thirty one

1.6K 108 12
                                    

Teraz można powiedzieć, że to za szybko i za wcześnie, ale Jungkook tak bardzo pragnął pokazać Taehyungowi, że jest jego, na zawsze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Teraz można powiedzieć, że to za szybko i za wcześnie, ale Jungkook tak bardzo pragnął pokazać Taehyungowi, że jest jego, na zawsze. Tak, miał na myśli tą propozycję. Namjoon dodatkowo zachęcał go, twierdząc, że ich miłość jest prawdziwa, ale głęboko wiedział, że może się to odbić na karierze Jeona. A Jeongguk wiedział o tym, jednak nie interesowało go to. Kochał swoją pracę, ale jeszcze bardziej kochał Kima, może i był zbyt młody na to, lecz byli że sobą już pewien czas.

Jeśli jednak Taehyung się nie zgodzi, to przynajmniej będzie wiedział, że nie są jeszcze na tym etapie, poza tym pomoże mu to zrozumieć tempo Kima.

— Nie myślisz, że to za wcześnie?— zapytał Jungkook po raz kolejny, sprawiając również, że Jin westchnął.

— Jeśli czujesz, że chcesz się oświadczyć to nie. Tak w ogóle to on kocha twój czysty głos, więc czemu może nie zadedykujesz mu piosenki?

— Wydaje mi się to mało wystarczające. Ale mam zaplanowane coś innego.


~

— Kookie, chodźmy na tą kolejkę!— pisnął Taehyung. Był podekscytowany, wreszcie miał dzień z Jungkookiem sam na sam. Jeon zachichotał, pozwalając się poprowadzić.

— Hej, nie ekscytuj się tak. Musimy być na diabelskim młynie o ósmej— powiedział Jungkook.

— Ale wtedy zamykają park rozrywki— powiedział, a Gguk odpowiedział jedynie uśmieszkiem typu „nic ci nie powiem”.

Podczas wielkiej przejażdżki Taehyung przylegał go Jungkooka chichocząc i sprawiając, że drugi również się śmiał. To był idealny czas, podczas którego zostało zrobione zdjęcie.

— Kookieee, kupmy to zdjęcie! Spójrz jakie urocze!— pisnął znów Tae.

Jungkook będąc przykładnym mężczyzną kupił zdjęcie, ciesząc tym jeszcze bardziej Kima.

To był już ten czas, a Jeongguk stresował się coraz bardziej. Wszystko zdawało się być jeszcze bardziej realne, gdy weszli na diabelski młyn.

— Tu jest pięknie, Kookie. Cieszę się że spędziliśmy razem dxien. Wiesz-

— Tae, przepraszam, że ci przerywam, ale nie mam zbyt dużo czasu. Po prostu zaczekaj aż skończę. Um, nie wiem jak zacząć by nie brzmieć żałośnie, ani żebyś nie rozmyślił się nad poślubieniem mnie-

— Czekaj poślubieniem?

— Cholera tak, ale nie krępuj się powiedzieć nie, po prostu nie będę marnować fajerwerków. Miałem przygotowaną przemowę ale stresowałem się bardzo i ją wyrzuciłem-

— Kook, chciałbym usłyszeć to od ciebie, bez kartki— powiedział Taehyung z lekkim uśmiechem.

— Uh okej. Wiesz, że cię kocham i szczerze nad tym myślałem. Bez względu ile razy o tym pomyślę, zawsze dochodzę do takiego samego wniosku. Jesteś najlepszym, co mogło mi się kiedykolwiek przytrafić. Jestem również wielkim palantem, który sprawia, że się denerwujesz, ale naprawdę tego nigdy nie chciałem. Pamiętam jak zawsze wkurzałeś się na Guka, to było tak cholernie urocze. Albo gdy cieszyłeś się, że spotkasz swoich dwóch chłopaków, byłeś taki głupiutki. Nigdy nie myślałem, że będę chciał spędzić z kimkolwiek resztę swojego życia ale teraz chcę zapytać.

Jak na zawołanie na niebo wzniosły się fajerwerki, na które czekał pełen emocji mężczyzna.

Mój piękny aniołku, wyjdziesz za mnie?

Taehyung mruknął ciche „tak”, po czym przytulił mocno szczęśliwego Jungkooka.

𝐓𝐲𝐩𝐢𝐧𝐠° ิ𝐣𝐣𝐤»𝐤𝐭𝐡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz