wiecie dzisiaj przybyła do nas nowa uczennica. Powitajcie...- nie, nie, nie, kurwa nie.- Pannę Esterę.-  Co ja mam zrobić? Wstać? Wstałam uśmiechając się kiedy wszyscy klaskali.

Popatrzyłam na Willa, który kiwnął głową to oznaczało jedno.

- Nazywam się Estera Sunflower.

- Po ojcu czy po matce? Jak można mieć takie nazwisko!?- odzywa się blondyna na końcu stołu parskając.

- Julita cicho bądź.- odzywa się jakiś brunet. No cholera i kolejny przystojny.- Mów dalej.- o Aniele uśmiechnął się.

- Mam 15 lat i niedawno dowiedziałam się, że jestem Aniołem i mam sie uczyć w tej Akademi.

- Dobrze dziękuję. Szczegółowe informacje możesz powiedzieć po kolacji.- kiwnęła głową i usiadłam.

Każdy po kolei przedstawił się z imienia i nazwiska po czym zaczęliśmy jeść. W ciszy, kompletnej ciszy. W przeciwieństwie co się dzieje teraz. Kiedy tylko wyszliśmy jeden z chłopaków powiedział, że teraz czas na Zapoznawcze impreza. Will złapał mnie za rękę i pociągnął za wszystkimi. Pognali tak jakby dawali tam darmowe jedzenie.

- Więc tak.- zaczął blondyn siadając obok mnie.- Es to jest moja paczka. Trzymamy się razem od początku i zawsze chętnie przygarniamy nowe osoby.

- Chyba nie zawsze.- odezwała się jakaś brunetka.

- A to jest to trio o, którym Ci mówiłem i, które NIE jest zaproszone.- szepnął a trzy dziewczyny wróciły do środka z grymasem na twarzy.

Nie wiem czy mówiła ale siedzimy teraz na białych kanapach w ogrodzie.

- To jest Jack. Mój chłopak.- wow.

- Ooooooo uroczo. - jestem yaoistką.

Brunet, trochę wyższy odemnie ale niższy od Willa. Ma zielone oczy i lekki zarost.

- Hej.

- Cześć.

- To jest Tycjan.

Rudowłosy chłopak z żółtymi oczami i piegami.

- Jego siostra to Tycjana.

Rudowłosa dziewczyna z piegami i niebieskimi oczami.

- Zoe.

Dziewczyna ma długie brązowe włosy i ciemną karnację.

- I ostatni, Chris.

Chłopak ma granatowe włosy i kolczyk w uchu i wardze.

- A to jest Estera.- wszyscy zaczęli zadawać mi pytanka czym się interesuje i inne a ja odpowiadałam. Potem ja pytałam innych i dużo się o sobie dowiedzieliśmy.

- Więc teraz my będziemy twoimi przyjaciółmi.- uśmiechnął się Chris..

- Dziękuję. Myślałam, że zaprzyjaźnię się z kimś dopiero po kilku miesiącach.

---------------------------------------------------------

- Mam pomysł żeby wrócić do pokojów bo robi się zimno.- zaproponowała Zoe. Na dworze siedzieliśmy jakieś dwie godziny i wypiliśmy szampana i wino.

Archangel's Daughter - Slow WrittenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz