-Wcale nie!... Może jutro będą!
[Ten rozdział jest tylko lekko Sherlockowy, więc jeśli wewnętrzne przeżycia Mai i jej skandaliczne zachowanie cię nie interesują to idź dalej]
A więc tak...
Witajcie! Trochę czasu minęło od ostatniego rozdziału (przepraszamy), ale cóż, Mai rzadko chce się coś robić, więc wiecie...A dziś opowiem wam niesamowitą historię o tym, jak Maja stalkowała pewnych ludzi w barze + o Świętach i co Maja dostała + inne rzeczy które wyjdą w praniu.
Teraz jest lato, wiecie, wakacje, koronawirus, to siedzimy na działce. I koło działki jest bar, i dzisiaj w nim byliśmy... I zdarzyło się coś niesamowitego. W sensie... Nie ma to związku z Sherlockiem, ale maja tak się tym podnieca, że trza napisać.
-No więc, Maja, o czym chcesz odpowiedzieć?
-ooo.. o ?
- Od czego zaczynamy? Od tego ze stalkujesz tych panów?
- Ja nie stalkuje, ja obserwuje, jak każdy, jak Sherlock... A myslisz, że mnie widzieli?... Ale przyps! Ja nie chcialam, wiesz? - mowi Maja czujac przyps- Ja pamiętam jak wyglądali! Ja ich rysopis mogę dać! Znaczy nie mogę, po okularów nie miałam.. Myślisz że mama widziała? Ale przyps...
- patrzyłaś na nich jak Lestrade na wódę w odcinku specjalnym.
(Maja się nerwowo śmieje i puszcza "Mystery of love"
- Ahhh, a ta scena tamta ta, ostatniaaa.. Jak on mógł!?
Maja mówi chyba o "Call me by your name" ale kto ją tam wie.
Rzygać mi się po tym grillu chce - mówi maja przygnęgiona - A jak się wody napije to jeszcze bardziej rzygać się chce... Piszesz to dalej?-Co dalej, Maja?
- Co? - mówi maja włączając scenę z "Call me by your name" - Elio, Elio, Elio, Elio, Elio!
- Maja!
-HEEEM!?
-No opowiadamy o Świętach, czy o tym jak ich stalkowałaś?
- JA NIEEE! Ekhem. Ja mówiłam ci, że nie. Ja patrzyłam.No więc tak w skrócie. W barze byli takie dwa chłopy..
-Jak oni tam podeszli do kasy to było tak awwwwww - mówi Maja głosem fangirl - NIE JA NIE!
... Jak możesz? - mówi maja płaczliwie - Ja tylko patrzyłam! Jak inni podchodzili to ja też patrzyłam i się uśmiechałam do ludzi bo ja taka miła jestem!... A myślisz że będą jutro? Ja chyba wcześniej pójde - maja zniżyła głos do konspiracyjnego szeptu - Ja wieeeeeeesz...-Okej Maja, piszemy o Świętach.
- Ja będę nieee? Ja wcześniej pójdę! Ja będę co dwie godziny chodzić, może na nich trafię... Jak o świętach? Ja nie będę o świętach! Tam nic ciekawego nie było! Tylko możemy napsać, że te.. Tam tylko dziadek mówił że Anglia bo deszcz...
-No, to o czym piszemy?
- Ja ich nie stalkowałam! Wiesz, John, to w teenlokach wygląda jak tamten.. tylko John jest niższy i nie nosiłby takiej bluzy... Ja to mam szczęście - mówi maja radośnie
- Maja może nie porównuj jakichś losowych ludzi na ulicy do Johnlocka!
- KAŻDY tak robi.No więc tak, należą wam się wyjaśnienia, co Mai znów do łepetyny strzeliło. No więc, byłyśmy w tym wiejskim barze
- Ja teraz powiem! Opowiem! Opowiedzieć?
- Dawaj.
- No dobra. Eeeeee...No, ja kupiłam loda. To znaczy nie, moja mama kupiła loda. Ja poszłam do łazienki. I wyjątkowo czysto tam było - podkreśla Maja.
No, poszłyśmy na tą huśtawkę, napisz im jak ona wygląda, żeby wiedzieli jak to było! (Jest stara i zniszczona, obdarta z zielonej farby i pomalowana żółtą która tez schodzi, daliśmy jej ksywkę "Machina śmierci")
- Noo, napisz im jak wyglądała ta huśtawka, żeby wiedzieli.
- Napisałam, pozatym jaki to ma wpływ na historię?
-Hmm? Co? No bo...
CZYTASZ
Wypłociny Mai - Sherlockian i Cumberbitch Historie ~ Martin też!
FanficMaja jest x letnią Cumberbitch i Sherlockian. Kocha Benia, jak się pewnie domyślacie. Oto jej głupie historie i przeżycia jako Fanki Beniulka.