-Halo?- Raeken ziewnął do telefonu będąc już na lotnisku i czekając na bagaże, był zmęczony podróżą, a przed nim jeszcze godzina jazdy do Beacon Hills.
-Theo?- Scott brzmiał na spanikowanego.- Gdzie jesteś?!
-Cóż, niedługo będę w domu, a co?- chłopak pomógł ściągnąć również walizkę Alex i pocałował ją w policzek.
-Jestem w szpitalu z Masonem, wiem o wszystkim, rozmawiałem z Liamem.- serce Raekena zaczyna bić szybciej.- Jego stan sie pogarsza, chyba powinieneś przyjechać. Tak jakby teraz.
-C-co?- Theo przełknął ciężko ślinę.- Co to znaczy?
-To, że nie wiadomo czy da radę znowu przejść najgorszą fale bólu, jeżeli nie, wiesz...-Mccall nie mógł wykrztusić kolejnego słowa.
-Będę tam w mniej niż godzinę.- Theo rozłączył połączenie i spojrzał na dziewczynę.- Musimy jechać do szpitala.
Podróż zajęła im 45minut, Alex uparła sie, że jedzie z nim, rozumiała sytuację i chciała wesprzeć przyjaciół. Pod szpitalem spotkał Lydie i Allison, poprosił, żeby zostały ze Swift i ich walizkami po czym biegiem rzucił sie do windy. Scott wczesniej podał mu dokładnie gdzie są.
Zauważył resztę przyjaciół na korytarzu pod salą i zatrzymał sie przy nich dysząc.- Gdzie on jest?!
-Sala 193.- Mason miał czerwone oczy siedząc na szpitalnym krześle i bawił sie swoimi palcami.
Raeken nie potrzebował więcej, od razu otworzył drzwi odpowiedniego pokoju i cicho je za sobą zamknął. W pomieszczeniu było dość ciemno i słyszał cały czas jakieś pikanie.
-Li?- podszedł bliżej widząc chłopaka na łóżku.
Wydawało sie jakby spał, ale jego brwi co chwile sie marszczyły.- Theo?
-Jestem tutaj...- Raeken usiadł wolno na stołku i ujął chudą dłoń przyjaciela w swoją własną. -Odpoczywaj.
-Theo..j-ja...- Dunbar przełknął ciężko ślinę próbując otworzyć oczy.
-Shhh..wiem...wiem i tak bardzo cie przepraszam, jestem dupkiem- szepnął wstając i pochylając sie nad jego ciałem.- Przepraszam Li...- przycisnął wargi do jego rozgrzanego czoła i wypuścił drżący oddech.- Kocham cie cały czas, nigdy nie mógłbym cie znienawidzić...

CZYTASZ
you're my home INSTAGRAM
Fanfictionkiedy Liam wraca, a Theo ma już poukładane życie Nie ma nadnaturalnego świata Liam 20lat, reszta 22