•5•

2K 60 2
                                    

– I jak ten typek co podawał się za Shawna? – spytała Emma.

– Ym... Okazał się być skończonym debilem. – skłamałam.

– Wiedziałam, że tak będzie.

Wcale nie okazał się debilem. Był słodki i zabawny. Kiedy z nim pisałam miałam uśmiech od ucha do ucha, a kiedy napisał coś rozczulającego to aż czasem miałam łzy w oczach.
A do tego BYŁ Shawnem Mendesem. Chociaż nie chciałam o tym myśleć, bo wtedy czułam się jak w śnie, z którego wcale nie chciałam się budzić.
Był po prostu chłopakiem z Tindera. Tyle.

Austin: hej Rebecca
Austin: myśle o tym już od dłuższego czasu i wreszcie odważyłem się zapytać czy nie chciałabyś gdzieś ze mną wyskoczyć
Austin: w sensie nie z Emmą i Justinem
Austin: ale sami
Austin: w sensie jak na randkę
Austin: a raczej nie „jak" na randkę tylko po prostu na randkę

– Em, patrz na to. – powiedziałam do blondynki, przykładając wyświetlacz telefonu do jej twarzy.

– O stara, Austin Howard, przyjaciel chce wyjsć poza friendzone. Wow tego się nie spodziewałam! Zgodzisz się?

– Sama nie wiem.

– Oj no weź, on jest cudowny. Poza tym  jeśli nic więcej nie poczujesz, to możesz powiedzieć, że przyjaźń wystarczy, a przynajmniej miło spędzisz czas.

– Okey. W sumie to nie brzmi tak źle.

Rebecca: Jasne, napisz tylko gdzie i kiedy ;)

Austin: uff... park St Jamesa, dzisiaj 19??

Rebecca: okeey

Czyli czekała mnie randka.
Pierwsza od dwóch miesięcy. Czy ja dalej umiem randkować?
No cóż, wkrótce się przekonam.

Tinder Love || SM Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz