Rozdział I - Dzień przed Urodzinami

2.5K 116 14
                                    

Ciemnooki dzień przed swoimi urodzinami siedział w swoim pokoju i oglądał kolejne nudne dramy. Z niesmakiem zamknął laptopa i odłożył go na podłogę, kolejna drama miała skończyć się tak samo, szczęśliwym zakończeniem, gdzie para, która wcześniej wręcz się nienawidziła zeszła się ze sobą. Taehyung nie rozumiał, co mieli w głowie reżyserzy, podając wręcz taką samą fabułę w kolejnej następnej dramie, to było wręcz głupie, a oglądalność rosła tylko i wyłącznie przez aktorów grających w owych serialach. Z głośnym westchnięciem wstał z łóżka i skierował się do pomieszczenia obok, do sypialni jego mamy, gdzie powinna się znajdować, ale jej nie było, pokręcił głową z niedowierzaniem i zszedł do kuchni, tym razem znajdując osobę, której szukał
- Cześć mamo - przywitał się z rodzicielką z uśmiechem na ustach i usiadł przy kuchennej wyspie, która stała na środku pomieszczenia - Co dzisiaj na obiad? - starsza brunetka zachichotała i spojrzała na swojego syna z szerokim uśmiechem na ustach i kręcąc głową z niedowierzaniem, postawiła przed nim tradycjny koreański obiad - Smacznego Taehyungie - powiedziała chichocząc i usiadła przed jedynakiem - Jak w szkole? Nie zdjąłeś naszyjnika prawda? - pytała nerwowo przygryzając dolną wargę - Nie mamo - wywrócił oczami i pokazał na naszyjnik - Wszystko jest na swoim miejscu - uśmiechnął się uroczo i skończył swoją porcje obiadu - Zostaw naczynia jak zjesz, pozmywam naczynia za godzinę - pocałował rodzicielkę w policzek i zniknął za drzwiami kuchni kierując się prosto do salonu. Patrzył z wręcz namaczalnym wstrętem na zdjęcie swoje ojca, czy mógł nazwać tak osobę, która zostawiła go od razu po jego urodzeniu? Nie, nie mógł nazwać tego osobnika ojcem, był on kolejna nieznajomą osobą w świecie Taehyunga, której on szczerze nienawidził. Szarowłosy miał naprawdę mało osób w swoim życiu, których nie szanował i nie okazywał im szacunku, mimo że jedną z tych osób był jego ,, ojciec '' jego mamie to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie była z tego zadowolona mimo, że wychowywała go zupełnie inaczej, uczyła go aby był grzecznym i kulturalnym chłopakiem z szacunkiem do osób starszych, ale ostrzegała go przed jednym, przed alfami, nie udała im i miała do tego podstawy, dała mu naszyjnik z trzy  listną koniczyną, który hamował jego wilka. Był Omegą najsłabszym ogniwem w stadzie, którego w każdej chwili można porzucić, gdy staje się nie potrzebny. Ale matka ciemnookiego nie wiedziała, że od tamtego czasu wszystko się zmienia i Omegi nie są już najsłabszym ogniwem, było wręcz przeciwnie były najbardziej pożądane, a zdarzenia które miały nastąpić zmienić całe ich życie

My Angel |VKook|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz