Shot dla Rysia101
Takie małe wyjaśnienia:
[T/i] - twoje imię
[T/n] - twoje nazwisko
POV. Reader
Hogwart był światkiem wielu nieprawdopodobnych zdarzeń czy historii. Pewnie nie zdziwi go to, że Gryfonka mogąca równać się inteligencją z samą Hermioną Granger jest zaręczona Draconowi Malfoy'owi.
Matko, ale to idiotycznie brzmi. Zgniotłam kartkę i rzuciłam ją do kosza. Oparłam głowę na ręce pochylając się nad czystym arkuszem. Może powinnam iść do biblioteki a nie siedzieć w Pokoju Wspólnym?
- Hej [T/i], co robisz? - usłyszałam głos za sobą. To naprawdę był Malfoy, ale nie wyglądał na złego czy coś w ten deseń.
- Emmm... Staram się napisać opowiadanie na wróżbiarstwo. - odparłam cicho. Niby jestem w Slytherin'ie, ale nie uchodzę za zbyt towarzyską. Mam rodzinę czystej krwi, jednak staram się zachować to w tajemnicy. Nie lubię tej całej obsesji na punkcie mieszanych związków. Według mnie to nie ma sensu i każdy ma prawo się zakochać. Nie powinno mieć
- Ta wariatka nie ma nic innego do roboty. Nie pisz tego. - odparł przysiadając się do mnie. Oparł się o kanapę i zarzucił ramię tak jakby chciał mnie objąć. Zrobiłam się czerwona, więc zasłoniłam się włosami.
- Mimo wszystko, to nauczyciel. Powinniśmy wykonywać powierzone nam zadania i prace domowe. - powiedziałam półgłosem. Poczułam jak coś odsuwa moje włosy do tyłu. Zaraz po tym ujrzałam twarz Draco.
- Nie masz jeszcze nic napisane. - zauważył zerkając na pusty pergamin
- Nie wiem jak zacząć. Każdy pomysł wydaje się głupi. Chyba pójdę do biblioteki, bo nie potrafię się tutaj skupić. - odparłam. Blondyn wstał razem ze mną.
- To chodźmy. - powiedział kierując się w stronę wyjścia. Wzięłam kilka kartek, pióro i atrament. Ruszyłam za nim. Czekał przy przejściu. Razem wyszliśmy i w ciszy przeszliśmy do biblioteki. Usiedliśmy w jednym kąciku. Odłożyłam rzeczy na stolik.
- Masz jakiś konspekt swojego opowiadania? - spytał
- Myślałam o jakimś nieprawdopodobnym romansie, ale nie wiem czy to dobry pomysł. - odpowiedziałam opierając się do tyłu. Założyłam ręce na piersi.
- Malfoy! Ty w bibliotece?! - czyiś krzyk przerwał moje myślenie. Spojrzałam w tamtym kierunku i zobaczyłam sławną, nierozłączną trójkę, czyli Harry'ego, Rona oraz Hermionę. Westchnęłam cicho.
- Niemożliwe jest, że Weasley jest tu z wami. - prychnął odpierając atak. Zaśmiałam się cicho a Draco uśmiechnął się do mnie lekko.
- Bawi się to [T/n]? - spytał Ron. Zrobiło mi się trochę przykro, że wciągają w to mnie.
- Nie wiesz, że po nazwisku to po pysku? - odparłam wrednie. Nie chciałam tego, ale bronić się trzeba. Draco zaśmiał się szczerze i objął mnie ramieniem.
- Co, zatkało was? Lepiej idźcie się zmieniać w jakieś szczury. - powiedział i machnął ręką jakby ich odganiał.
- To jeszcze nie koniec, Malfoy. - wysyczał Harry. Odeszli dalej a ja spojrzałam na blondyna.
- Zawsze myślałam, że to ty ich zaczepiasz. - odparłam
- Ostatnio oni zaczynają, ale nie przeszkadza mi to jakoś specjalnie. Za to ty im pięknie przygadałaś. - pochwalił. Zaczerwieniłam się. Chciałam to ukryć, ale chłopak zdążył zobaczyć.
- Może zajmiesz się tym później? Chodź, pójdziemy do Wielkiej Sali coś zjeść. - powiedział. Złapał moją rękę i wstał z miejsca. Pociągnął mnie ze sobą. Siłą rzeczy musiałam zostawić kartki i iść z nim. Po drodze zagadał mnie rozmową o blahostkach. Usiedliśmy w Wielkiej Sali i zjedliśmy kolację razem rozmawiając oraz śmiejąc się. Potem wróciliśmy do biblioteki. Na szczęście moje rzeczy nadal tam były. Obróciłam się w stronę chłopaka, żeby podziękować mu za spędzony czas. Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, położył jedną dłoń na moim policzku a drugą odgarnął niesforne pasemka włosów do tyłu.
- Draco? Co ty robisz? - spytałam szeptem, kiedy zaczął się do ciebie zbliżać. Dałam ręce na jego klatkę piersiową, ale nie odepchnęłam blondyna.
- Mam zamiar cię pocałować. Jeśli masz coś przeciwko to lepiej powiedz teraz. - odparł półgłosem
- Nie... - szepnęłam i sama połączyła nasze usta. Musiałam stanąć na palcach, żeby sięgnąć, ale nie przeszkadzało mi to. Całował z taką delikatnością, o którą bym go nie podejrzewała.
- Draco?! - usłyszałam piskliwy głos. Odsunęłam się od chłopaka i oboje zerknęliśmy w bok.
- O co chodzi Pansy? - spytał znudzony i lekko zdenerwowany blondyn. Dziewczyna była w widocznym szoku.
- W-wy... raz-zem? - wyjąkała. Zakryłam twarz dłońmi i wybiegłam z biblioteki. Zbiegłam do lochów Slytherin'u. Przemknęłam przez Pokój Wspólny i wpadłam do swojej sypialni. Machnęłam różdżką, żeby zasłonić się przed innymi.
- Matko, co ja zrobiłam! Całowałam się z Draco Malfoy'em! - jęknęłam w poduszkę. Nie miałam siły się przebierać z szat, więc zasnęłam w ubraniu.
***
Rano obudziłam się dosyć wcześnie. Zobaczyłam kilka kartek położonych na materacu obok mnie. Podniosłam się do pozycji siedzącej. Na nich leżała jeszcze mniejsza karteczka.
- Dzięki za wczoraj, mam nadzieję, że też ci się podobało. Porozmawiajmy dzisiaj na śniadaniu.
Napisałem za ciebie to opowiadanie, bo wczoraj zabrałem ci trochę czasu.
Draco. - przeczytałam na głos. Uśmiechnęłam się szeroko. Szybko wstałam z łóżka i z pomocą różdżki doprowadziłam się do porządku. Zostawiłam kartki na materacu. Wybiegłam z sypialni i zbiegłam po schodach. Znalazłam Draco przy kominku w Pokoju Wspólnym. Rzuciłam się na jego szyję.- Dziękuję za to opowiadanie. - szepnęłam. Widziałam kątem oka, że chłopak się uśmiecha.
- Może podziękujesz mi inaczej? - spytał odwracając się przodem do mnie. Nie zdążyłam zareagować a jego usta już znalazły się na moich. Uśmiechnęłam się przez pocałunek i objęłam jego kark. Wczorajszy wieczór uświadomił mi, że chłopak nie jest mi tak zupełnie obojętny. Oddałam się jego pieszczocie.
YOU ARE READING
One-shoty z Harry'ego Pottera
FanfictionPrzeżyj przygodę z jedną z postaci uniwersum Harry'ego Pottera. Jedno ograniczenie - postacie z książek, gdzie już był Harry Potter! Zapraszamy!