•°. ☆: *. ☽ .* :☆ . °•
𝒕𝒓𝒛𝒚𝒅𝒛𝒊𝒆𝒔𝒕𝒂 𝒅𝒓𝒖𝒈𝒂 𝒏𝒐𝒄 𝒎𝒂𝒔𝒌𝒂𝒓𝒂𝒅𝒚
•°. ☆: *. ☽ .* :☆ . °•Nagle cała maskarada straciła na znaczeniu. Była tylko tłem dla dwójki chłopców, którzy przez okres tych kilku tygodni zaczęli czuć do siebie coś więcej niż tylko przyjaźń.
Kiedy płynęli czarną gondolą przez ogromny Grand Canal nawet nie zwrócili uwagi na przebierańców bawiących się na brzegu czy na inne, mijające ich, łódki. W tamtej chwili liczyli się tylko oni, piękny księżyc w pełni i ich splecione dłonie.
Gondolier podśpiewywał pod nosem jakąś nastrojową piosenkę, której nauczył go pewien francuski kupiec lata temu, gdy odwiedzał Wenecję.
Co chwila tylko zerkał na dwójkę chłopców, którzy jakby zniknęli w swoim świecie i zapomnieli o jego obecności. Wioślarz zdążył przyzwyczaić się do takiego widoku; rejs gondolą wykupywało bowiem wiele zakochanych par, które tylko marzyły o takim romantycznym momencie...
Starszy mężczyzna po krótkim czasie zdecydował się skierować łódkę w stronę Rio del Palazzo, kanału nad którym w 1614 roku wybudowany został niesamowity Most Westchnień.
Dla Taehyunga rejs piękną gondolą był czymś niepojętym, czymś nieosiągalnym, głęboko skrywanym marzeniem, które mógł spełnić tylko w snach. W końcu biednemu chłopakowi ledwo starczało na bułki z dżemem, nigdy nie mógł sobie pozwolić na takie kosztowne atrakcje.
Dzięki brunetowi, Kim poczuł, jak to jest być kimś... kimś bogatym, szanowany, z wyższych stref społecznych. JK zabrał go do jednej z droższych tawern, opery, wykupił im niesamowity rejs gondolą, podarował zegarek i maskę, którą Taehyung godnie nosił owej nocy na twarzy.
Szczęście rosło w nim z każdą kolejną minutą, a opiekuńcze ręce, które w tamtym momencie chroniły jego drobne ciało przed światem zewnętrznym, tylko potęgowały uczucie dzikich motyli w brzuchu.
Całe swoje dwudziestodwuletnie życie spędził w samotności; nie miał znajomych, nikt nie chciał się z nim zadawać, a kiedy już ktoś zwrócił uwagę na biednego Kima, jedynym co robił, było naśmiewanie się z chłopaka. Dlatego dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że kiedy w końcu ktoś zainteresował się osobą Taehyunga, on nie potrzebował miesięcy czy lat, by przywiązać się uczuciowo do owej osoby. Było to pewnego rodzaju przekleństwem, ponieważ Kim żył w niemałym strachu, że brunet się od niego odwróci, gdy za parę dni pozna jego tożsamość.
Westchnął cicho, przenosząc wzrok z młodszego chłopaka na budynki ich otaczające. Było dość ciemno, jednak blondyn z łatwością mógł dostrzec piękny, bogato zdobiony most, wykonany z białego wapienia.
— Ponte dei Sospiri — powiedział cicho, a w jego oczach zapaliła się masa światełek. Nie raz obserwował tę niesamowitą konstrukcję, stojąc na Ponte della Paglia czy też Ponte della Canonica, jednak nigdy nie dane było mu pod nią przepłynąć... Do teraz.
CZYTASZ
𝗺𝗮𝘀𝗾𝘂𝗲𝗿𝗮𝗱𝗲 • taekook
Fanfic❝𝗺𝗮𝘀𝗾𝘂𝗲𝗿𝗮𝗱𝗲 𝗵𝗶𝗱𝗲 𝘆𝗼𝘂𝗿 𝗳𝗮𝗰𝗲 𝘀𝗼 𝘁𝗵𝗲 𝘄𝗼𝗿𝗹𝗱 𝘄𝗶𝗹𝗹 𝗻𝗲𝘃𝗲𝗿 𝗳𝗶𝗻𝗱 𝘆𝗼𝘂❞ ponieważ kiedy twarz zakrywa maska, a sąsiedzi nie rozpoznają swoich długoletnich znajomych zza ściany, życie w osiemnastowiecznej we...