czerwony orzeł
ciepła czerwona krew oblepiająca moje ciało
zeszpecona twarz nathana
ogień, wszędzie ogień
NIE WOLNO CI JEJ UŻYWAĆ.
krwisty orzeł
NIGDY.
ptak rozdrapujący twarz nathana
NIGDY.
krew bryzga mi w twarz raz po raz
czuje jej zapach
moje ręce są czerwone
NIE WOLNO.
orzeł szarpie moje ciało odrywa skórę mięśnie widzę białość kości
NIGDY.
Wybudzanie się ze śpiączki było dziwnym doświadczeniem. Wśród koszmarów zaczęłam słyszeć rozmowy, a po jakimś czasie zaczęłam rozpoznawać ich treść. Nie wiem ile zajęło nim udało mi się otworzyć oczy.
Kiedy podniosłam powieki ujrzałam znajomy sufit swojej sypialni. Czułam się jakbym unosiła się na wodzie i ciężko było mi się skupić na czymkolwiek. Spróbowałam się odezwać, ale zamiast słów wyszedł mi jakiś niezrozumiały, cichy bełkot. Wtedy zobaczyłam ruch z lewej strony, więc obróciłam głowę w tym kierunku.
Najpierw zobaczyłam brązowe loki, potem bladą skórę, na której wyraźnie znaczyły się sine worki pod zielonymi oczami. Chyba schudł, bo jego kości policzkowe wyraźniej znaczyły się na jego poważnej twarzy. Znałam tą twarz, prawie identyczną do mojej, tak dobrze, że miałam ochotę się rozpłakać. On chyba też z ulgi, która rozjaśniła jego twarz.
- Enzo- chciałam zawołać brata po imieniu, ale nie wiedziałam czy zrozumiał. Miałam strasznie zachrypnięte gardło.
- Cii, Relia. Nic nie mów - odezwał się przejętym głosem. - Wszystko w porządku. Jesteś już bezpieczna. Odpoczywaj - zaczęłam z powrotem odpływać, uniesienie powiek było teraz strasznym wysiłkiem. - Śpij. Już wszystko będzie dobrze - zamknęłam oczy, a on zawołał już nie do mnie - Zawiadomcie króla i królową. Księżniczka Aurelia się przebudziła.
Tylko po to by znowu zasnąć.
Przez kilka kolejnych dni traciłam i odzyskiwałam przytomność. Raz budziłam się w obecności brata, raz rodziców, innym razem lekarzy lub pielęgniarek, ale nigdy sama. W końcu odzyskałam siły na tyle by lekarze zmniejszyli mi dawki leków, żebym mogła utrzymać świadomość przez dłuższy czas i porozmawiać z rodziną.
Dowiedziałam się wtedy że byłam w śpiączce przez trzy tygodnie, w czasie których przeszłam dwie operacje, a mój stan był naprawdę ciężki. Lekarze robili co mogli, żeby przywrócić mi zdrowie. Według nich powinnam móc podnieść się z łóżka za dwa, trzy tygodnie. Obiecywali, że po rehabilitacji, odzyskam pełnie sił już za góra dwa miesiące. Rodzice cieszyli się, że niedługo będą mogli ogłosić mój powrót do zdrowia.
Przez pewien czas wszyscy omijaliśmy temat zamachu, jednak nie mogłam go ignorować wiecznie. Idealna okazja nadarzyła się, kiedy byliśmy sami z Enzo w moim pokoju, kiedy byłam już na tyle silna, by przejść się powoli po ogrodzie i wrócić do pokoju, podparta ramieniem brata.
Nie chciałam z nim o tym rozmawiać podczas spaceru, wśród całej służby i królewskich gości, więc czekałam, aż znajdziemy się sami w zaciszu mojego pokoju.
YOU ARE READING
W Służbie Jej Królewskiej Mości
FantasyCo by było gdyby nie było demokracji, a państwami wciąż władaliby królowe? Rodzinie królewskiej zagraża coraz większe niebezpieczeństwo. Rebelianci stają się coraz bardziej niebezpieczni. Księżniczka Aurelia doznaje tego na własnej skórze, kiedy po...