27.12.1972 r.

131 17 3
                                    

       27.12.1972 r.
       Drogi Syriuszu,
       żałuję, że nie wróciłeś ze mną do domu na Święta. Rozumiem, że wolałeś zostać w szkole, ale mimo wszystko, wolałbym, gdybyś był tu ze mną. Mam nadzieję, że nie czułeś się samotny. Pewnie James z Tobą został, to dobry przyjaciel.
       Nawet nie wiesz jak mi źle, kiedy pomyślę o tych wszystkich przykrościach, które spotkały Cię w wakacje. Ale wciąż jesteśmy dziećmi, nie możemy nic poradzić na te niesprawiedliwości. Kiedyś na pewno będzie inaczej.
       Rodzice są ze mnie dumni. Uważają, że trafienie do Slytherinu było najlepszym, co mogło się stać. Sam nie wiem co o tym sądzić. Nigdy nie chciałem, żeby pokładali we mnie wielkie nadzieje. Z resztą sam wiesz. Wciąż uważam, że w żadnym stopniu nie jesteś ode mnie gorszy. Mama też na pewno to zauważy. Kiedyś.
       Miałeś rację, Hogwart to niesamowite miejsce. Wszystko, czego nas uczą jest bardzo ciekawe. Dostaję dobre oceny, pewnie dlatego, że czytałem wcześniej większość podręczników. Mam nowych kolegów, nie narzekam na samotność. Szkoda tylko, że nie widujemy się za często. Znam już Twoją reputację, wszyscy znają. Wiem, że nie chcesz zadawać się ze Ślizgonami, ale myślałem, że dla brata zrobisz wyjątek. Ale rozumiem, publiczne spotkania nie wchodzą w grę.
       Obiecuję, że w następne Święta już Cię nie zostawię.
       Twój brat,
       Regulus
       P.S. Mam nadzieję, że podoba Ci się gitara, którą dla Ciebie kupiłem. Wiem, że miała być prezentem urodzinowym, ale potrzebowałem pomocy przy zakupach, bo chciałem, żeby była jak najlepsza. Myślę, że nauka gry nie sprawi Ci problemu. Ja pozostanę przy fortepianie. Może kiedyś razem zagramy.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 02, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Black LettersWhere stories live. Discover now