Opowieść o tym, jak to maja chciała nauczyć się grać na skrzypcach, ale coś nie wyszło.
No więc, maja czytała jakąś "książkę" na Wattpadzie, w której mówili jak być dobrą Sherlockian. Pisało tam że dobra psycho-faneczka powinna słuchać skrzypiec albo na nich GRAĆ. Więc maja postanowiła być hardcorem i zaczęła rozważać jakby tu się nauczyć grać na skrzypcach i skąd takowe wziąć.
Najpierw, chciała zdobyć skrzypce poprzez przerzucenie mojego pokoju do góry nogami. Nie wiem jak jej ten pomysł wpadł do głowy, za dużo ostrego Johnlocka. Upiła się Johnlockiem. Ona siedzi do 6 rano i ogląda wszystkie śmieci o Szerloku jakie znajdzie. Ale wracając. Maja planowała wywalić wszystko z mojej szafy. Na szczęście udało mi sie jej uświadomić że tam żadnych skrzypków nie ma. A jak są to dla 5 latka so..
Sprostowanie. Kiedyś zacyganiłam skrzypce z domu kultury. Koniec sprostowania. (Ale wydaje mi się że je oddałam)No więc maja porzuciła nadzieje na znalezienie skrzypiec na których nawet nie potrafię grać. I jej pokazałam w internecie ofertę-cud: Zabawkowe skrzypce BARBI różowe albo niebieskie do wyboru za całe 8.99! Żal nie skorzystać.
Maja mówi mi teraz że to dobry pomysł bo "Bym se włączyła jak pan z włosami gra i bym udawała że gram, i bym to nagrała telefonem, no, i bym nawet zaoszczędziła!". Ale wtedy była nieugięta.
Później wpadła na super- pomysł że kupi sobie PRAWDZIWE używane skrzypce. ZA KILKASET ZŁOTYCH! A pewnie nawet sie nie nauczy na nich grać, bo niby jak? Z mojego starego zeszytu czy od jakiś ludzi z internetu którzy "HEJTUJĄ" Sherlocka (do tego dojdziemy)
ALE MAI TO NIE OBCHODZI.
Maja poszła do mamy i zaczęła ją błagać żeby jej kupiła. Ja jej mówie że ma słomiany zapał, jak było też z Badmintonem, Gitarą, Keyboardem, rysowaniem Top-modelek (xD), Kółkiem biologicznym itp. A ONA ŻE NIEEEEEE! ONA BĘDZIE Z TYM PRZYSZŁOŚĆ WIĄZAĆ! ONA ZOSTANIE SUPER SKRZYPACZKĄ! PACZKĄ!
No i u nas w szkole pani od Muzyki uczy muzyki (Wow). No i maja najpierw chciała grać na Gitarze, i jej wujek, który, nawiasem mówiąc, też jest nauczycielem muzyki, pożyczył jej swoją gitare. Maja raz poszła na zajęcia i jej wrażenia to:
"TAM BYŁO GŁUPIOOOO!!! PANI NIC NIE ROBIŁA TYLKO JAKIEŚ KARTKI MI DAŁ I KAZAŁ GRAĆ [Nuty]!! CO NIE? I POKAZYWAŁA MI JAK SIE TRZMA PALCE NA GITARZE!!! ONA SIE NIE ZNA!!! MNIE PALCE BOLAŁY!!! ONA JEST GUPIA I GRA NIE ŁUMIE JAK TE CHIŃCZYKI DURNE!!!!!!!"
I Mówi że wzięła kostkę żeby ją palce nie bolały ale i tak ją bolały (WUT??)
A później maja poszla na te same zajęcia tyle że z keyboardem. I odczucia miała podobne ;-;
Więc Maja ograniczyła się do gry na flecie xDA ja gram na gitarze :3
No więc maja postanowiła że jak będzie miała skrzypce to nie będzie chodziła sie uczyć na Muzyke tylko sama sie nauczy w domu (Taa juz to widzę).
Ale został jeden problem - Skąd, do św. babci Andrzejaka, wziąć skrzypce?
(Tak wiem ten żart był żałosny, żenuła itp.)
NO ALE.
Maja pomyślała że może jej wujek jej pożyczy skrzypce, no wiecie, ten co pożyczył jej gitarę. Ale był jeden problem. On nie miał skrzypiec, więc plan spalił na panewce.
Ale Maja jest zdeterminowana żeby być taka jak Holms (nosi teraz długi wyciągnięty czarny sweter i nie śpi do rana a później zasypia i śpi do 16. Życie.)Aleeeee.. Teraz o tych "Chińczykach" (UWAGA! Pisze to jakiś tydzień od tamtego zozdziału więc no dzisiaj jest 4 września)
No więc..
Maja wpisała w Twoją Tubę (YT) frazę "Benedict Cumberbatch violin" i wyszedł jej ten film o:https://www.youtube.com/watch?v=V5K7vHt_XEQNo i (Maja teraz mi pokazuje jakże piękny rysunek KOGUTKA- Narysowała "wiele krztałtów i próbowała coś zrobić". Nie udało się. Ma na plecach jakieś "To-to" jak to maja nazywa. "To pod gardłem to, to pod dziobem" - mówi zafascynowana. I mówi że "Chce przczoła JUNIORA słodziaka z Biedry ale to będzie w następnym rozdziale - A i narysowała go albo ją nwm )
Ale maja, ty jesteś pszczółka maja.
Wracając - Maja (która aktualnie rysuje kasjerkę z Biedronki) znalazła ten film. I wiecie co? Włączyła se napisy polskie z tłumacza Google bo "Nie umie w Angielski" (Maja mówi że to było po "CHINSKU, KOREAŃSKU i (?) STARAŃSKU") i obejrzała. I Maja, bardzo wybitna filozofka, stwierdziła że "ONE GO HEJTUJOOOO" [Oni]. Oni go nie hejtują, to jest jakby.. doskonały przykład konstruktywnej krytyki [ŚMIEJĄ SIE Z NIEGOOOOO!! ONI GO HEJTUJOOOO!! ONI SIE ŚMIEJĄ!! TY ICH POPIERASZ PEWNIE BO ICH HEJTUJĄ!!!!BO SZERLOCKA NIE LUBISZ!!!!! - mówi maja wzbburzona] no bo ej, oni powiedzieli że robi źle, powiedzieli dlaczego, i pokazali jak powinien to zrobić.. więc... co chcieć więcej? Jak mieli to zrobić... lepiej? [TY POPIERAS TYCH GŁUPICH CHIŃCZYKÓW! TO PEWNIE PRZEZ.. PRZEZ ANIME!!!!]. Nie wiem czy mówili dobrze, bo nie zabardzo sie na tym znam, a nawet w ogóle, ale no... Maja jeszcze mniej. [Mai zabrakło argumętów i sie zachłysnęła]. I też nie jestem pewna czy to "Chińczyki" ale okk (Maja rysuje teraz Otterlocka]
No więc podsumowując, Maja na razie chyba nie będzie grać na Skrzypcach, Mama jej raczej nie kupi, a "Chińczyki" go nie hejtowali.
Dziękuje i do widzienia.
~Sisi Mai, wymyślcie ksywkę.
CZYTASZ
Wypłociny Mai - Sherlockian i Cumberbitch Historie ~ Martin też!
FanficMaja jest x letnią Cumberbitch i Sherlockian. Kocha Benia, jak się pewnie domyślacie. Oto jej głupie historie i przeżycia jako Fanki Beniulka.