Leżałam na podłodze oblana jakimś sokiem. Jego twarz była tak blisko mojej, że prawie się całowaliśmy. Miał śliczne brązowe oczy, a jego czarne loczki opadły na moją twarz. Chwile tak jeszcze leżeliśmy bez słowa aż milczenie przerwała Rose głośnym śmiechem. Nienawidzę jej. We dwójkę spojrzeliśmy na nią. On wstał i podał rękę żeby pomóc mi wstać. Już chciałam go opieprzyć, ale o mój Boże to był ON. Finn Wolfhard we własnej osobie. Był piękny, ale nie mogłam się wydrzeć i krzyczeć ze szczęścia bo pomyśli, że jestem jego psychofanką co tak właściwie jest prawdą. Staliśmy tak we trójkę patrząc się na siebie, ale przypomniało mi się, że się śpieszę..."Ughh... uważaj!" Warknęłam. Trudno mi być dla niego nie miłą, ale jednak to lepsze od krzyczenia ze szczęścia.
"Jaaa... em przepraszam... mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie jeśli chcesz?" Haaa pewnie myśli że jestem jego fanką! Nie, nie, nie, ja nie jestem taka głupia!
"Po cholerę mi twoje zdjęcie. Jak chcesz mi to jakoś wynagrodzić to możesz mnie podwieść bo przez ciebie spóźniłam się na autobus!" Udawałam zażenowanie. Hmm może też zostanę aktorką? Rose patrzyła na mnie z zachwytem.
"Ale ja jestem..." nie dałam mu dokończyć bo chce żeby myślał, że nie wiem kim jest.
"Nie obchodzi mnie kim jesteś. Masz samochód? Jak tak to chodźmy bo marnujesz tylko mój czas. A musisz mi to wynagrodzić kochany." O taak jestem bogiem. Patrzy na mnie jak bym była debilem HA. Może zmienić strategię?
"Emm, no dobra mogę was gdzieś zawieść jeśli to po drodze bo też się śpieszę ale napewno chcesz akurat tego?" Nadal patrzy na mnie jak na debila, a Rose się co chwile śmieje.
"Ee tak? Głuchy jesteś czy co?" Czy napewno dobrze robię? Ratunku! Wzruszył ramionami i ruszył a my za nim.
"Więc gdzie chcecie jechać?" Otworzył samochód i usiadł za kierownicą. Było ładne. Nie miało dachu więc było idealne na lato.
"Możesz nas wysadzić na skrzyżowaniu maple street." Uśmiechnęłam się sztucznie. Kurde jakoś na mnie nie poleciał jeszcze ehh. Usiadłyśmy z tyłu samochodu żeby się naradzić. Kiedy ruszył od razu wyciągnęłyśmy komórki.
Rose❤️🌹
Jezuuu i co teraz
bardziej mnie nienawidzi,
a miał mn kochać xdSpoko stara przynajmniej
jesteś w jego samochodzie,
a to już coś lolNo spk, ale jak zagadać do
niego teraz?"W ogóle to jak macie na imię i czemu jesteście tak cicho?" Kiedy to powiedział podskoczyłam ze strachu, a telefon spadł mi na dywanik w samochodzie.
"Eeeeee..." Rose mnie walnęła bo chyba zaczęłam się ślinić. "Aaaaa em ja jestem Maya, a ona to Rose" znowu mam ten sztuczny uśmiech. Gratuluje sobie.
"Oo, ładne imiona macie" zaśmiał się, a ja się chyba zarumieniłam. Boże muszę się ogarnąć miałam być wredna. "A ja jestem Finn." Jejku jak on słodko się uśmiecha. Dziwne jeszcze dwie minuty temu chciał mnie zabić wzrokiem.
"Rose tak? Mógłbym twój numer?" O cholera. Spojrzałyśmy się na siebie z przerażeniem. No tak jaki chłopak by się jej oparł. Jest idealna jak już mówiłam.
"Ohh to bardzo miłe z twojej strony, ale mam chłopaka" chwila czy ona go okłamała czy na serio ma?!
"Em nieważne. Możecie już wysiadać." Znowu wyglądał jakby chciał nas zabić, ale tym razem NAS, a nie tylko mnie. Wystawiłam mu rękę do „pogodzenia" on spojrzał i pojechał dalej. A to cham. A z Rose mam do pogadania w sprawie jej „chłopaka".
CZYTASZ
Fake friends🥀 x Finn Wolfhard
FanfictionMarzenia się spełniają o czym przekonała się Maya Jones, gdy dostała szanse zrealizowania swojego planu...